Wczoraj znalazłem najlżejszy system wspierany z ostatnią aktualizacją kilka miesięcy temu - antiX Linux. W rekomendowanych wymaganiach sprzętowych autorzy wstawili 512MB RAM, co myślałem że przy nowoczesnym systemie będzie niemożliwe. Zainstalowałem antiX'a, a mój notebook jakby dostał 8 lat mniej - wszystko działa płynnie, instalacja trwa krótko. System może wyglądem nie zachwyca, ale to nie jest ważne. Najważniejsze, że przy starcie zużywa niecałe 80 MB RAM i wspiera wszystkie najnowsze programy takie jak Google Chrome 71, pakiety LibreOffice. Podczas korzystania z jednej karty na Chromie system zużywa niecałe 300 MB RAMu. Można w miarę płynnie i komfortowo przeglądać internet na kilku kartach mając w tle kilka programów. Oglądanie filmów na YouTubie do 480p nie sprawia większych problemów. Nowoczesne programy od czasu do czasu mogą się przyciąć - procesor ma przecież 1 rdzeń @1.6 GHz o zintegrowaną grafikę, aczkolwiek system jest tak opracowany, że gdy jeden program się zmuli, to reszta systemu pracuje płynnie, a taki program można łatwo ubić. System mimo swojego minimalizmu ma wbudowany graficzny instalator oprogramowania, w którym znajdziemy większość potrzebnych programów dla przeciętnego użytkownika bez wpisywania komend w terminalu. Oczywiście wszystkie inne programy działające na debianie możemy tu również instalować prostą komendą sudo apt-get install <nazwa> lub pobierać paczki z internetu.
Z tym systemem mój stary notebook wrócił do żywych, a myślałem że w 2018 roku na sprzęt z takimi podzespołami nie ma ratunku. Polecam wszystkim, którzy mają problem ze starym sprzętem, bo system mimo swojej lekkości nie jest popularny.
Poniżej zamieszczam film pokazujacy pracę tego systemu na moim notebooku. Ekran jest przechwytywany za pomocą programu w systemie, co jeszcze dodatkowo obciąża procesor i dodaje +70MB RAMu.
https://www.youtube.com/watch?v=WsPiSMZxXCA