Cytat:MOLESTOWANIE SEKSUALNE — PROBLEM GLOBALNY
W roku 2006 sekretarz generalny ONZ przedstawił na Zgromadzeniu Ogólnym raport o przemocy wobec dzieci na świecie, przygotowany przez niezależnego eksperta. Jak oszacowano, w ciągu jednego roku jakieś 150 milionów dziewcząt i 73 miliony chłopców poniżej 18 roku życia „zostało zmuszonych do stosunku płciowego lub padło ofiarą innej formy przemocy na tle seksualnym”. Choć już ta statystyka brzmi przerażająco, w raporcie napisano: „Szacunki te przypuszczalnie i tak są zaniżone”. Analiza badań przeprowadzonych w 21 krajach pokazuje, że w niektórych rejonach aż 36 procent kobiet i 29 procent mężczyzn było w dzieciństwie wykorzystywanych seksualnie, najczęściej przez krewnych!
Zagrożenie, które niepokoi wszystkich rodziców
Diana i Oskar są pełnymi życia, szczęśliwymi rodzicami rezolutnego, zdrowego trzylatka. Bardzo starają się zapewnić synkowi jak najlepszą opiekę. W dzisiejszym świecie nie jest to łatwe i wiąże się z całym mnóstwem obowiązków i zmartwień. Trzeba nauczyć dziecko tylu rzeczy! Dianie i Oskarowi szczególnie zależy na tym, by uchronić synka przed wykorzystaniem seksualnym. Dlaczego ta sprawa tak ich niepokoi?
„Mój ojciec był oschłym, łatwo wpadającym w gniew pijakiem” — mówi Diana. „Bezlitośnie mnie bił; ponadto molestował mnie i moje siostry”. Powszechnie wiadomo, iż napastowanie seksualne zostawia w psychice dziecka głębokie rany. Nic dziwnego, że Diana jest zdeterminowana, by ustrzec synka przed taką krzywdą! Podobne nastawienie ma Oskar.
Zjawisko seksualnego wykorzystywania dzieci spędza sen z oczu wielu rodzicom. Być może również ty się do nich zaliczasz. Choć mogłeś nie zetknąć się z tym problemem tak bezpośrednio jak Diana i Oskar, z pewnością słyszałeś szokujące doniesienia o tym, jak wszechobecna jest ta ohydna praktyka. Na całym świecie kochający rodzice z przerażeniem dowiadują się, że takie wypadki zdarzają się w ich okolicy.
Nic dziwnego, że pewien wykładowca uniwersytecki skalę wykorzystywania dzieci nazwał „jednym z najbardziej wstrząsających odkryć naszych czasów”. Rzeczywiście wzbudza to ogromny niepokój. Ale osoby studiujące Biblię dobrze wiedzą, że żyjemy w okrutnych czasach, nazwanych w tej Księdze „dniami ostatnimi”. Współcześni ludzie są „zajadli”, „rozmiłowani w samych sobie[/color]” oraz „wyzuci z naturalnego uczucia” (2 Tymoteusza 3:1-5).
Nadużycia seksualne są szokującym zjawiskiem. Dlatego wielu rodziców przytłacza już sama myśl o tym, że nikczemni uwodziciele mogą czyhać na niewinne dzieci. Ale czy rodzice są bezsilni? Co mogą zrobić, by ochronić swe dzieci?
Jak możesz chronić swoje dziecko
Mało kto chętnie rozmawia na temat seksualnego napastowania dzieci. Rodzice wzdrygają się na samą myśl o tej ohydnej praktyce! Dlaczego więc zajmować się tą sprawą? Otóż w dzisiejszym świecie takie nadużycia są na porządku dziennym, a ich wpływ na niewinne ofiary jest rujnujący. Niewątpliwie wiele byś dał, żeby uchronić przed tym swoje dziecko. Zdobycie informacji o tym przerażającym zjawisku z pewnością nie jest zbyt wysoką ceną. A taka wiedza może mieć decydujące znaczenie.
Nie pozwól, by plaga nadużyć seksualnych odebrała ci odwagę. Przecież masz atuty, które dziecko posiądzie dopiero z upływem lat. Z wiekiem nabyłeś wiedzy, doświadczenia i mądrości. Teraz wykorzystaj te mocne strony, by chronić córeczkę lub synka. Omówimy trzy podstawowe kierunki działania: 1) bądź dla dziecka pierwszą linią obrony, 2) uświadamiaj je, 3) przygotuj je do skutecznego odpierania ataków.
