Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Rybki i ślimaki do akwarium 30 litrów.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Oj ja nie wiem czy chciałbym w tak mały akwarium bawić się w takie hurtowe rozmnażanie. ;)
A odnośnie glonojada dowiedziałem się, że żywi się on drewnem a nie glonami. :D
I nie nazywa się glonojad tylko jakoś inaczej, a ludzie sami go tak nazwali.

Po obejrzeniu dzisiaj w sklepach wszystkich rybek i posłuchaniu Waszych sugestii,
ustaliliśmy taką konfigurację:

Neonek 5x (samce)
[Obrazek: neonek_inessa-1354044678.jpg]

Żałobniczka 2x (same samce lub same samiczki)
[Obrazek: _a_obniczka-1354044940.jpg]

Gupik 2x (parka)
[Obrazek: gupik-1354045016.jpg]

Molinezja 2x (same samce lub same samiczki)
[Obrazek: molinezja-1354045064.jpg]

Glonojad 1x (płeć bez różnicy)
[Obrazek: glonojad-1354045133.jpg]

Myślałem, żeby jeszcze do tego dodać Bojownika, ale wydaje mi się, że będzie zbyt ciasno.
Generalnie jeżeli miało by mi się coś urodzić, wolałbym jednak żyworodne rybki niż jajorodne. Wydaje mi się że jest to bezpieczniejsze. Jajka łatwiej zjeść przez inne ryby niż żywe małe rybki.
Jeżeli chodzi o rozmnażanie, dopuściliśmy możliwość wśród Gupików.

Jak widzicie takie połączenia?
Glonojad to tak naprawdę zbrojownik kolczasty , lub wąsacz niebieski jak chcą niektórzy - składa jaja ;) , o drewnie pierwsze słyszę, na pewno je warzywa, sałatę, tabletki, nie gardzi kawałkiem ugotowanego bez przypraw kurczaka. Molinezja Black Molly - jedna z najładniejszych molinezji, ale wymaga temperatury wody w okolicach 24 stopni - jest bardzo podatna na pleśniawki, w chłodniejszej wodzie choruje na nie często, skorzysta chętnie z roślinnego jedzenia dla glonojada, żyworodna i dość płodna ;)
Gupik - tu komentarz zbędny chyba :) Żałobniczka bardzo spokojna i ładna rybka, jak na mój gust nawet za spokojna - niektóre egzemplarze paranoję jakąś chyba mają i pół życia spędzają w ukryciu - jajorodna:) (nie odróżnisz płci poza okresem tarła), i neon czerwony, też trudno płeć odróżnić, poza okresem tarła to w zasadzie nie możliwe, ale ryba bardzo efektowna, wszystkie gatunki są raczej ciepło lubne - optymalna temperatura 26 stopni, nie więcej bo glonusiowi za ciepło będzie !!! W sumie fajna obsada, do tego dobre rośliny i światło i naprawdę będzie okej.
synonim11 napisał(a):o drewnie pierwsze słyszę,
No tak nam powiedziała babka w sklepie zoologicznym. Podobno je tylko drewno dlatego go nazywają drewnojadem (podobno, mówię co słyszałem). Mówiła też, że uwielbia "jeść" kokosa. Skorupkę oczywiście, dobrze sparzoną w słonej wodzie.

Tak właśnie dzisiaj z żoną rozmawialiśmy, że dla tej konfiguracji 26 stopni będzie optymalnie.

Ok w takim razie zostaje ta konfiguracja jak powyżej, ale mam obawy, że może być zbyt ciasno zwłaszcza, że jak napisałeś u niektórych ryb płci mogą w sklepie nie odróżnić.
Aha i co z Bojownikiem. Zmieści się jeszcze do tej konfiguracji?
Bojownik to ryba labiryntowa, będzie pływał pod powierzchnią, wszystkie ryby które planujesz to ryby środkowej strefy - nie będzie kolidował na pewno, co do zagęszczenia - tragedii nie ma myślę, że spokojnie miejsca wystarczy tym bardziej, że wszystkie te rybki raczej małe rosną ( z wyjątkiem glonojada, ale on w zasadzie nie pływa tylko wisi sobie gdzieś). Sądzę, że bez problemu zadziała to w takim zestawie, ale glonojada nie karm kokosem dobrze ? :) Wierzę, że ta pani miała dobre chęci, ale przeglądam literaturę i wszędzie to samo - tabletki, sparzone części roślin zielonych, gotowane warzywa, gotowane mięso. Sądzę, że to jednak wbrew pozorom ryba jest nie kornik hehe

