Rock vs Techno

[da Vinci]

Rock, czy techno? Który z tych gatunków podoba Ci się bardziej? Który z nich trafia celniej w Twój gust? Zastanów się i próbuj to wyjaśnić! Zapraszam do dyskusji!

[Swordancer]

Rock bardziej mi się podoba. Uwielbiam dźwięk gitary, czy to basowej, czy akustycznej, po prostu uwielbiam. Poza tym Rock jest dużo bardziej zróżnicowany pod względem podgatunków. Istnieje ich tyle, że nawet antyfan klasycznego rocka znajdzie coś dla siebie. Oczywiście techno też ma swój klimat. Dobrze się słucha w aucie, czy na dyskotece. Moim zdaniem każdy gatunek muzyki jest odpowiednikiem czegoś w ludzkich reakcjach emocjonalnych, zachowaniu i w odpowiednich sytuacjach dany gatunek je odzwierciedla. Im więcej gatunków muzycznych słuchamy, tym więcej emocji jesteśmy w stanie przypisać muzyce.

Tak czy inaczej, częściej słucham Rocka, bo łatwiej mi jest się w muzykę tego gatunku wczuć w typowych sytuacjach życiowych.

[Olka]

Rock. Bez dwóch zdań. Jak ja nie lubię tej elektronicznej sieczki. Wolę prawdziwą muzykę, gdzie słychać gitarę, klawisze, perkusję. Co prawda od każdej reguły są wyjątki, pojawi się np. taki Avicii czy Armin Van Buuren i mi szczęka opada. Ale to wyjątki.

[da Vinci]

Za czasów szkolnych słuchałem techno. Jeździło się wtedy na imprezy, wszystko kręciło się własnie w takich klimatach i było fajnie. Później jakoś, jak trochę dojrzałem, bardziej porwał mnie rock i dziś nie wyobrażam sobie życia, gdybym znów miał zacząć słuchać na okrągło ścieżek z Protka, czy innych Manieczek. W tej konfrontacji - Zdecydowanie Rock.

[Demanufacture]

Hmmm... Rock. Szeroko pojęta muzyka gitarowa. Za to ją lubię, za rozpiętość brzmień i możliwości realizowania siebie. Za zróżnicowane beaty.
Techno... techno tylko i wyłącznie w jednym klubie, w którym ultra-rzadko, ale jednak bywam potańczyć. Z techno, którego słucham poza tego typu imprezami mam dwa kawałki.
Rock jest jednak dużo bogatszy, można znaleźć coś na każdy humor, każdy nastrój, inspiruje mnie. I kto występował dla dobrze bawiącej się publiczności ten wie- granie na żywo, z ludźmi, z którymi nawiązuje się magiczna wręcz więź na scenie wyzwala dużo pozytywnej energii, motywuje do dawania z siebie więcej. Publiczność to czuje i oddaje serce Tego uczucia nie da się zastąpić konsoletą

[Ripper729]

Z pośród tych dwóch bardziej skłonny jestem ku rock'owi, techno kojarzy mi się z wiejską dyskoteką w remizie

Choć ja nie mam jakiegoś ulubionego gatunku muzyki, słucham wszystko co mi wpadnie w ucho.

[Kaiselin]

Jakoś nieczęsto zdarza mi się słuchać czegoś nowego, nie mam tego ,,czegoś" co popychałoby mnie do szukania muzyki do eksperymentowania, sprawdzania. Dlatego też mam raczej słabo wyrobiony gust muzyczny- nie pod względem jakości muzyki, bo do niej nie mam żadnych zastrzeżeń, ale pod względem różnorodności i porównania różnych gatunków. To czego słucham w większości mieści się w ryzach szeroko pojętego rocka. Techno natomiast kojarzy mi się z takim łub-łub jakie właśnie słyszę za oknem. Może i zdarzają się czasami fajne kawałki, ale nadają się raczej na imprezę, nie do słuchania dla przyjemności na przykład w autobusie pełnym ludzi.
Zdecydowanie może nie, ale raczej rock.

[Cassius]

Zdecydowanie Rock. Bardziej trafia do mnie ten styl. Podoba mi się może dlatego, że przez większość mojego dzieciństwa z pokoju obok leciał cały czas Linkin Park. Ogólnie w mojej najbliższej rodzinie jest wielu fanów rocka. Gdy widzę kogoś na Hopperze w skórze od razu myślę o tym gatunku muzyki . Jakoś bliżej mi do niego niż do techna, które praktycznie w ogóle mi się nie podoba.

[Kaiselin]

@up: Ja też tak mam że jak widzę na ulicy kogoś kto wygląda na słuchającego rocka lub jego pochodnych to oddziałurazu wzbudza we mnie sympatię i mam wrażenie że to jest w porządku człowiek ;-)

[Jarus]

Rock.
Techno "zdarza mi się", ale nie mogę tego słuchać dłużej niż kilka minut bez przerwy, bo im dłużej słucham, tym bardziej zmienia się w jednostajny łoskot jakiejś pracującej maszyny .
Rocka mogę słuchać godzinami i nie nudzi mnie. Jest baaardzo urozmaiconym stylem i w zależności od nastroju, zawsze można coś dopasować.