Czy jesteś pierwszą linią obrony?
Odpowiedzialność za ustrzeżenie dziecka przed wykorzystaniem seksualnym spoczywa głównie na rodzicach. Dlatego najpierw właśnie oni muszą zdobyć pewne informacje na ten temat. Jeżeli jesteś matką lub ojcem, postaraj się na przykład dowiedzieć, jacy ludzie uwodzą dzieci i w jaki sposób to robią. Rodzice często myślą, że zagrożenie stanowią nieznajomi, którzy czyhają w ukryciu, by uprowadzić dziecko i je zgwałcić. Tacy zwyrodnialcy oczywiście też się zdarzają. Niejednokrotnie donoszą o nich media. Jednakże są oni stosunkowo nieliczni. Mniej więcej w 90 procentach notowanych przypadków dziecko znało sprawcę i darzyło go zaufaniem.
Prawdopodobnie nie dopuszczasz myśli, że miły sąsiad, nauczyciel, pracownik służby zdrowia, trener czy krewny mógłby chcieć skrzywdzić twoje dziecko. I większość ludzi rzeczywiście nie ma takich skłonności. Nie musisz więc patrzeć podejrzliwie na każdego dorosłego, z którym dziecko ma styczność. Z drugiej strony, możesz je ochronić, gdy się dowiesz, jak działa typowy pedofil.
Znając taktykę takich osobników, możesz przygotować linię obrony. Jak na przykład postąpisz, gdy ktoś, kto wygląda na bardziej zainteresowanego towarzystwem dzieci niż dorosłych, zacznie poświęcać więcej uwagi twojemu dziecku? Będzie obdarowywał je prezentami, zaproponuje, że zaopiekuje się nim pod twoją nieobecność lub gdzieś je zabierze. Czy uznasz, że człowiek ten na pewno ma niecne zamiary? Wcale nie musi tak być. Nie wyciągaj pochopnych wniosków. Takie zachowanie może być całkiem niewinne, ale istotnie powinno obudzić twoją czujność. W Biblii czytamy: „Niedoświadczony daje wiarę każdemu słowu, lecz roztropny rozważa swe kroki” (Przysłów 14:15).
Pamiętaj: jeżeli jakaś propozycja brzmi zbyt pięknie, może kryć podstęp. Uważnie przyjrzyj się każdemu, kto ofiaruje się zająć twoim dzieckiem pod twoją nieobecność. Daj tej osobie do zrozumienia, że w każdej chwili możesz sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Estera i Robert, rodzice trzech synów, są ostrożni, jeśli chodzi o zostawianie któregoś z chłopców sam na sam z dorosłym. Kiedy jeden z synów pobierał w domu lekcje muzyki, Estera zapowiedziała nauczycielowi: „Będę od czasu do czasu zaglądała do pokoju”. Taka przezorność może się wydawać przesadna, ale ci rodzice wolą dmuchać na zimne.
Interesuj się wszelkimi zajęciami dziecka — tym, co robi w szkole i jak spędza czas z kolegami. Poznaj szczegóły planowanych wycieczek. Psycholog zajmujący się od 33 lat sprawami nadużyć seksualnych wspomniał, że miał do czynienia z mnóstwem przypadków, w których czujność rodziców mogłaby zapobiec wykorzystaniu dziecka. Zacytował wypowiedź pewnego człowieka skazanego za pedofilię: „Rodzice dosłownie oddają swoje dzieci w nasze ręce. (...) Po prostu ułatwiali mi sprawę”. Większość pedofilów upatruje łatwego łupu. Rodzice, którzy interesują się życiem swego dziecka, utrudniają do niego przystęp.
