Odjechani.com.pl

Jak w temacie- gracie na czymś? Na czym, jak długo i czy macie band?
Na czym byście chcieli umieć grać?
Zapraszam do odpowiedzi!

Ja za dzieciaka około trzy lata na Keyboard (do dziś potrafię zagrać kilka utworów - spoko luz - nie "Wlazł kotek na płotek" tylko coś bardziej skomplikowanego ), a potem trochę na konsoli DJ-owskiej pod czujnym okiem znajomej - zawodowca Obecnie teraz na niczym. Może bym wrócił do konsoli lub gitary elektrycznej basówki w formie rozrywki, jednakże wolę bardziej słuchać niż komponować

Motaro napisał(a):spoko luz - nie "Wlazł kotek na płotek

Ha ha no wiesz, to w sumie nie jest tak łatwo rozkminić ze słuchu

Ja osobiście- basia. 4 strunki. Gram sama nawet nie wiem, ile.

Ja gram na wszystkim, co mi w ręce wpadnie, ale najbardziej lubię pianino, gitarę akustyczną, perkusję i sax alt. Na tym pierwszym gram od wielu lat, kocham ten dźwięk, ale więcej na ten temat napisałem w tym wątku
http://odjechani.com.pl/Thread-Ten-d%C5%...lor%C3%B3w

Na gitarze gram zaledwie od kilku miesięcy, ale szybko wchłonąłem co i jak. Teraz przymieżam się do zakupu elektryka z piecykiem... Może być ciekawie

Ja świetnię cisnę na nerwach.
Gra na grzebieniu też się liczy?
Tak całkiem serio, chciałbym się kiedyś nauczyć grać na takim spodku kosmicznym, czyli instrumencie zwanym hang. To jest dopiero magiczne urządzenie.
A tak to jeszcze gram na trąbce w orkiestrze dętej Brzeziny.

Miałam w domu i keyborda i gitarę, ale jakoś nie mam żadnych uzdolnień muzycznych. Żadne też z mojego rodzeństwa nie odziedziczyło talentu po tacie

Pogrywam na keybordzie, ale nigdy nie miałem na tyle zapału, aby się tego w pełni nauczyć, mimo dobrego słuchu i talentu twórczego. Czasami tworzę utwory w programie FL Studio, głównie muzykę klasyczną przy użyciu rozszerzeń. ale tylko ja ich słucham i nikomu więcej nie dałem, dopóki w przyszłości nie ulepszę zdolności związanych z keyboardem i utworów nie dokończę. Tak czy inaczej, czasem wychodzi mi to świetnie.

Ja chciałem kiedyś grać na gitarze, ale jakoś tak wyszło, że nie było czasu i nie kupiłem gitary, ale nie jest powiedziane, że sobie kiedyś nie kupię, bo nadal mam chęci nauczyć się grać

Szwagier ma zespół, sam trochę grałem z nim na organach, ale wiecie jak gra się teraz na weselach. Coś tam wygram, ale nie jest to wysoki poziom. Syn, też Bronek, gra niesamowicie na perkusji. Radzi sobie dobrze, a ja dziś żałuje, że mu ją kupiłem na 18 urodziny.

Bronisław napisał(a):a ja dziś żałuje, że mu ją kupiłem na 18 urodziny.

Tynk ze ścian odpada? Meczu spokojnie nie można obejrzeć?

No, przy perkusji nie użyjesz słuchawek. Dobrze, że jam mam keyboarda.