Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Nieproszony gość
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witajcie.
Dziś po powrocie z treningu do domu, ujrzałem na wjeździe jakąś psine. Wpuściłem ją, nakarmiłem i dostrzegłem, że ma na nodze (prawdopodobnie) guza. Szczerze mówiąc, nie wiem co z tym fantem zrobić.
Niedługo wraca z wakacji 6 letnie dziecko, a zwierze wydaje się być nieco agresywne. Bóg wie co siedzi w jego głowie i jedno jest pewne - pies musi zniknąć. Nie mam zamiaru ryzykować.

[Obrazek: P230813_17.jpg]

Szkoda mi go tak oddawać do schroniska... co poradzicie?
Zanim go oddasz do schroniska - Bo jednak ryzyko jest. Idź z nim do weterynarza i zgłoś ten guz być może jest to zakażenie czy inne coś.
Jeżeli mu się poszczęści to będzie żył bez guza ale teraz jest twoja decyzja, co zrobisz?.
Szkoda biedaka...
Dziś nie ale jutro rano zawieziemy go do weterynarza. Co z nim będzie dalej, sam nie wiem.
no szkoda szkoda :(
wiem co czujesz sam miałem takie zdarzenie ale ja jadąc busem widziałem podobnego guza u psa :(

Prawie przez tydzień o nim myślałem :(
Ja radzę Ci wystawić ogłoszenie np. W tablicy oddam psa i wkleić na fb w grupę lokalną oddam, sprzedam np w Warszawie: Warszawa-Sprzedam, Oddam. Najprostszy wposób według mnie może ktoś się zainteresuje :)
Na razie trzeba usunąć to paskudztwo z jej nogi. Rodzice, gdy ją zobaczyli, zaczęli opiekę jak nad małym dzieckiem Haha
Bidulka się trochę oswoiła i już inaczej jej z oczu patrzy. Na razie noc spędzi na korytarzu bo na podwórku trzęsie się z zimna.

Hmm, a jeśli chodzi o rasę, to jak myślicie? Bardzo mi przypomina labradora, choć mogę się mylić.
Jak ty od razu takiego guza nie zauważyłeś? Przecież to jest cholernie wielkie.
Nie pozostaje Ci nic innego jak oddać do schroniska, tam powinni się nim zająć (mam na myśli ten guz),
mają tam chyba jakiegoś weterynarza? Powiem szczerze nie oddawałem żadnego zwierzaka do schroniska,
dużo się słyszy że niezłe jaja w niektórych są ale co poradzić - lepsze to niż wyrzucić go na pożarcie.
Pies po mojemu może chorować na jakiś nowotwór, może ma jakąś przewlekłą chorobę bo guz jest dość duży, idź najlepiej jutro do weterynarza a później możesz psa zatrzymać lub oddać do schroniska, bo ktoś mógł wywieść tego chorego psa, tak zazwyczaj bywa w taki sposób ludzie chcą się pozbyć chore lub stare zwierzęta, a jeśli nie to warto popytać w miejscowości czy komuś nie uciekł pies albo coś takiego. :)
Pies po operacji ale został na obserwacje. Prawdopodobnie trafi do schroniska... chyba, że ktoś z okolicy zechce go przygarnąć. Nie wiem jak długo się błąkał ale na pewno mu lżej bez tego paskudztwa.
Nicholas napisał(a):Pies po operacji ale został na obserwacje.
I to się nazywa człowieczeństwo. Brawo.
U psów zdarzają się takie guzy, znam to z autopsji.
Bardzo dobrze, że zajęliście się psinką.
Ona w ogóle była w ciąży. Widać jakie ma ponaciągane sutki.

Do schroniska bym nie oddawał.
Spróbuj ogłoszeń na tablicy i gumtree. Zrób ładne zdjęcie i opis, wydrukuj i powieś
w poczekalni u weterynarza. Na pewno się zgodzi.
Daj ogłoszenie na forum o psach.

Ostatecznie rozwieś info na słupach.
Stron: 1 2