Wędkarstwo
|
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
09.04.2013, 14:22
Wędkarstwo to generalnie fajny sport, niestety ostatnio trochę drogi. Kiedyś wędkowałem pasjami, później miałem przerwę, ale znowu wróciłem do tego hobby. Mam trochę sprzętu, co prawda nie z tej najwyższej półki, ale jak dla mnie wystarczy, mam nad jeziorem działkę, więc jest gdzie łowić, złowiliśmy tam kilka ciekawych egzemplarzy z córcią, szczególnie karpi. Co do filmów wędkarskich, to ogląda się je fajnie, niestety są to filmy przeważnie reklamujące sprzęt, nie oddają one klimatu przygody wędkarskiej i istoty samego hobby. Zresztą tak naprawdę to cały ten sport został tak jakby sprofanowany i zepsuty, ten cały nowoczesny sprzęt i sposoby na złowienie ryby, zanęty i setki przynęt, ryba przy tym wszystkim nie ma za bardzo szans. Ja pamiętam do dzisiaj wyprawy ze swoim dziadkiem na Wieprz, na doły. Tam na zwykłe wędki z bambusa i szpulowe kołowrotki łapaliśmy naprawdę fajne ryby, to było prawdziwe wyzwanie. Spławiki z korka, bambusowa wędka i przemierzone kilometry nad rzeką w poszukiwaniu właściwego miejsca. Eh te wspomnienia z dzieciństwa. Teraz wędkarstwo jest zbyt skomercjalizowane, stada wędkarzy "hurtowników" walą nad stawy hodowlane, gdzie mają już zanęcone i przygotowane stanowiska, płacą kasę i "tną" jak leci. To samo na jeziorach, podjeżdżają nad samą wodę wypasionymi furami, wyładowują tonę sprzętu (z którego 90% jest niepotrzebnym balastem), hałasu robią jak na wojnie i "wędkują", właśnie tego typu wędkarstwo jest przede wszystkim pokazywane na tych filmach "pseudo instruktażowych", a w rzeczywistości raczej filmach reklamowych. Komercja i jeszcze raz komercja, to jest moja opinia o tych filmach, chociaż niektóre ogląda się przyjemnie. Z życzeniami "połamania kija", pozdrawiam wszystkich wędkarzy.
09.04.2013, 14:27
Nie ma to jak rozbudowany watek...
O filmach nic nie powiem, bo ich nie oglądam, ale o samym wędkarstwie mogę się wypowiedzieć. Kiedyś uważałam to za idiotyzm, zastanawiałam się jak normalny, zdrowy chłop (lub baba), może godzinami moczyć kija w wodzie? Ale nadszedł taki dzień, że zaproponowano mi, abym wybrała się z kimś na ryby. Pojechałam i przepadłam. To jest niesamowite, pamiętam skalę decybeli, jaką wydałam z siebie po wyciągnięciu pierwszej ryby. Startujący samolot odrzutowy to przy tym pestka, a wiem, bo nie raz zdarza mi się je słyszeć. Za pierwszym razem miałam lepszy wynik ilościowy niż wędkarze z długim stażem, który łowili razem ze mną. Polecam wszystkim tą formę rozrywki, nie ma to jak wrzucić na rusz własnoręcznie złowionego okonia, czy karpia.
Ja takze czasem wedkuje. Zaczelo sie od tego, ze dostal moj maz w pracy od kumpli wędkę - on sam nie byl przekonany do takiego rodzaju hobby, ale jakos pojechalismy razem na ryby i ... mnie wciagnelo bardziej od niego:>
26.05.2016, 20:27
Też wędkuję czasem latem, brat mnie zaraził trochę swoją pasją ale raczej nie jestem cierpliwa, wole swoje pisanie do szuflady, chociaż może kiedyś się zdobędę żeby je wydać jako książkę, z rozpisani.pl to akurat żaden problem, mam raczej obawy czy się spodoba
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości