Biegałam, kiedy mieszkałam w Holandii. Co wieczór robiłam sobie 4-5 km po ścieżce rowerowej wokół piękne podmiejskie widoki Hagi, kwiaty i mnóstwo innych biegających, którzy serdecznie pozdrawiają Cię, kiedy ich mijasz.
Pamiętam, że kiedy zaczynałam przez 2 dni nie mogła chodzić, zakwasy były tak ogromne, że nie mogłam zrobić normalnego kroku. Później było już coraz lepiej.
No tak, heh 5 kilometrów to dość sporo jeśli ktoś nie ćwiczył wcześniej. Ale tak jak mówisz, do wszystkiego nasz organizm potrafi się przystosować.
Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnio jak zrobiło się ciepło to masa ludzi wznowiła swoje postanowienia noworoczne. :> Przypadek?!
pozdro
(28.04.2013, 13:50)Shelma napisał(a): [ -> ]Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnio jak zrobiło się ciepło to masa ludzi wznowiła swoje postanowienia noworoczne. :> Przypadek?!
Raczej wiosenny power o którym ostatnio wspominałam
Światło działa na człowieka pobudzając, przyroda budzi się do życia i my razem z nią.
Bardzo lubię biegać ;p dziennie robię 3-4 km
Ja robię normalnie do sześciu wolnym tempem, ale przy ostatnich upałach zamieniłem to na 2km wpław. Stopniowo, zaczynając od 20 basenów, przez miesiąc doszedłem do 80. Dobra opcja na takie gorączki...
Ja też zacząłem dbać o siebie oststnio i biegam codziennie 20 min truchcikiem.
Nie wiem jednak ile zrobię km. Duży plus że fajnie sie śpi potem
Nie lubię zbytnio biegać. Kiedyś w szkole na WF-ie gdy były jakieś sprawdziany i ćwiczenia w bieganiu to dla mnie była katorga. Zawsze byłem i jestem spokojnym "miśkiem", który się nigdzie nie spieszy
Wolę pójść na siłownię lub w domu pomachać hantelkami, kilka pompek i brzuszków niż biegać, a potem dyszeć "wypluwając płuca"
Bieganie jest dla mnie tematem rzeką. Dlaczego? Głównie styl, szybkość i dystans biegania zależy od mojego nastroju. Czasami lubię pobiegać 20-30 min. Innym razem lubię przebiec określony dystans. W okresie, gdy jestem wściekła, zła czy załamana lubię sobie dać wycisk. Ostatnio takim wyciskiem dla mnie było przebiegnięcie 20 km. W końcówce było już ciężko, ale cel osiągnięty i to było dla mnie najważniejsze. Jak często biegam? To zależy. Biegam głównie po to, aby poprawić swoją kondycję. Staram się biegać trzy-cztery razy w tygodniu. Jednak gdy mi się to nie udaje, to nadrabiam innymi sposobami, np. gra w piłkę nożną, gdzie też jestem aktywna ruchowo.
Aż mi się morda cieszy jak powspominam sobie czasy gimnazjum. Siata, gała, ręczna, biegi, kosz... ahh
Oj biegało się, biegało.
Ludzi porozbijało po wielu szkołach i cały czar prysł.
Teraz prócz innych ćwiczeń biegam tylko od czasu do czasu i jedyną korzyść jaką chcę z tego wyciągnąć to jeszcze lepsza sylwetka.
Tyle
Ja z powodu problemów zdrowotnych nie mogę biegać a bardzo to kocham