Mołdawia - Polska, mecz o wszystko.

[tungar]

Obyś miał rację, bo na razie czarno to widzę. Te ostatnie minuty to był horror. Jak można takich cieniasów dopuszczać do czystych sytuacji. I te koszmarne błędy w obronie.

No dobra zaczynamy grę, zobaczymy co się będzie dziać.

54 minuta: No i dzieje się, tylko nie wiem jeszcze co. Gramy z Mołdawią jak równy z równym. Nie wiem czy się śmiać, czy płakać, czas ucieka i tracimy inicjatywę.
57 minuta: Przegrywamy nawet indywidualne pojedynki, gramy do tyłu zamiast do przodu. Po prostu nie dajemy rady. Jeśli nic się nie zmieni...
59 minuta: Znowu błędy w defensywie i było niebezpiecznie. Mołdawia jest szybsza, dokładniejsza i bardzo niebezpieczna.
61 minuta: Dziwi mnie postawa Fornalika, dzieje się źle, a reakcji nie ma.
62 minuta: Nareszcie jakaś zmiana, schodzi Mierzejewski, wchodzi Zieliński.
64 minuta: Kosecki za Rybusa. Oby coś zmienili w naszej grze, obaj potrafią przydusić.
66 minuta: Raca na boisku, krótka przerwa i gramy dalej.
67 minuta: Gramy bardzo nerwowo, nie mamy sytuacji strzeleckich. Czasu coraz mniej.
69 minuta: Zieliński w pełnym biegu przyjął piłkę, strzela jednak niecelnie. Ładne przyjęcie piłki, widać możliwości u tego chłopaka.
75 minuta: Za 15 minut żegnamy się z Mundialem?
78 minuta: Idę podlać swoje kaktusy, podobno trzeba je podlewać.
79 minuta: Sobiech za Polanskiego. Gramy na atak.
81 minuta: Szykujemy białe chusteczki dla Fornalika.
82 minuta: Jacyś desperaci śpiewają, że niby Polska nie zginęła. Zaraz pewnie zaśpiewają że nic się nie stało, barany. Kurcze, to już moja teściowa lepiej by zagrała.
86 minuta: Lewandowski dalej bez bramki, znowu nie ma z kim grać pewnie. Biedactwo.
90 minuta: Kończ Pan ten mecz, wstydu oszczędź. Cztery minuty doliczone.
94 minuta: Koniec marzeń o Mistrzostwach Świata w Brazylii. Dziękujemy naszej reprezentacji I Fornalikowi.

[Paweu]

No niestety Polska piłka jest za przeproszeniem o dupę potłuc, mówiłem 1:1 z San Marino miałem również racje.
Miałem również racje że Błaszczykowski strzeli gola.

1. Czarnogóra 14
2. Anglia 12
3. Ukraina 11
4. Polska 9
5. Mołdawia 5
6. San Marino 0

Wygrana dała by nam 3 miejsce oraz duże szanse na baraże.
ALE jak zagrała Ukraina 4:0 z Czarnogórą nono no!
Czekamy jeszcze na mecz SNM: ENG.

[Jarus]

Ja dziękuję Tobie za świetną jak zwykle relację, chociaż teraz zdążyłem obejrzeć drugą połowę meczu. Właśnie dlatego pragnąłbym podziękować Twoimi słowami

Dziękujemy naszej reprezentacji I Fornalikowi.

a od siebie dodałbym, że dziękuję za pokazanie jak nie powinno się grać w piłkę.

[da Vinci]

No cóż, szkoda. Piłką się nie interesuje, ale zawsze mnie dziwiło jedno... Robiąc coś, ćwicząc, rozwijając się w jednym kierunku, człowiek powinien być coraz lepszy w tym co robi. Gra zawodowa jest dla naszych piłkarzy pracą, hobby, pasją itd. Spędzają pewnie wiele czasu na treningu, a mimo to, rezultatów nie ma. Ja rozumiem, możecie powiedzieć, że inne kraje są lepiej rozwinięte, mają lepszych trenerów, lepsze środki szkoleniowe, ogólnie wyższe standardy "wchłaniania" umiejętności itd, jak zwał, tak zwał. Ludzie, wytłumaczcie mi, jak to jest, że zwyczajni amatorzy, czy kraje totalnie "za murzynami", wiecznie sprawiają nam kłopoty, co więcej, często lepsi są od nas. Nie kumam tego i szczerze mówiąc szkoda mi czasu aby o tym myśleć. Polska piłka jest totalnym dnem. Nie wierzę, że chłopaki nie mają warunków na rozwój u nas w kraju. Wiadomo, Niemcy, Anglia, Francja, tam stoi to wszystko na najwyższym poziomie, ale u nas, bez skrajności, to nie jest trzeci świat! Na dobrą sprawę, dać 11 szympansom piłkę i trzymać ich z nią cały czas przez kilka lat, też szło by wyszkolić kadrę, ciekawe, czy nie lepszą od obecnej.