Teraz dopiero zauważyłem gupiki - 2 samiczki 1 samiec koniecznie. Przy układzie - 1 na 1 samiec "zabzyka" samicę na śmierć.
Odnośnie glonojada chyba masz rację. Trochę poczytałem i faktycznie Panią z zoologicznego chyba fantazja poniosła.

synonim11 napisał(a):gupiki - 2 samiczki 1 samiec koniecznie. Przy układzie - 1 na 1 samiec "zabzyka" samicę na śmierć.
Poważnie mówisz? ;)

Wcześniej wspomniałeś też o korzeniu.
Chciałbym wstawić tam jakieś drewienko mimo wszystko.
Coś muszę o tym wiedzieć czy kierować się tylko wyglądem?
Upewnij się, że korzeń pochodzi z bagna lub torfowiska, najlepiej kup w sklepie, łatwo to wyczuć, bo stosunkowo dużo waży, świeże korzenie będą gniły i szybko porastają algami, mają też wielką wadę - pływają, nam zależy na czymś co opadnie na dno. Mimo pewności co do źródła wygotuj go 10 - 20 minut w wodzie z solą, kilka łyżek na każdy litr wody. Korzeń zabarwi wodę na brązowo - nie martw się tym, w akwarium będzie git, a odrobina garbników, jest nawet wskazana, przy rybach które planujesz hodować. Jeśli mowa o gupikach, są niezwykle płodne, co pięć tygodni mogą mieć młode, samica raz zapłodniona, koci się szereg razy przechowując nasienie samca. Nie przeszkadza to im jednak bezustannie uzupełniać zapas tego nasienia. Samiczki gupików, albo się kocą, albo są napastowane przez samce.
Odnośnie korzenia - dzisiaj brałem takie w rękę w Kakadu i faktycznie ciężkie były.
Dzięki. :)

synonim11 napisał(a):Jeśli mowa o gupikach, są niezwykle płodne, co pięć tygodni mogą mieć młode
Co? :OO Żartujesz sobie? Co 5 tygodni?
Jak powiem żonie to się załamie. Co później robić z tymi rybkami?
W zoologicznych pływa tego na potęgę. Oni nie muszą nawet pewnie już ich kupować,
tylko się tam mnożą szybciej niż im się sprzedają.
Tworzysz mały biotop - pozwól mu żyć własnym życiem - nie będziesz miał problemów z młodymi jakkolwiek brutalnie to zabrzmi - większość akwarystów traktuje gupiki jak fabrykę żywego pokarmu, te które przeżyją to najbardziej wartościowe egzemplarze w miocie, z najlepszą pulą genów, więc warto by zasiliły hodowlę, zresztą one szybko się rozmnażają, ale długo nie żyją, warto by w akwarium pływało drugie i trzecie pokolenie ( rzadko zdarza się żeby gupik przeżył półtora roku najczęściej 9 miesięcy do roku ).
A ja Ci odradzam do tego zestawu bojownika. On nie bez kozery się tak bojowniczo nazywa. ;) Nie trzyma się go nigdy z gupikami, bo one mają długie płetwy i bojownik będzie je ogryzał. Neonki z kolei są zbyt jaskrawo ubarwione, a bojowniki nie lubią innych kolorowych ryb i mogą je atakować. Jeśli nie chcesz mieć w akwarium Kill 'Em All, to zapomnij o bojowniku. ;)

Gupiki powinieneś mieć trzy - dwie samiczki i jednego samca (tzw. harem), jeśli będzie tylko parka, to samiec Ci zamęczy samiczkę. Z molinezji w ogóle bym zrezygnowała, bo one potrzebują dużo przestrzeni życiowej, co najmniej 100 litrów. Ja bym Ci w ogóle proponowała tylko to stadko neonków i trzy gupiki, i to moim zdaniem i tak sporo jak na takie akwarium. Do tego glonojada albo kilka krewetek, np. Red Cherry, Crystal Red albo Babaulti. One również zjadają glony, a wyglądają bardziej dekoracyjnie. :)
Właśnie w zoologu powiedzieli, że jak wezmę bojownika o nie strzępiastym "upierzeniu" nie będą się męczyły...
No masz, a już miałem skomponowaną konfigurację hehe. Cieszę się, że mamy tu kolejną osobę w temacie. ;)
Im więcej Was przekaże tu swoich doświadczeń tym lepiej dla mnie.
Stron: 1 2 3 4 5