Chcąc skutecznie chronić dzieci, trzeba też być dobrym słuchaczem. One rzadko mówią o napastowaniu otwarcie — mogą się wstydzić lub obawiać reakcji otoczenia. Dlatego należy wyłowić z ich wypowiedzi nawet subtelne nawiązania. Jeżeli dziecko napomknie o czymś, co cię zaniepokoi, zachowaj spokój i spróbuj za pomocą życzliwych pytań skłonić je do zwierzeń. Gdy nie chce, by dany opiekun więcej przychodził, zapytaj dlaczego. Gdy mówi, że jakiś dorosły wymyślił dziwną zabawę, zapytaj: „Jaką zabawę? Co robicie?” Gdy skarży się, że ktoś go łaskotał, zapytaj: „Gdzie cię łaskotał?” Nie lekceważ odpowiedzi. Krzywdziciele wmawiają dziecku, że nikt mu nie uwierzy, i niestety aż nazbyt często tak właśnie się dzieje. Jeśli dziecko było molestowane, do odzyskania równowagi niezbędne jest mu rodzicielskie zrozumienie i wsparcie.
Uświadamiaj dziecko
W opracowaniu poświęconym wykorzystywaniu dzieci zacytowano następującą wypowiedź pewnego skazanego: „Dajcie mi dziecko, które nic nie wie o seksie, a stanie się moją następną ofiarą”. Te wstrząsające słowa powinny być przestrogą dla rodziców. Zdecydowanie łatwiej uwieść dziecko, które nie jest pouczane o życiu płciowym. Jak czytamy w Biblii, wiedza i mądrość ratują przed „mężem mówiącym rzeczy przewrotne” (Przysłów 2:10-12). Niewątpliwie chciałbyś zapewnić swemu dziecku taką ochronę. A zatem drugi krok, na jaki musisz się zdobyć, to uświadamianie go.
Jak to robić? Wielu rodziców krępuje się rozmawiać z dziećmi o życiu płciowym. Ale dla dziecka temat ten jest jeszcze bardziej wstydliwy i prawdopodobnie samo go nie poruszy. Dlatego musisz wyjść z inicjatywą. Estera opowiada: „Zaczęliśmy, gdy chłopcy byli jeszcze mali, od nazywania części ciała. Używaliśmy normalnych słów, nie dziecinnych, by pokazać, że żadna z nich nie jest dziwna ani nieprzyzwoita”. W takich okolicznościach można w sposób naturalny przekazywać pouczenia zabezpieczające dziecko przed skrzywdzeniem. Wielu rodziców po prostu wyjaśnia swym pociechom, że części ciała, które zakrywa kostium kąpielowy, mają specjalne przeznaczenie i inni nie mogą ich dotykać.
Diana, o której była wzmianka w poprzednim artykule, mówi: „Razem z Oskarem wytłumaczyliśmy synkowi, że jego penis nie jest zabawką, lecz bardzo osobistą częścią ciała. Nikt nie może się nim bawić — ani mama, ani tata, ani nawet pan doktor. Kiedy idziemy do lekarza, wyjaśniam, że pan doktor tylko sprawdzi, czy wszystko jest w porządku, i dlatego może go tam dotknąć”. Oboje rodzice biorą udział w takich rozmowach i upewniają chłopca, że zawsze może do nich przyjść i im powiedzieć, gdyby ktoś dotknął go niewłaściwie lub tak, że poczuje się nieswojo. Pedagodzy i specjaliści od zapobiegania nadużyciom zalecają, by wszyscy rodzice otwarcie rozmawiali o tych sprawach ze swymi dziećmi.
W dzisiejszym świecie dzieci muszą wiedzieć, że istnieją ludzie, którzy chcą je dotykać w niewłaściwy sposób lub nakłonić, by one tak dotykały ich. Ostrzeżenia nie mają przestraszyć dzieci ani wzbudzić w nich nieufności do wszystkich dorosłych. „Informacje te służą ochronie” — wyjaśnia Diana. „Zresztą są przekazywane obok wielu innych, które nie mają nic wspólnego z nadużyciami. Mój synek nie stał się przez to strachliwy”.