Nie twierdzę, że sam zagrałbym lepiej, z pewnością nasi piłkarze robią to o wiele skuteczniej ode mnie, ale wku$%^& mnie fakt, że reprezentacja wybrana z 40 milionowego państwa, czyli teoretycznie - najlepsi z najlepszych, ludzie, którzy ćwiczą cały czas, zarabiają w ten sposób i tylko to mają na głowie, są tak katastrofalnie nieskuteczni... San Marino, 11 chłopa, w tym lekarze, adwokaci i inni, faceci, którzy na co dzień mają swoje życie, a piłka to również ważna, ale poboczna sprawa, i co? Wygrywamy, ale taki mecz powinien być z góry rozumiany przez oglądającą go blondynkę, kto na boisku jest zawodowcem, a kto amatorem. Niestety tak to nie wygląda, ciężko powiedzieć, kiedy ogląda się taki mecz, która z drużyn z tego żyje.

Patrząc na jednostki, typu Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, Piszczka, Szczęsnego, czy nawet Dudka, nie jest aż tak źle, potrafimy grać, ale jako zespół, katastrofa. Może to już taka nasza mentalność, może słabe morale w drużynie? Polacy kombinują jak mogą aby ich zawsze było na wierzchu. Nie wiem, to Wy się znacie na piłce, ja jestem "tutaj" jako obserwator, wiec może uda się Wam mi to wyjaśnić. Zapewne lwia część leży po stronie trenera... Mam nadzieję, że okaże się to w dużej mierze tak proste.

[Diablo09]

To w końcu ile było? Od zawsze to powtarzam, nasza reprezentacja nie nadaje się do tego sportu. Cieszę się, że przegrali. No, cóż szkoda gadać...

[Michał]

Diablo dołącz do nich,
Gratuluje do Tungara za świetny komentarz !

[tungar]

Ludzie, wytłumaczcie mi, jak to jest, że zwyczajni amatorzy, czy kraje totalnie "za murzynami", wiecznie sprawiają nam kłopoty, co więcej, często lepsi są od nas.

Kwestia ambicji? Zaangażowania? Obowiązku? Nie wiem stary, sam często się nad tym zastanawiam.

Wiadomo, Niemcy, Anglia, Francja, tam stoi to wszystko na najwyższym poziomie, ale u nas, bez skrajności, to nie jest trzeci świat! Na dobrą sprawę, dać 11 szympansom piłkę i trzymać ich z nią cały czas przez kilka lat, też szło by wyszkolić kadrę, ciekawe, czy nie lepszą od obecnej.

Pomijając już takie "drobiazgi", jak warunki szkolenia, to wydaje mi się że to jest sprawa...Jakby to nazwać? Może kultury wychowania fizycznego? Widzisz jak byłem w Anglii u siostry, to z okna pokoju miałem widok na boisko szkolne, takie zwykłe boisko szkolne, nic nadzwyczajnego, po prostu kostka brukowa i dwie bramki. Wyobraźcie sobie że na tym boisku bez przerwy ktoś grał, kiedy nie wyjrzałem to ktoś kopał, albo odbijał piłkę. Młodsi, starsi, od rana do wieczora grali w piłę z taką zawziętością jakby im za to jakieś puchary rozdawali , dlaczego o tym mówię? U mnie na osiedlu jakieś dwa miesiące temu oddali do użytku obiekty sportowe przy gimnazjum. Dwa boiska do piłki nożnej, jedno większe, drugie mniejsze, bieżnia do biegania, boisko do koszykówki i chyba kort tenisowy. ***** przechodzę tamtędy codziennie i jeszcze nie widziałem żeby ktoś tam grał, w cokolwiek! Mało tego 300 metrów od tej szkoły jest "Orlik", od jakichś paru lat, widzę go z okna domu, i na palcach jednej ręki można policzyć ile razy coś tam się działo, dlaczego? Wy mi to powiedzcie.

Patrząc na jednostki, typu Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, Piszczka, Szczęsnego, czy nawet Dudka, nie jest aż tak źle, potrafimy grać, ale jako zespół, katastrofa. Może to już taka nasza mentalność, może słabe morale w drużynie?

To już ewidentnie sprawa trenerów, w Polsce ich po prostu nie ma. To właśnie trener z tych jedenastu indywidualności musi stworzyć drużynę, to trener musi sprawić aby tych jedenastu facetów współpracowało ze sobą zgodnie i bez zgrzytów. Jak dobrze naoliwiona maszyna. Trener musi ustalić taktykę i przydzielić zawodnikom indywidualne zadania, a jeśli trener nie wie jak to zrobić, to wszystko się sypie, tak to jest w sportach zespołowych. Mentalność mówisz? Polskie piekiełko? Coś w tym jest, przecież w sportach indywidualnych mamy spore sukcesy. Małysz, Justyna Kowalczyk, zapaśnicy, ciężarowcy, bokserzy, lekkoatleci, tenis, mamy tam jakieś sukcesy i to spore. W sportach zespołowych tych sukcesów jest bardzo mało. Poruszyłeś stary temat rzekę, można by tu szukać powodów, tłumaczyć je, wymyślać różne tezy, i je obalać. Ale mnie najbardziej rzuca się w oczy brak dzieciaków na boiskach, bieżniach itd. Nie wiem, może jestem ślepy?

[dimix]

Dali ***** w tym meczu. Po prostu ;)

Wysyłane z mojego GT540 za pomocą Tapatalk 2