Cassius napisał(a):Siedze w pierwszej ławce za zachowanie z poprzedniego roku.
Współczuje ci Razer, i wiem jak to jest siedząc w pierwszej ławce, bo miałem zaszczyt siedzieć w pierwszej klasie podstawówki.
Ja także siedzę w pierwszej ławce, to przez to że gdy przechodziłem z 6 klasy do gimnazjum byłem prawie najmniejszy i dlatego usiadłem na tam aby widzieć lepiej co jest napisane na tablicy i tak już zostało, chociaż już mam ponad 170 a Ci co siedzą za mną kilka ławek mają zaledwie 170
Aniodiable napisał(a):Współczuje ci Razer, i wiem jak to jest siedząc w pierwszej ławce, bo miałem zaszczyt siedzieć w pierwszej klasie podstawówki.
Po zbuju zaszczyt
. Z nauczycielem sie nie dyskutuje ale ni mi sie śni dawać mu się sponiewierać. Założę jutro pewnie osobny wątek o nauczycielach bo każdy miał jakiegoś znienawidzonego
. Ale ogólnie to miło zobaczyć całą klasę w komplecie.
Drugi września: spotkanie z dyrektorem na korytarzu (tak zamiast akademii) ale w sumie nie wiem co się tam działo, stałam na schodach ;-) Później spotkanie z wychowawczynią i na dzień dobry słyszę "strój szkolny" czyli informację że mam nieregulaminową spódnicę (tak jakbym nie wiedziała). Siadam z dziewczynami gdzieś z tyłu, jednak niewystarczająco, bo to była ostatnia ławka, więc trzeba iść do pierwszej (znowu)...
I gwóźdź programu, czyli wykład dla klas maturalnych. Tak na dobry początek :-) I napisać konspekt bo polonistka ma zbierać (oczywiście że nie zebrała).
Wczoraj były już normalne lekcje, całe cztery :-D A dzisiaj jestem chora i mam zwolnienie do końca tygodnia (ale w piątek planuję iść na trzy ostatnie lekcje)