Wychowanie powinno też obejmować wpojenie zrównoważonego poglądu na posłuszeństwo. Nauczenie dziecka posłuszeństwa jest ważnym, lecz trudnym zadaniem (Kolosan 3:20). Nie można się posunąć za daleko. Jeżeli dziecko nabierze przekonania, że bez względu na okoliczności musi zawsze słuchać każdego dorosłego, to może się stać łatwą ofiarą pedofila. Tacy osobnicy szybko rozpoznają dzieci, które są zbyt uległe. Mądrzy rodzice uczą swe pociechy, że posłuszeństwo powinno być warunkowe. Świadkowie Jehowy mają sprawę ułatwioną, ponieważ od dziecka wpajają dziecku, że Bóg ma większą władzę od rodziców, dlatego mówią dziecku: „Gdyby ktokolwiek kazał ci zrobić coś, co nie podoba się Jehowie Bogu, nie rób tego. Nawet mamie i tacie nigdy nie wolno namawiać cię do robienia rzeczy, które nie podobają się Jehowie. Gdyby ktoś próbował cię namówić do czegoś złego, zawsze nam o tym powiedz”.
Oprócz tego naucz dziecko, że nikt nie ma prawa prosić go o zachowanie czegoś w tajemnicy przed rodzicami. Wyjaśnij, że jeśli ktoś każe mu ukryć coś przed tobą, powinno zawsze przyjść i ci o tym powiedzieć. Cokolwiek by się wydarzyło — nawet gdyby ktoś mu groził lub gdyby samo zrobiło coś złego — zawsze może śmiało przyjść do mamy lub taty i o wszystkim opowiedzieć. Nie chodzi o to, żeby przestraszyć dziecko. Upewnij je, że większość ludzi nie ma złych zamiarów — nie dotyka dzieci, tam gdzie nie wolno, nie namawia ich do nieposłuszeństwa wobec Boga ani do ukrywania czegoś przed rodzicami. Tak jak pożarowy plan ewakuacyjny, wskazówki te są „na wszelki wypadek” i może nigdy nie będzie trzeba ich zastosować.
Przygotuj dziecko do odpierania ataków
Trzecim krokiem jest nauczenie dziecka, jak ma reagować, gdyby pod twoją nieobecność ktoś próbował je wykorzystać. Może w tym pomóc pewien rodzaj zabawy. Rodzice zadają pytania zaczynające się od słów: „Co byś zrobił, gdyby...?”, a dziecko odpowiada. Mógłbyś zapytać: „Co byś zrobił, gdybyś zgubił się w sklepie? Jak byś mnie szukał?” Dziecko może nie odpowiedzieć zgodnie z twoimi oczekiwaniami, ale wtedy spróbuj mu pomóc dodatkowymi pytaniami w rodzaju: „A może przychodzi ci do głowy inny pomysł? Bardziej bezpieczny?”
Za pomocą podobnych pytań ucz dziecko, jak powinno się zachować, gdyby ktoś próbował je niewłaściwie dotykać. Jeżeli takie pytania za bardzo je niepokoją, opowiedz historię o innym dziecku. Na przykład: „Mała dziewczynka jest z wujkiem, którego bardzo lubi, ale on próbuje ją dotykać tam, gdzie nie wolno. Jak myślisz, co powinna zrobić ta dziewczynka, żeby wujek nie zrobił jej krzywdy?”
Jak ma się zachować dziecko, gdy jest napastowane? W pewnej publikacji zasugerowano, że reakcja powinna być bardzo stanowcza. Słowa: „Nie! Proszę przestać!”, „Proszę zostawić mnie w spokoju!” albo „Przestań!”, „Zostaw mnie w spokoju!” zazwyczaj odstraszają napastnika. Odegraj z dzieckiem krótkie scenki, dzięki którym nauczy się właściwie reagować — ma głośno przeciwstawić się zaczepkom, szybko uciec i opowiedzieć ci o tym, co się wydarzyło. Nawet jeśli dziecko zdaje się doskonale wszystko pojmować, po kilku tygodniach lub miesiącach może zapomnieć to szkolenie. Dlatego trzeba je co jakiś czas powtarzać.
W takich rozmowach powinni uczestniczyć wszyscy bezpośredni opiekunowie dziecka, także mężczyźni — ojciec, ojczym czy inny bliski krewny. Dlaczego? Ponieważ przez swój udział niejako obiecują mu, że sami nigdy nie dopuszczą się takich czynów. Z ubolewaniem bowiem trzeba stwierdzić, że do nadużyć seksualnych często dochodzi w obrębie rodziny.
