prof. Gaszyński
Według statystyk odsetek liczby zgonów wśród rannych w armii amerykańskiej wynosi:
- 19% podczas II Wojny Światowej,
- 15% podczas wojny w Wietnamie,
- 9,4% podczas prowadzonych w ostatnim czasie wojen z terroryzmem.
Co wpływa na to, że te dane są takie, a nie inne? Dlaczego tylu żołnierzy umierało? I dlaczego te liczby się zmniejszając z biegiem lat? Na te pytania będę chciał odpowiedzieć w tym temacie.
Aby to zrobić trzeba się cofnąć do operacji z 1993r. w wojsk USA w Somalii, która była jedną z największych od czasów Wietnamu. Podczas walk w Mogadiszu zginęło 20 żołnierzy, z których większość zmarła w czasie transportu lub w samym szpitalu. Wywnioskowano, że zawiodło sprzęt ratowniczy, segregacja poszkodowanych, ustalanie stopnia obrażeń, które decydują kolejności udzielania pomocy i transporcie rannych. Wykazano, że działania paramedyczne były wykonywane na podstawie cywilnych wytycznych, które po prostu się nie sprawdziły na polu walki. W ciągu 3 lat przeanalizowano wiele zgonów, działań ratowniczych itp. Badania wykazały, że:
- 40% zgonów jest skutkiem niemożliwych do opatrzenia urazów głowy,
- 25% zgonów następuje w wyniku niemożliwych do opatrzenia urazów klatki piersiowej,
- 10% zgonów spowodowanych jest rozległymi krwotokami,
- 5% poszkodowanych ginie na skutek odmy przy ranach postrzałowych w klatkę piersiową,
- 1% umiera w wyniku niedrożności dróg oddechowych.
Na podstawie tych danych obliczany jest tzw. wskaźnik zgonów do uniknięcia. Wśród wszystkich zgonów, których można było uniknąć:
- 60% było skutkiem krwotoku z kończyn,
- 33% spowodowały zaburzenia oddechu(zwłaszcza odma prężna*)
- 6-7% spowodowana niewydolnością dróg oddechowych.
W cywilnym ratownictwie jest schemat ABC(airway, breathing, circulation - drożność dróg oddechowych, oddychanie, krążenie), który się nie sprawdził na polu walki(w żargonie pojawiały się nowe tłumaczenia tego skrótu: A - ass down, B - butt out of danger, C - control bleeding czyli chowaj tyłek, uciekaj od zagrożenia i kontroluj krwotok). Dlatego w 1996r. po raz pierwszy użyto nowego zwrotu TCCC.
TCCC lub TC3(Tactical Combat Casalut Care czyli Taktyczno-Bojowa Opieka nad Poszkodowanym lub Taktyczna Opieka nad Poszkodowanym w Warunkach Bojowych - spotkałem obie nazwy) jest to system, który zawiera wskazówki jak postępować z rannymi. Znajduje się tutaj m.in. schemat CBA(circulation - control bleeding, breathing, airway), który jest dokładnym odwróceniem ABC oraz mówi o wykonywaniu właściwych czynności we właściwym momencie, ponieważ nawet "dobrze podjęta interwencja medyczna w złym momencie może prowadzić do dalszych strat i komplikacji sytuacji taktycznej, osłabienia siły ognia i zdolności do przemieszczania się, a w efekcie niewykonania zadania". Zawarty jest również podział czynności postępowania z poszkodowanym ze względu na sytuacje taktyczną, ale o tym później.
Pamiętać trzeba, że pierwsza podstawowa różnica pomiędzy ratownikiem medycznym(cywilnym), a ratownikiem(paramedykiem wojskowym)jest to, że ten pierwszy ma jako cel medycynę, a ten drugi jest w pierwszej kolejności żołnierzem, a dopiero potem osobą udzielająca pierwszej pomocy. "Priorytetem jest wykonanie zadania, którego tylko elementem składowym i to nie pożądanym, utrudniającym realizacje jest medycyna. Działania paramedyków są więc jednym z ogniw całej operacji."
Ważną różnicą, jest też otoczenie, które zawiera zagrożenie, gdzie działa paramedyk. "Jego wiedza musi być tak samo skuteczna niezależnie od strefy klimatycznej, warunków pogodowych, wysokości nad poziomem morza, sprzętu, jaki ma do dyspozycji, stopnia zagrożenia, czasu ewakuacji itp."
"Kolejna różnicą w stosunku do ratownictwa cywilnego jest dyscyplina świetlna. Ratownicy cywilni mają możliwość oświetlenia miejsca zdarzenia i skorzystania z latarki podczas badania pacjenta. Ratownik taktyczny musi umieć działać także w warunkach zaciemnienia i bez możliwości użycia światła białego, by nie być widocznym dla przeciwnika. W medycynie taktycznej stosuje się najczęściej światło czerwone i niebieskie oraz noktowizje, ratownik musi zatem wiedzieć jak wyglądają obrażenia i krew w takim oświetleniu."
Inna jest też dyscyplina dźwiękowa tzn. cywilni ratownicy dowiadują się wszystkiego po przyjeździe na miejsce(m. in. prze wywiad SAMPLE), a na polu walki często musi być zachowana cisza i czasami nie można zebrać informacji, dlatego ratownik musi wiedzieć dużo o rannym. Najważniejsze rzeczy to grupa krwi, przebyte choroby, alergie, zażywane leki itp. W przypadku żołnierz czy funkcjonariuszy bardzo często umieszczają oni na mundurach lub kamizelkach naszywki, breloczki lub napisy m. in. grupą krwi(można spotkać na nie których zdjęciach napis na mundurach NKA lub NKDA czyli NO KNOWN ALLERGIES lub NO KNOWN DRUG ALLERGIES co oznacz brak alergii i/lub przyjmowanych leków)
Bardzo ważny jest czas. Cywilny ratownik medyczny opuszcza miejsce zdarzenia po opatrzeniu pacjenta, podaniu leków, przygotowaniu do transportu i wypełnienia dokumentów czyli decyzja jest zależna tylko od nich. W przypadku medyka w pododdziale, który może nie mieć czasu na wykonanie wszystkiego, dlatego "musi dokładnie wiedzieć ile czasu zajmuje dana czynność i musi ja poprawnie wykonać niezależnie od warunków w jakich się znajduje, będąc w każdej chwili przygotowanym na wykonanie rozkazu wycofania się z miejsca działania." Informacje od paramedyka powinny mieć wpływ przy wydawaniu rozkazów przez dowódce, który decyduje ile czasu jest na działania ratownicze i czy w ogóle ma sens ich podejmowanie.
Kolejną bardzo ważna różnicą jest dostępny sprzęt. Zespoły ratownicze, które przyjeżdżają maja do dyspozycji sprzęt o różnym przeznaczeniu i gabarytach, a na polu walki medyk ma tylko to co przy sobie. Wcześniej wspominałem, że paramedyk to w pierwszej kolejności operator, a potem osoba ratująca, więc jego podstawowym wyposażeniem jest broń, amunicja itp. następnie apteczka, którą może być nie duża ładownica lub niewielki plecak(trzeba pamiętać, że apteczka nie może przeszkadzać podczas transportu np. samochodem czy śmigłowcem gdzie jest ograniczone miejsce; obsługi broni lub poruszania się np. w budynku), w której ma zmieścić wszystkie potrzebne mu rzeczy do ratowania życia i musi wykorzystywać ten sprzęt często improwizując.
"Czasami tym, czego najbardziej brakuje podczas akcji ratowniczej na polu walki jest dodatkowa para rąk do pomocy. W ratownictwie cywilnym działania wykonuje zespół dwu- lub trzyosobowy; żołnierz działa sam, a z kolei poszkodowanych nierzadko jest kilku. Ratownik taktyczny musi mieć świadomość, że prosząc kogoś z grupy o wsparcie w działaniach medycznych osłabia zespół pod względem bojowym" co może prowadzić do dalszych strat.
Cywilni ratownicy muszą być skuteczni niezależnie od płci, wieku i przeszłości chorobowej poszkodowanych. Natomiast paramedyk ma do czynienia z żołnierzami/funkcjonariuszami czyli osobami zdrowymi, w ograniczonym przedziale wiekowym, o wysokim stopniu wytrenowania i wydolności, których obrażenia są zazwyczaj inne niż u pacjentów cywilnych. "Należy tez brać pod uwagę, że(...)karetka pogotowia w ciągu kilkunastu minut pojawi się na miejscu zdarzenia, w warunkach bojowych, gdy utrudnieniem jest przeciwnik, ukształtowanie terenu czy pogoda, fachowa pomoc pomoc możliwa jest po upływie wielu godzin, a czasem dni.
Wracając do podziału czynności ze względu na sytuacje taktyczną w TCCC rozróżnia się 3 fazy:
- Care Under Fire - opieka podczas bezpośredniego kontaktu z przeciwnikiem; gdzie priorytetem jest eliminacja zagrożenia; sprzęt jest ograniczony do tego co mają operatorzy przy sobie, czynności ratownicze sprowadzają się do uciśnięcia rany, założenia stazy taktycznej ew. założenie opatrunku indywidualnego, przede wszystkim tamuje się krwotoki zagrażające życiu; tutaj najpierw pomaga się najlżej rannym, aby mogli wrócić do walki i zminimalizować ryzyko dalszych strat, a dopiero później ciężej rannymi; w razie potrzeby personel medyczny prowadzi ogień; bardzo ważna jest samopomoc rannego, która powinna być często ćwiczona(np. zakładanie stazy taktycznej nawet w całkowitych ciemnościach); ważne, że w tej fazie "nie przewiduje się udrażniania dróg oddechowych i prowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej(RKO)"; najlepsze rozwiązanie to eliminacja zagrożenia lub szybka ewakuacja ze strefy śmierci; tutaj kieruje się zasadą;"jedyną nadzieją rannych są żywi";
- Tactical Field Care - poszkodowany nie przebywa pod ostrzałem, ale istnieje ryzyko ponownego kontaktu, wiec sytuacja może z powrotem wrócić do pierwszej fazy; sprzęt dalej ograniczony; tutaj oprócz opasek zaciskowych można stosować środki hemostatyczne lub opatrunki uciskowe; sprawdza się i zabezpiecza drogi oddechowe i ocenia oddech; szuka się i zabezpiecza rany klatki piersiowej; zabezpiecza się złamania;
- Tactical Evacuation Care(MEDAVAC/CASEVAC) - ewakuacja rannych z pola walki do specjalistycznych ośrodków; sprzęt może być wzbogacony o to co ma zespół transportujący; tutaj można wykonać dokładne badanie i zebrać jak najwięcej informacji, aby ograniczyć do minimum czas przebywania zespołu ratunkowego na miejscu akcji; wezwanie MEDAVAC/CASEVAC odbywa się poprzez 9-liniowy algorytm**.
TCCC w swoich założeniach może budzić kontrowersje, ponieważ bezpieczeństwo oddziału i wykonanie zadania jest ważniejsze od pomocy rannym, po za tym pomoc jaka otrzymuje ranny ma niewiele wspólnego z cywilnymi wytycznymi, dlatego wielu ludzi podchodzi do TC3 sceptycznie, ale to właśnie system uważany jest za zmniejszenie statystyk, które podawałem na początku.
Dziękuje za przeczytanie tego wątku i zapraszam do innych tematów w dziale Militaria. Starałem się pisać w miarę zrozumiale i przejrzyście. Mile widziane komentarze
płk Nicolas Senn
_________________
*odma prężna - zwana też wentylową charakteryzuje się tym, że przy każdym wdechu do jamy opłucnej wpływa przez otwór powietrze. W momencie wydechu tworzy się w nim rodzaj zastawki co powoduje, że powietrze nie może zostać usunięte. Jest to swego rodzaju pułapka, która powoduje ciągłe wzrastanie ilości powietrza w jamie opłucnej, a przez to uciśnięcie płuca początkowo po stronie chorej, ale z czasem ze wzrostem ciśnienia w jamie opłucnej, a także przesunięcie śródpiersia (w tym serca) w stronę zdrową i uciśnięcie naczyń krwionośnych oraz płuca po stronie zdrowej. Odma prężna jest sytuacją bezpośredniego zagrożenia życia i w sytuacji braku szybkiego i prawidłowego udzielenia pomocy może zakończyć się śmiercią.
**aby zapoznać się z procedurą wzywania MEDAVAC/CASEVAC zapraszam tutaj.
"Rzeczą żołnierza jest stworzyć dla Ojczyzny piorun, który błyska, a w razie potrzeby - uderzy" Józef Piłsudski