Pijecie, piliście? Jeśli nie to poleca. Właśnie teraz, po pierwszych przymrozkach, pigwa jest najlepsza do zbierania. Ma więcej witaminy C niż cytryna, smakuje o niebo lepiej, a herbatka z pigwą pita zimowym wieczorem daje niepowtarzalny klimat. Trochę z nią jest roboty, bo jest bardzo twarda, a w środku ma wiele pestek, ale dla takiego efektu warto się pomęczyć. Naprawdę zachęcam
Pigwa ma mało wody, tylko 71%. 7,5% węglowodanów, 0,5% białek, 0,2% tłuszczu. Owoce pigwy zawierają regulujące trawienie pektyny oraz mnóstwo witamin i minerałów.
Pigwa wzmacnia odporność, poprawia apetyt, reguluje pracę wątroby, zapobiega wzdęciom i hemoroidom. Szczerze polecam ten soczek, z pewnością cały organizm momentalnie go polubi.
Ja zawsze późną jesienią zbieram owoce. Kroję na krążki (grubości około 5 mm), nabijam na drucik/patyczek od szaszłyków i suszę w zacienionym miejscu.
Po wysuszeniu każdy krążek rozrywam na 4 kawałki. Dodaję do herbaty. Po zalaniu herbaty najlepiej przykryć ją spodkiem aby pigwa się szybko zaparzyła. Całego krążka lepiej nie wrzucajcie bo będzie kwaśna.
