Problem głodu na świecie
|
08.10.2013, 19:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.10.2013, 19:23 przez Swordancer.)
Ha, wszystkim tak łatwo mówić, a sami wywalamy tony jedzenia gdzie popadnie. Nie wiem jak szacuje się liczbę głodujących ludzi na Ziemi, ale jeśli to wypadkowa ogółu, to te statystyki są głupie. W każdym rejonie problem głodowania może być skutkiem odmiennych czynników, więc nie ma uniwersalnego rozwiązania i nigdy nie będzie dopóki ludzkość się nie rozwinie oraz nie nauczy jak ten problem kontrolować z każdej strony, a są ich setki i nie dotyczą one tylko samego głodu.
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
08.10.2013, 21:41
A ja brutalnie napiszę, że mnie to wcale nie obchodzi. Pewne wydarzenia potrafią zmienić nasze nastawienie o 180 stopni.
Chcemy zmieniać świat? Zacznijmy od zmiany samych siebie. Szkoda Ci afrykańskich dzieci? Są fundacje, które pomogą Ci dziecko "adoptować". Chcesz dbać o matkę ziemię? Dokręcaj kran, oszczędzaj na papierze, baw się w recykling - a NIE pikietuj w obronie Doliny Rospudy, bo szkoda ci żabek - ludzie o wiele bardziej cierpią gdy tiry wjeżdżają im w domy, choć wcale tamtędy nie powinny jeździć. Szkoda nam głodujących i bezdomnych, którzy sami sobie w życiu nie potrafią poradzić - kiedyś by wymarli, typowa selekcja naturalna, gdzie pozostają najsilniejsze jednostki. Możecie mnie pohejtować za te słowa. Ale gdy komuś, w tej chorej POLSCE dzieje się wielka krzywda, to odwracamy wzrok, to nie jest problemem. Udajemy, że niczego nie widzieliśmy. Bo to przecież nas nie dotyczy. Lepiej się przejmować afryką, o której jakieś 99,9% z nas tylko czytało czy oglądało w telewizji. Mam to w głębokim poważaniu. Dziękuję za uwagę.
Free Your Mind!
08.10.2013, 22:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.10.2013, 22:09 przez Swordancer.)
Olka napisał(a):Chcemy zmieniać świat? Zacznijmy od zmiany samych siebie. Już się w Tobie zakochałem! To co napisałaś wymieniłem kilkukrotnie na tym forum. Gdyby mi w życiu nie wyszło, wciąż jest tyle spraw, w których mógłbym odszukać sens. Choćby w pomaganiu własnie głodującym dzieciom i zarabianiu, gdzie bądź. Ważne jest, żeby próbować coś robić, bez względu, czy nam to się podoba, czy nie. Jeśli nic nie robisz, nawet czegoś wbrew sobie, to tak naprawdę wszystkie twoje działania opierają się na warunkach w jakich się wykształciłeś i szczęściu, którego doświadczyłeś. Warto jest walczyć i nawet umrzeć za swoje, bo użalanie się, głodowanie, to marnowanie swojego potencjału. Nie możemy naprawić świata, ale możemy naprawić siebie i nieść ta ideę innym, ale to ma już mniejsze znaczenie. Nie mając możliwości niesienia ulgi innym, możemy zwiększyć swoje pole manewru i od siebie powinniśmy zacząć, a potem zacząć działać na korzyść tych, którzy właśnie naszej pomocy oczekują. Masz rację Olu, trzeba przejmować się sobą, a już w moim zdaniu, osiągając własne cele, udostępniać swe możliwości innym i coś zmienić. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości