Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!
Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!
16.03.2014, 21:24 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.03.2014, 22:29 przez Diablo09.)
Witajcie!
Odwiedzam Odjechanych coraz rzadziej dlatego postanowiłem napisać recenzje świeżutkiego filmu Peter'a Berg'a pt.'Ocalony'
Jest on w 100% oparty na faktach. Opowiada on o grupie czteroosobowej nazywającej się 'Spartan 0-1'. Wyruszają oni na misje do Afganistanu, aby zabić ważnego szefa Talibów. Po dotarciu na ustalony wcześniej punkt 'widokowy' z którego mieli obserwować działania Talibów ustalają, że nic z niego prawie nie widać. Po krótkich zastanowieniach ustalają zmianę położenia na sąsiednią górę. Wszystko zaczyna się układać oprócz kontaktu z bazą ... Po ukryciu się między drzewami znajdującymi się blisko nich. Zbliżyło się do nich trzech Afgańczyków był to starzec i dwójka młodych chłopców w wieku ok. 20 lat wyprowadzali oni kozy. Aby operacje poszła zgodnie z planem obezwładnili ich. Po przeszukaniu okazało się, że kontaktują się z Talibami przez telefon Satelitarny. Kapitanowi grupy udało się dzięki niemu skontaktować z bazą, lecz nie na długo... Po chwili podejmują trudną decyzje. Uwolnili Afgańczyków, aby samemu wspiąć się na górę i spróbować skontaktować się z bazą ponownie. Po paru minutach próby nie udaje im się to więc postanawiają wrócić do wcześniejszego miejsca, aby się ukryć. Po kilku minutach obserwacji zauważają, że zostali otoczeni przez Talibów...
Jeśli moja recenzja was zaciekawiła zapraszam do obejrzenia tego filmu na dużym ekranie w kinie, ponieważ tylko wtedy można uzyskać bardzo nie wiarygodnych i niezapamiętanych wrażeń. Nie polecam osobom o słabszych nerwach lub nie lubiących widoku krwi(która występuje bardzo często)
16.03.2014, 22:06 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.03.2014, 22:22 przez Swordancer.)
Tyle o filmie w mojej opinii:
No tak, postrzał w nogę, dvpę, brzuch, klatę, a nawet głowę, po czym skakanie ze skarpy i obijanie się po głazach, dalsza walka na upór, to naprawdę "fakty" z życia wzięte. Moim zdaniem amerykanie grubo przesadzili odwzorowując realia walk i nie wierze, że Ci komandosi rzeczywiście spotkali się z tak "licznymi" siłami. Zabijają mnóstwo zaślepionych ludzi, otrzymują stos postrzałów i pokazują jacy to są niezwyciężeni, to ma być dobry film?
Ludziom, którzy wierzą w taką patriotyczną agitkę mają nie po kolei w głowach. Oglądałem różne dobre filmy wojenne, ale ten po prostu to teatralna szopka dla naiwnych, a poza tym, sami amerykanie kręcąc to, zrobili ze swoich komandosów pośmiewisko. Ludzie, których głównym zadaniem był odpowiedni zwiad i obserwacja, nie potrafili się skontaktować z dowództwem operacji i w dodatku nie zauważyli zbliżającego się pastucha z kozą, który wspinał się po wzgórzach. Dowództwo zaryzykowało wysłanie śmigłowców bez osłony na górzyste tereny pełne wrogów. Szopka!
W tym filmie nie widzę żadnych moralnych wartości, żadnego poświęcenia, tylko bezsensowną rzeź, w dodatku w bardzo wyimaginowanej formie. Uważam, że film ośmiesza jedynie tych ludzi i autorzy niezbyt dobrze go przemyśleli, jeśli ich celem rzeczywiście było przedstawienie epickiej opowieści o bohaterskich komandosach, przez duże "K". Moim zdaniem zaliczyli totalną klapę. Film oglądałem w trzech ratach i przerywałem już po rozpoczęciu się akcji na dobre.
16.03.2014, 22:15 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.03.2014, 22:16 przez Demanufacture.)
A nie Afgańczyk i Afganka? Ewentualnie Afgan. Jak już kogoś poprawiać, to porządnie. Że tak zrobię oftop.
A żeby coś w temacie powiedzieć... film średni... recka też... A może zwyczajnie mam PMS.
18.03.2014, 14:01 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.03.2014, 14:06 przez Swordancer.)
Jesteś zaślepiony tym filmem. Oglądałem go bardzo dokładnie i uważam że to bajeczka. Pierwsze dwa śmigłowce ewakuacyjne wysłali bez osłony Apachy, na tereny talibów i to w górach! Nie wiem skąd do głowy przyszły Ci "samoloty". Jeden ze śmigłowców zestrzelili Talibowie, a drugi uciekł, chodzi mi o pierwszą próbę ewakuacji. To Ty powinieneś chyba uważniej obejrzeć film i czytać posty Huczu.
Co mam tam przy tym spadaniu ze skarp wypatrzeć, niezwykłych technik upadania, czy może hollywoodzkich sztuczek? Ludzie kilkukrotnie postrzeleni, w tym jeden z nich w głowę, spadają z bardzo nieregularnych i wysokich skarp skalnych, uchodzą przy tym z życiem i jeszcze goni ich setka talibów, przy czym ze dwudziestu już zabili, a w dodatku mieli się natknąć wg. dowództwa na mały oddział, a nie regularne bojówki. Dajcie spokój, ale nie jestem idiotą.