Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Jak spędziliście Sylwestra 2012/2013?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Szkoda gadać, jednym słowem masakra...
Mogłem się zaimprezować na śmierć, ale zostałem z rodziną w domu i było spokojne.
Ja tam nie wiem, koledzy mi nie opowiadali jeszcze Haha

A tak na prawdę poza domem wraz z kolegami było super, jest co powspominać :D
Chyba co sobie przypominać! :D Trudno odzyskać dane ze sformatowanego dysku. Haha

Może opowiesz coś więcej...
Mój miał być inny niż dotychczasowe i przełomowy. W sumie był, bo przez grypę wszystkie propozycje musiałam odrzucić. Jednak nie byłabym sobą gdybym... przeleżała i przespała sylwestra. Po 6 dniach w łóżku stwierdziłam, że pozwolę sobie na godzinną wycieczkę i przed północą ruszyłam do znajomych z niespodziewaną wizytą. Jakże szczęśliwe towarzystwo zastałam i ucieszone moją obecnością. Po życzeniach i fajerwerkach grzecznie wróciłam do domu:D
Kuba, muszę przyznać, że jest czego pozazdrościć Twojej kobiecie, która z nas nie marzy o facecie z taką ułańską fantazją! Gratuluję pomysłu i wykonania! Tak

admin napisał(a):Mogę tylko domyślać się co działo się wewnątrz Twojej dziewczyny.
Admin, zboczeńcu, co za myśli Ci chodzą po głowie! Haha (Wybacz, nie mogłam się powstrzymać ;)).

Ja Sylwestra spędziłam jak zawsze na domówce w wąskim gronie przyjaciół. Obyło się bez żadnych ekscesów, choć po zeszłorocznym Sylwestrze mogłabym się już wszystkiego spodziewać i nic by mnie nie zdziwiło. Popiliśmy, pojedliśmy, potańczyliśmy, pośmialiśmy się, opiliśmy mamę gospodarza, o dziwo nikt się z nikim nie pokłócił. ;) O północy wyszliśmy przed dom wypić szampana i obejrzeć fajerwerki. Tylko jedna osoba "padła" około drugiej w nocy, z resztą poimprezowaliśmy do piątej i grzecznie poszliśmy spać. W domu byłam około czternastej następnego dnia i ogromnie wdzięczna jestem kierowcy autobusu, który był tak miły i współczujący dla mojego posylwestrowego stanu, że podwiózł mnie prawie pod sam blok, ku widocznemu oburzeniu i niezadowoleniu kilku starszych pań w nakryciach głowy z wiadomego materiału. :D

A, jeszcze w ramach ostatnich trendów panujących na naszym forum dodam, że w pokoju, w którym spałam razem z koleżanką, znajdowało się wypasione, ponad 200-litrowe akwarium z pięknymi, dużymi skalarami, ślimakiem wielkości prawie mojej pięści i licznymi drobniejszymi rybkami, między innymi razborami klinowymi, neonkami Innesa, kiryskami i otoskami - tyle rozpoznałam. Najlepsze jest to, że owo akwarium zauważyłyśmy dopiero rano po przebudzeniu - kładąc się spać jakoś je "przeoczyłyśmy". ;)

Vilandra napisał(a):Szkoda gadać, jednym słowem masakra...
Proszę o rozwinięcie wypowiedzi, coś czuję, że było ciekawie. :P
Cytat:Proszę o rozwinięcie wypowiedzi, coś czuję, że było ciekawie. :P

Okazało się, że mój Pan Właściwy to nic niewarta menda i człowiek bez krzty czci i wiary - totalna porażka. Wyjazd się nie udał, nastąpiło rozstanie. Nie chce dziada widzieć. Znów jestem stanu wolnego. Nieudanego Sylwestra odbiłam sobie dopiero w tą sobotę.
Ja byłem u kuzynów:) Najpierw był sylwester z Polsatem :P No a co po 1:00 to nie pamiętam:o
Najzabawniejsze było to że rano gdy się obudziłem to nie miałem spodni i nadal ich nie mogę znaleźć :D
luzakkajojo napisał(a):Najzabawniejsze było to że rano gdy się obudziłem to nie miałem spodni i nadal ich nie mogę znaleźć :D
Jeśli można spytać, były jakieś dziewczyny? :diabel
No tak ale one zasnęły przede mną;) Po pierwszej nic nie pamiętam Piwko
Stron: 1 2 3