TYPOWA TAKTYKA PEDOFILA
Pedofil jest zazwyczaj zbyt sprytny, by stosować wobec ofiary przemoc. Woli raczej stopniowo ją usidlić. Najpierw szuka odpowiedniego dziecka, najczęściej wyglądającego na potulne i ufne, którym stosunkowo łatwo manipulować. Następnie zaczyna mu poświęcać szczególną uwagę. Może też próbować zdobyć zaufanie rodziców. Potrafi świetnie udawać, że jego zainteresowanie dzieckiem i całą rodziną jest szczere.
Kolejny etap stanowi urabianie ofiary. Uwodziciel stara się nawiązać z dzieckiem kontakt fizyczny przez na pozór niewinne dowody sympatii, takie jak mocowanie się dla zabawy czy łaskotanie. Może obsypywać dziecko prezentami i próbować odgrodzić je od przyjaciół, rodzeństwa i rodziców, żeby samemu spędzać z nim czas. Często w którymś momencie prosi dziecko, by nie wspominało o czymś rodzicom — o jakimś prezencie lub planowanej wycieczce. W ten sposób przygotowuje sobie grunt. Kiedy zdobędzie zaufanie dziecka i rodziców, ma już drogę otwartą.
Ale również wtedy zazwyczaj działa przebiegle i nie używa siły. Może wykorzystać naturalne zaciekawienie dziecka sprawami seksualnymi i powiedzieć, że będzie jego „nauczycielem”, albo zaproponować „wyjątkową zabawę”, o której będą wiedzieli tylko oni. Niekiedy pokazuje dziecku materiały pornograficzne, by wzbudzić w nim przekonanie, że takie zachowania są normalne.
Gdy już wykorzysta dziecko, chce zapobiec ujawnieniu sprawy. W tym celu ucieka się do gróźb, szantażu lub wzbudzania poczucia winy albo do kilku tych metod naraz. Na przykład może wmawiać dziecku: „To twoja wina. Nie powiedziałeś, że mam tego nie robić”. Może też dodać: „Jeżeli powiesz rodzicom, zadzwonią na policję i na zawsze pójdę do więzienia”. Kiedy indziej mówi: „To nasza tajemnica. Nie wydaj jej, bo i tak nikt ci nie uwierzy. Jeżeli powiesz rodzicom, zrobię im krzywdę”. Pomysłowość takich podłych osobników nie ma końca.
„Wyzuci z naturalnego uczucia”. Niestety, ta biblijna wypowiedź pasuje do wielu ludzi żyjących w naszych czasach, które nazwano „dniami ostatnimi” (2 Tymoteusza 3:1, 3, 4). Plaga seksualnego napastowania dzieci w rodzinach stanowi wymowny dowód spełniania się tego proroctwa. Występująca w tym wersecie forma greckiego słowa ástorgos, przetłumaczona na „wyzuci z naturalnego uczucia”, sugeruje brak miłości, która powinna łączyć członków rodziny, zwłaszcza rodziców i dzieci. I często do nadużyć seksualnych dochodzi właśnie w domu.
Niektórzy badacze twierdzą, że nadużyć seksualnych najczęściej dopuszcza się ojciec lub inny mężczyzna pełniący rolę głowy rodziny. Napastnikami nierzadko są też dalsi krewni. Chociaż ofiarą najczęściej padają dziewczynki, nie omija to również chłopców. Ponadto znacznie częściej, niż można by sądzić, czyny takie popełniają kobiety. Najrzadziej zgłaszaną formą napastowania są kazirodcze związki między rodzeństwem, kiedy to starsze albo silniejsze dziecko zmusza bądź nakłania do kontaktów seksualnych młodszego albo słabszego brata czy siostrę. Jako ojciec lub matka z pewnością uważasz takie praktyki za odrażające.
Jak zapobiec podobnym problemom we własnej rodzinie? Przede wszystkim każdy jej członek musi poznać i zaakceptować zasady, których przestrzeganie eliminuje nadużycia. Najlepsze wskazówki można znaleźć w Słowie Bożym, Biblii.
Słowo Boże a życie płciowe
Dla własnego dobra każda rodzina powinna przestrzegać biblijnych norm moralnych. Biblia nie unika tematu życia płciowego. Wypowiada się o nim w sposób godny, a zarazem szczery i bezpośredni. Ukazuje, że współżycie seksualne jest darem, który Bóg dał mężowi i żonie (Przysłów 5:15-20). Jednocześnie potępia wszelkie pozamałżeńskie stosunki płciowe. Na przykład otwarcie zakazuje kazirodztwa. W 18 rozdziale Księgi Kapłańskiej wyszczególniono cały szereg niedozwolonych związków kazirodczych. Zwróćmy uwagę zwłaszcza na następujące słowa: „Nikomu z was nie wolno się zbliżyć do swego krewnego według ciała, by odsłonić jego nagość [odbyć stosunek płciowy]. Jam jest Jehowa” (Kapłańska 18:6; porównaj przypis w Biblii poznańskiej).
Stwórca wymienił stosunki kazirodcze wśród „obrzydliwości” karanych śmiercią (Kapłańska 18:26, 29). W kwestii tej wymaga przestrzegania bardzo wysokich norm. Obecnie podobne stanowisko zajmuje wiele państw, uznając seksualne wykorzystywanie dzieci przez członków rodziny za przestępstwo. W niektórych krajach prawo uznaje uwiedzenie dziecka przez osobę dorosłą za gwałt. Dlaczego określa się to tak mocnym słowem, nawet gdy nie doszło do użycia siły?
Władze coraz częściej uwzględniają to, o czym już dawno mówiła Biblia — że dzieci nie mają tak rozwiniętej zdolności rozumowania jak dorośli. W Księdze Przysłów 22:15 czytamy: „Głupota jest przywiązana do serca chłopca[/color]”. A apostoł Paweł napisał pod natchnieniem: „Kiedy byłem jeszcze dzieckiem, (...) jak dziecko myślałem i rozumowałem. Teraz jestem już dojrzały i wyrosłem z lat dziecięcyc” (1 Koryntian 13:11, Współczesny przekład).
Dziecko nie rozumie w pełni znaczenia stosunków seksualnych ani nie zdaje sobie sprawy, jak mogą się one na nim odbić w przyszłości. Dlatego powszechnie przyjmuje się, że nie może wyrazić na nie świadomej zgody. A zatem jeśli współżycie z dzieckiem podejmuje osoba dorosła (lub zdecydowanie starszy nieletni), nie może się usprawiedliwiać tym, że ono nie protestowało lub że samo tego chciało. Dorosły jest winny gwałtu. Popełnił przestępstwo, za które zazwyczaj grozi kara pozbawienia wolności. Odpowiedzialność za gwałt spoczywa na gwałcicielu, a nie na ofierze.
Z przykrością trzeba jednak stwierdzić, że większość takich przestępstw umyka wymiarowi sprawiedliwości. Na przykład w Australii szacunkowo zaledwie 10 procent pedofilów staje przed sądem, a jeszcze mniej zostaje skazanych. W innych krajach sytuacja wygląda podobnie. Ale chociaż władze mają ograniczone możliwości działania, chrześcijańska rodzina może skorzystać ze skuteczniejszej ochrony dzięki stosowaniu zasad biblijnych.
Prawdziwi chrześcijanie wiedzą, że Bóg, który kazał spisać je w swoim Słowie, nic a nic się nie zmienił. On widzi każdy nasz uczynek, nawet ten ukryty przed większością ludzi. Biblia oświadcza: „Wszystko jest obnażone i zupełnie odsłonięte dla oczu Tego, któremu mamy zdać rachunek” (Hebrajczyków 4:13).
Bóg pociągnie nas do odpowiedzialności, jeśli będziemy łamać jego przykazania i krzywdzić innych. Z drugiej strony pobłogosławi nam, gdy będziemy stosować Jego dobroczynne normy regulujące życie rodzinne. Jakie to normy?
Rodzina zjednoczona miłością
„Miłość”, jak mówi Biblia, „jest doskonałą więzią jedności” (Kolosan 3:14). Miłość opisana w tej Księdze to coś więcej niż tylko uczucie. Można ją poznać po tym, do czego motywuje — po czynach, do których pobudza lub przed którymi powstrzymuje (1 Koryntian 13:4-8). W rodzinie panuje miłość, gdy wszyscy traktują się nawzajem z godnością, szacunkiem i życzliwością. Oznacza to uznawanie Bożego poglądu, że każdy członek rodziny jest wartościowy i odgrywa ważną rolę.
Chrześcijański ojciec, jako głowa, powinien dawać przykład okazywania miłości. Rozumie, że nie wolno mu być tyranem, który nadużywa siły wobec żony i dzieci. W sprawowaniu zwierzchnictwa naśladuje Chrystusa (Efezjan 5:23, 25). Dlatego jest czuły i serdeczny wobec żony oraz cierpliwy i delikatny w stosunku do dzieci. Lojalnie je chroni i dokłada wszelkich starań, by nic nie ograbiło ich ze spokoju, niewinności, ufności oraz poczucia bezpieczeństwa.
Również żona i matka ma do spełnienia istotne i wzniosłe zadanie. W Biblii na przykładzie instynktu macierzyńskiego widocznego w świecie zwierząt zilustrowano, jak troskliwi potrafią być Jehowa i Jezus (Mateusza 23:37). Człowiecza matka powinna równie zdecydowanie chronić swoje dzieci. Kierując się miłością, bez wahania przedkłada ich bezpieczeństwo i dobro ponad własne. Ponadto żadne z rodziców nie pozwala sobie na nadużywanie siły ani rzucanie pogróżek czy obelg pod adresem współmałżonka bądź dzieci; oboje nie dopuszczają też, by dzieci w taki sposób odnosiły się do siebie.
Kiedy wszyscy w rodzinie traktują się z szacunkiem i godnością, sprzyja to dobrej wymianie myśli. Autor William Prendergast zauważa: „Rodzice powinni każdego dnia, o każdej porze szczerze rozmawiać zarówno z małymi dziećmi, jak i z nastolatkami”. Dodaje też: „Jest to chyba najlepszy sposób zapobiegania nadużyciom seksualnym”. Również Biblia zachęca do dbania o swobodną, serdeczną wymianę myśli (Powtórzonego Prawa 6:6, 7). Gdy stosuje się tę radę, dom jest miejscem, w którym każdy otwarcie i bez obaw mówi, co mu leży na sercu.
To prawda, że żyjemy w niegodziwym świecie, w którym nie uda się zapobiec wszystkim nadużyciom. Jednakże zapewnienie bezpieczeństwa w rodzinie ma kluczowe znaczenie. Jeżeli ktoś zostanie skrzywdzony poza jej obrębem, wie, gdzie szukać pocieszenia i wsparcia. Nie szczędźcie więc starań, by uczynić wasz dom bezpieczną przystanią, a Bóg z pewnością pobłogosławi waszym wysiłkom!
O tym warto wiedzieć:
BEZPIECZNY DOM
Internet: Jeżeli dzieci mają dostęp do Internetu, trzeba im wyjaśnić, jak mogą korzystać z niego w bezpieczny sposób. Jest mnóstwo stron pornograficznych, a także czatów i różnych serwisów społecznościowych, na których pedofile wyszukują i uwodzą dzieci. Najlepiej ustawić komputer w widocznym miejscu, żeby rodzice mogli łatwo zobaczyć, co jest na ekranie. Bez ich pozwolenia dzieci nigdy nie powinny udzielać informacji na swój temat komuś poznanemu w Internecie ani umawiać się z kimś takim na spotkanie (Psalm 26:4).
Alkohol: Bardzo często napastowanie seksualne jest powiązane z używaniem alkoholu. Życie pokazuje, że wielu dorosłych pod wpływem alkoholu wyzbywa się hamulców — ulegają żądzom, nad którymi w innych okolicznościach by zapanowali. Zagrożenie to stanowi kolejny powód, dla którego warto usłuchać biblijnych przestróg dotyczących braku umiaru w piciu (Przysłów 20:1; 23:20, 31-33; 1 Piotra 4:3).
Prywatność: Pewna kobieta wspomina: „Kiedy umarła mama, ojciec jako jedyny w domu miał zasłony w oknach i drzwi do sypialni. Zupełnie pozbawił nas prywatności — nawet w łazience”. Mężczyzna ten molestował wszystkie swoje córki. Każdy członek rodziny musi szanować cudze prawo do prywatności. Rodzice chcą nieraz pobyć sami i podobnie dzieci z wiekiem potrzebują pewnej miary prywatności. Mądrzy rodzice traktują je tak, jak sami chcieliby być traktowani (Mateusza 7:12).