Studia a szkoła średnia i matura
|
26.01.2016, 18:42
Teraz zaczyna być absurdalnie na j.polskim. Trzeba było się np. nauczyć 20 zwrotek "Ody do młodości" a teraz trzeba nagrać inscenizację jakiejś wybranej ballady. Rozumiem, że trzeba znać swój język, kulturę, itp. ale ku*wa, jestem w technikum informatycznym, a na naukę j.polskiego często muszę poświęcić więcej czasu niż na naukę informatyki czy przedmiotów zawodowych, to jakiś absurd...
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
Polski system edukacji to absurd.
Powiedz mi, czy wymogiem jest na języku polskim taki zakres materiału, czy może nauczyciel przesadza? bo z tym czasami różnie jest. "Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
26.01.2016, 20:41
28.01.2016, 20:05
(14.10.2015, 18:07)amb00 napisał(a): Wiem o tym i tak jak mówiłem, chodziło mi właśnie o to, że np. matura z polskiego nie powinna być potrzebna na studia informatyczne, tak samo matura z matmy nie powinna być konieczna aby pójść na studia humanistyczne. Ale zrozum jedną, podstawową rzecz. Jesteś Polakiem, posługujesz się językiem polskim, więc braki znajomości własnego języka są cholerną ujmą. Może teraz wydaje Ci się, że to przecież niepotrzebne, że więcej czasu powinni poświęcać na przedmioty techniczne (z których i tak przecież jest sporo zajęć), ale jak już skończysz szkołę, to spojrzysz na to z innej perspektywy. Ten czas, który teraz poświęcasz na naukę języka, czy to swojego, czy obcego, nie jest czasem straconym. Wyobraź sobie, że np. musisz napisać jakieś oficjalne pismo do klienta. I co wtedy? Nasadzisz byków i się kompletnie zbłaźnisz, bo masz braki w ortografii, czy interpunkcji. Poza tym, dobra umiejętność wyrażania się potraci często uratować *****, czy dodać Ci kilka punktów np. na rozmowie kwalifikacyjnej. I właśnie ta ostatnia rzecz, moim zdaniem, powinna być wałkowana na języku polskim. Umiejętność poprawnego wysławiania się i ubierania swoich myśli w słowa. Do tego w trzeciej klasie odchodzi kilka przedmiotów na rzecz właśnie zawodowych, więc chyba nie jest tak źle?
28.01.2016, 20:17
28.01.2016, 20:43
Ale masz świadomość czegoś takiego, jak dziedzictwo kulturowe, prawda? Przecież wszystko to, co poznajecie, czy się uczycie ma wartość kulturową, historyczną, czy artystyczną. Nie rozumiem, jak można nie znać, lub nie kojarzyć Trenów Kochanowskiego, Bogurodzicy, czy chociażby Dziadów. Moim zdaniem, to ma ogromny sens, tym bardziej, że obecnie żyjemy w bardzo multikulturowym społeczeństwie i jesteśmy zalewani totalną kupą w postaci zaadaptowanych świąt, zapożyczeniach kulturowych etc. Myślę, że gdyby teraz zmodyfikować program nauczania i usunąć z niego te wszystkie "mega stare wiersze", to bylibyśmy na prostej drodze do stracenia tożsamości narodowej. I nie, nie twierdzę, że po przebudzeniu masz recytować najbardziej znane dzieła.
![]()
28.01.2016, 20:53
29.01.2016, 16:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.01.2016, 16:53 przez Demanufacture.)
(28.01.2016, 20:53)amb00 napisał(a): musiałem poświęcać więcej czasu niż na naukę np. przedmiotów zawodowych i o to mi głównie chodzi.My doskonale wiemy, o co Ci chodzi. Brawo, nic, tylko się cieszyć, że tak dobrze idą Ci przedmioty zawodowe! I ucz się tej matmy i ucz się polskiego. Na studiach na każdym kierunku są "zapchajdziury". Na kierunkach politechnicznych są przedmioty tzw. humanizujące- będziesz mieć coś w stylu metodyki autoprezentacji, praw własności intelektualnych, coś związanego z ekonomią i/lub zarządzaniem, filozofią/socjologią... i tam właśnie zobaczysz (nawet na informatyce), że język polski nawet na studiach technicznych znać trzeba. Pomijając takie rzeczy jak pisanie licencjatu czy pracy inżynierskiej. Tutaj już w ogóle bez dobrej znajomości języka możesz sobie odpuścić. Jak nie chciałeś się uczyć języków, przedmiotów ogólnych i rozwijać dalej- było iść do zawodówki. W Twoim wieku niewiele osób jest ukierunkowanych na to, co chce robić w przyszłości- niewiele osób idealnie dobiera sobie profil zawodu, co niejednokrotnie okazuje się dopiero na studiach. I zobaczysz, za kilka lat docenisz polonistów i resztę, która każe Ci uczyć się o kulturze, stylach i tych wszystkich dziwnych słowach. ![]() ![]() P.S. Znajoma nienawidziła matmy. Poszła do liceum na profil humanistyczny, chciała studiować filologię polską. W liceum zmieniła zdanie o 180 stopni. Zdała rozszerzoną matmę, maturę z polaka ledwo-ledwo i skończyła matematykę finansową. ![]()
29.01.2016, 18:00
(29.01.2016, 16:52)Demanufacture napisał(a): W Twoim wieku niewiele osób jest ukierunkowanych na to, co chce robić w przyszłości- niewiele osób idealnie dobiera sobie profil zawodu, co niejednokrotnie okazuje się dopiero na studiach.Wiem o tym, u mnie w klasie informatycznej nie wszyscy nawet jakoś mocno się interesują informatyką co mnie trochę zdziwiło. Jednak ja już w w pierwszej klasie gimnazjum miałem ściśle określone zainteresowania. Jedyny dylemat jaki mam to czy iść dalej w kierunku informatyki czy może pójść na np. studia elektryczne czy mechatroniczne. Ale to wynika głównie z tego, że nie jestem pewien co da mi większe zarobki oraz z tego, że interesuję się zarówno informatyką jak i takimi typowo "technicznymi" przedmiotami. Ale na pewno nie dojdzie do czegoś takiego, że nagle zechce mi się studiów polonistycznych ![]() Oczywiście uczę się dużo języka angielskiego(który teraz mi jest bardzo potrzebny do np. pisania na zagranicznych forach) i polskiego, z którego niedawno udało mi się dostać 4- oraz 5- ze sprawdzianów w formie rozprawki. Jak ktoś jest zainteresowany mogę wrzuć zdjęcia moich prac. Doceniam naukę o kulturze, języku ojczystym, itp. ale wydaje mi się, że jest tego trochę za dużo ![]()
27.05.2016, 11:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.06.2016, 13:40 przez Demanufacture.)
Zawsze można iść na jakieś studium, gdzie nie wymagana jest matura a zapał do nauki i zdobywania umiejętności w tym kierunku, który człowieka faktycznie interesuje.
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości