31.03.2011, 13:58
Marcin Wasilewski długo nie mógł wybaczyć Axelowi Witselowi brutalnego faulu, po którym musiał długo pauzować. W końcu jednak polski obrońca Anderlechtu Bruksela poczuł potrzebę spotkania z graczem Standardu Liege. I usłyszał słowo "przepraszam".
O sprawie poinformował menedżer Anderlechtu Herman Van Holsbeeck. - Wasilewski nie chciał medialnego cyrku. Nie chciał też, żeby pojawiło się wrażenie, że zostali z Witselem przyjaciółmi. Sprawa jest już zamknięta - powiedział Van Holsbeeck.
W sobotę Anderlecht i Standard rozegrają spotkanie ligowe. Wasilewski i Witsel być może znowu spotkają się na boisku.
![[Obrazek: wasilewski_marcin_kontuzja_400.jpg]](http://www.pilkarskidziennik.pl/images/stories/pictures/zawodnicy/polacy/w/wasilewski_marcin_kontuzja_400.jpg)
O sprawie poinformował menedżer Anderlechtu Herman Van Holsbeeck. - Wasilewski nie chciał medialnego cyrku. Nie chciał też, żeby pojawiło się wrażenie, że zostali z Witselem przyjaciółmi. Sprawa jest już zamknięta - powiedział Van Holsbeeck.
W sobotę Anderlecht i Standard rozegrają spotkanie ligowe. Wasilewski i Witsel być może znowu spotkają się na boisku.
![[Obrazek: wasilewski_marcin_kontuzja_400.jpg]](http://www.pilkarskidziennik.pl/images/stories/pictures/zawodnicy/polacy/w/wasilewski_marcin_kontuzja_400.jpg)