Testoviron-the best of

[amb00]

Oto lista moich ulubionych klasyków od Testovirona, prawdziwego geniusza i artysty.
UWAGA! Filmy wulgarne. Jak ktoś jest przewrażliwionym polaczkiem, nie polecam mu tego oglądać.

[Swordancer]

Kompletnie nie ogarniam tych filmów, o co tu chodzi? Poza głupota oczywiście.

[MrPsycho]

[amb00]

[Swordancer]

[da Vinci]

Na przestrzeni lat było o nim głośno i nawet znalazło się trochę osób, które postanowiły za wszelką cenę go zdemaskować. Udało się, bo dane delikwenta są od dawna dostępne w sieci. Łukasz Stanisławowski, bo tak się zwie facet, może i ma dużo pieniędzy, dobrą pracę, studia, a może nawet i nieprzeciętną wiedzę, ale sposób satyry, jaką stara się przedstawić, jest po prostu nie na miejscu.

Mimo samego wykonania, filmiki skłaniają do mniejszych lub większych refleksji. Człowiek w głębi serca zdaje sobie sprawę, że gość ma trochę racji. Adresatem nagrań jest zwykły szary Kowalski, czyli stereotypowy Polak Cebulak, któremu słoma wystaje z butów, nawet nie dosłownie, ale mentalnie. Testo zatem prowokuje i robi to dobrze, bo w sieci aż kotłuje się od komentarzy oburzonych rodaków.

Pytanie tylko, czy to ma sens? Jako eksperyment społeczny dla obserwatora, myślę, że jak najbardziej. Ukazanie siły prowokacji w tym przypadku jest strasznie dosadne. Jeśli chodzi natomiast o fenomen i geniusz samego Testovirona, to banalne wyolbrzymienie jego miłośników. Wszyscy wokół oceniają samego Łukasza, ale tak naprawdę bardziej przerażająca jest dla mnie opinia publiczna. Tysiące osób, które popadają w kult jego wyznawców, uważając się przy tym za "Polaków lepszego sortu", którzy są ponad to, o czy on opowiada. W rzeczywistości przyznanie mu racji, nie czyni z nas lepszych. Powiedziałbym nawet, że wręcz przeciwnie, może wskazywać na naszą próżność. Jeśli jednym z czynników podnoszących wartość człowieka we własnych oczach jest pomniejszanie jej u innych, to nie jesteśmy wiele warci.

Sam kreator zaś, poza ukazaniem ciekawej zależności, nie wykazał się nadludzką mądrością. Daleko mu do geniuszu, jakim go robią na siłę jego wyznawcy, tak samo jak daleko mu do obłąkanego psychopaty, którego udaje. Z uwagi na obyczaje jednak, współczuje jemu, oraz jego bliskim, bo taka przeszłość, w dodatku udokumentowana, nigdy nie przejdzie bez echa.