Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Praca dla młodych nauczycieli
#1
Czy wy też uważacie, że nauczyciele którzy mogą, powinni przejść na emeryturę? Moim zdaniem młody nauczyciel, wie jak w tych czasach powinno się przemawiać do uczniów. Miałem niedawno przypadek gdzie nasz nauczyciel od Fizyki odszedł na emeryturę ponieważ nie czuł powołania i irytowało go, że nie może dogadać się z młodzieżą. (Szanuje za takie podejście, nawet nie wiecie jak) Przyszedł do nas młodszy i od razu więcej rozumiemy. Jest wiele tematów, na każdy prawie że jest jakiś przykład pokazany na żywo lub na youtubie. Po prostu wie jak teraz uczniowie lepiej wchłaniają wiedzę, wie jak nas zachęcić do nauki. Co wy na to? Jak się odniesiecie do tematu?
Życie nie ma ścieżek na skróty.
[Obrazek: 9dLeST2.png]


  Odpowiedz
#2
Czasami wiek nie ma pod tym względem znaczenia, jeżeli ktoś uczy z pasją, a nie od niechcenia, to niemal zawsze będą z taką osobą zajęcia ciekawe. Wyjątkiem jest moim zdaniem, gdy wiedza, którą owa starsza osoba posiada jest częściowo nieaktualna, np. w programowaniu, czy technice gdzie stare technologie się nie liczą. Spotkałem się z przypadkami, gdziem młodzi, niedoświadczeni wykładowcy nie tylko nie potrafił przekazać wiedzy, ale też wymagali więcej niż sami wiedzieli, potrafili też wprowadzać w błąd lub również starali uczyć starych, wymierających rzeczy. Nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi, albo ktoś nadaje się do swojej roboty, albo nie, wiek może mieć jedynie statystyczne znaczenie i tu się zgodzę, ale nie wiek stanowi źródło problemów z przekazywaniem wiedzy, tylko podejście.
  Odpowiedz
#3
Wiadomo, że też chodzi o jego nastawienie, ale nadal wydaje mi się, że młodzi ludzie mają więcej ikry od nauczycieli, którzy już od 10 lat mieliby być na emeryturze..
Życie nie ma ścieżek na skróty.
[Obrazek: 9dLeST2.png]


  Odpowiedz
#4
Wiesz, starość nierdaość, dla starszych ludzi praca to często jedyne zajęcie jakie im zostaje, bo emerytury za małe by po tym była sielanka i zwiedzanie świata w kamperze jak to robią na zachodzie.
  Odpowiedz
#5
Młodszy nauczyciel moim zdaniem łatwiej się dogada z młodymi ludźmi dawając inne bardziej kreatywne przykłady
  Odpowiedz
#6
Myślę, że wiek tu nie ma zupełnie nic do rzeczy. U mnie w klasie o profilu "technik informatyk" dwóch najlepszych nauczycieli moim zdaniem, którzy dużo wiedzą i dobrze potrafią przekazać wiedzę ma ponad 50 lat. Natomiast dwóch najgorszych nauczycieli, którzy praktycznie nic nie potrafią, nie prowadzą w ogóle lekcji lub prowadzą je kompletnie beznadziejnie i nie mają pojęcia o prostych rzeczach np. czym flagi kompilatora, jak posłużyć się Gimpem, czy jak połączyć się z serwerem VPN mają mniej niż 40 lat.
  Odpowiedz
#7
W mojej szkole obecnie jest kilku nauczycieli po 50 czy 60 i widać, że większość z nich uczy tylko, aby uczyć, byle do emerytury.

Nauczycielka od chemii, która wchodzi do klasy na tablicy interaktywnej wyświetla kilka zadań, sama je rozwiązuje nie tłumacząc zbytnio i każe je przepisać do zeszytu. Dodatkowo notatka z tematu, który liczy 3-5 stron i to wszystko. To w jaki sposób napisałeś notatkę i jak przepisywałeś z tablicy podlega ocenie. Zazwyczaj stawia ona za to trójki, a sprawdziany wyglądają strasznie. Są jakieś zadania, których uczniowie nie mieli okazji rozwiązać i wysłuchać jak się je rozwiązuje. Ze sprawdzianów więc u całej klasy widnieją jedynki w dzienniku.

Dobrze, że już nie mam chemii.

Inni nauczyciele wypuszczają 10-15 minut przed dzwonkiem twierdząc, że lekcja w sumie to się skończyła, a sami idą coś sobie przekąsić.

Tak jest w mojej szkole.

Jednak z doświadczenia w gimnazjum wiem, że młodzież czuje większy respekt do nauczyciela, który ma już ładny wiek na karku i który traktuję swój zawód jako powołanie i chce się integrować z młodymi, oraz nie zamyka się na nich.

Jednak aby uczeń czuł szacunek do nauczyciela musi być spełniony warunek u tego drugiego. Nauczyciel musi znać swoją wartość i musi czuć się potrzebny mimo swojego wieku.

Ludzie w wieku starszym mają duże doświadczenie, więc mogą się podzielić nim z młodymi.

To nie zawsze tak bywa, że jeśli nauczyciel jest młody, to zawsze może się dogadać z uczniem.

Kiedyś w mojej szkole była pewna pani praktykantka na lekcji j. angielskiego w wieku ok. 23-25 lat, więc młodziutka przy 18-19 latkach, można powiedzieć, że rówieśniczka. Na pierwszej lekcji jeszcze się z nią dobrze nie znaliśmy, zajęcia przebiegły w porządku, jednak reszta godzin to już totalny chillout.

Młoda praktykantka nie umiała zapanować nad grupą. Na studiach pedagogiki raczej jej tego nie nauczą, a to co sprawi, że będzie umiała przebić się przez głośną klasę, to tylko i wyłącznie doświadczenie zawodowe.

Młodzi nauczyciele są pozbawieni tego, jednak są i ci, którzy mają już to coś w sobie, co wyciągnęli z życia, z domu i wdrażają w swojej postawie.
"Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości