Krwiodawstwo

[Ripper729]

Ja akurat nie miałem okazji oddać krwi, ale byłem po drugiej stronie barykady, czyli potrzebowałem krwi w dużych ilościach i gdyby nie osoby które oddają krew to nie wiem skąd bym ją wziął. Możliwe, że dostałem czyjąś z waszych krwi

[Swordancer]

Ja jestem za chudy, ale chętnie będę oddawał krew jak nabiorę na siebie. Może w przyszłości sam jej będę potrzebował.

[Koniak]

Ja oddaję krew i wszystko jest w porządku. Nie mdleję, nie jest mi słabo, nie boli, a czuję usatysfakcjonowanie dla samego siebie. Kaiselin, jeśli masz problemy z omdleniami, jakimś niedoborem czerwonych krwinek i tak dalej, to powinnaś raczej skonsultować z lekarzem tą kwestię, bo nikt Ci tak nie poręczy, że będzie w porządku. Ćwiczenia i jedzenie zdrowych rzeczy na pewno pomaga

[lux]

Ja, chyba się wybiorę. Mogę komuś pomóc i oddać to, co sama dostałam. Jak mi się tylko uda oszukać wagę

[Kaiselin]

[tungar]

Oddawałem krew przez wiele lat, praktycznie od 18 roku życia. Po oddaniu pół litra krwi rzeczywiście czuje się pewne osłabienie, z powodu obniżenia ciśnienia krwi. Szybko to można jednak przezwyciężyć, na przykład wypijając filiżankę czarnej kawy, pomaga też zjedzenie czekolady. I to chyba jedyny negatywny objaw po oddaniu krwi, pomijając oczywiście wasze problemy związane z widokiem krwi czy igieł. Oczywiście słyszy się często o tym że na przykład ktoś kto oddawał krew przez wiele lat choruje później na nadciśnienie, czy miażdżycę, lekarze jednak tego nie potwierdzają. Nadciśnienie i miażdżyca to zazwyczaj skutek niezdrowego trybu życia i niewłaściwego odżywiania, właściwie to już choroba społeczna. Co do plusów, to nie potrzebuję was uświadamiać, sami wiecie doskonale, że krew to życie...

[Demanufacture]

sami wiecie doskonale, że krew to życie...

Oj tak, dzięki temu żyję i sama oddaję.

[da Vinci]

Też się bałem, ale to się dzieje w kilku sekundach.Najlepiej zamknij oczka i pomyśl o czymś przyjemnym.

Oddawałeś kiedyś krew w ogóle? Mylisz tę procedurę chyba z robieniem wyników.

Kaiselin, podatność na omdlenia w kościele, czy ogólnie dusznych pomieszczeniach, to być może objaw nerwicy lub choroby serca.

Po oddaniu organizm szybko uzupełnia braki, nie wiem ile to trwa dokładnie, ale po dobie pewnie już nie ma śladu po ubytku, jeśli się mylę, poprawcie mnie. Dlatego nie wydaje mi się, aby ten jeden dzień, raz na dwa miesiące, przyczynił się do większych problemów, omdleń itd

Dziwią mnie też Wasze wypowiedzi na temat przeciwwskazań przy małej masie. To naprawdę ma znaczenie? Tzn, czy osoby bardzo szczupłe nie mogą być dawcami? To wydaje się bez sensu.

Możecie się śmiać, ale czytając sam wątek, czuje się nieciekawie i mam ochotę zamknąć stronę

[Kaiselin]

Z tego co czytałam waga ma znaczenie trzeba mieć powyżej 50kg bo jest jakiś procent jaki może stanowić krew pobrana w stosunku do reszty krwi.
A do omdleń: wada serca dawałaby jeszcze jakieś inne objawy np. po biegu czy innym wysiłku. To jest raczej zamroczenie, no nie umiem tego lepiej opisać.

[Demanufacture]

Żeby oddawać krew trzeba mieć powyżej 50 kg. A jest tak dlatego, że, jeśli mnie pamięć nie myli, oddaje się 450 ml a to przy wadze mniejszej, niż rzeczone 50 kg stanowi więcej, niż 10% krwi posiadanej w organizmie. To osłabia organizm i może prowadzić do np anemii. Czy infekcji.