Jakim typem człowieka jesteś? Lubisz czytać książki, wolisz uczyć się historii i języków, czy może bardziej kręcą Cię matematyczne zagadki, funkcje, fizyka i reakcje chemiczne? Ponoć prawdziwy humanista nie dogada się ze ścisłowcem, ile w tym prawdy? Ciekawe. A Ty? Jaki typ reprezentujesz?
Jestem czymś pomiędzy. Żaden ze mnie humanista, ani też ścisły umysł. W obu dziedzinach mam liczne zainteresowania.
U mnie to ciężko stwierdzić, jestem tak rozdarty na pół lubię języki, obce, trochę historii też łapię lecz ze ścisłych to chemia. sam nie potrafię stwierdzić do kogo mi bliżej, choć mówią mi, że bardziej humanistą jestem (a książek nie lubię czytać )
Hm. Ktoś kiedyś powiedział (mądry ktoś), że taki podział na humanistów i ścisłowców jest dość krzywdzący - bo po prostu potrzeba chęci a bez problemu można ogarnąć i jedno i drugie. No chyba, że to pytanie o to, kto co bardziej lubi

Ja oczywiście od kołyski jestem zwrócona w stronę humanizmu. Cyferki i tablice Mendelejewa mnie nie kręcą. Ale kocham fizykę. A już szczególnie tę atomową, ale niestety, to miłość nieodwzajemniona...
Zdecydowanie humanista. To co ja robię na sprawdzianach z matmy można wrzucić na wioche

Humanista
Kiedyś w szkole podstawowej usłyszałem od polonistki bardzo miłe zdanie: "Tak dobrą znajomość ortografii trzeba mieć we krwi".
No i faktycznie to wszystko jest takie oczywiste, że do słownika zaglądam odświętnie.
Naprawdę coś ciekawego. Chciałbym mieć taką złotą umiejętność do ścisłych, które zawsze były katorgą

Zdecydowanie humanista, nie lubię przedmiotów ścisłych typu matematyka, chemia no i może fizyka.
Język polski nawet lubię, dostaje zazwyczaj przeciętne oceny, słabe rzadko. Tylko że gdy interesuje mnie dany temat, np. trudne wiersze do interpretacji czy cokolwiek to wole przerabiać to na lekcji niż w domu, nawet lubię to, poza tym tematy o podłożu religijnym, jak już z resztą zauważyliście. Na historię, biologie, geografie uczę się tylko tego co uznam za stosowne, wiem że nie dostane pały, niestety z matematyki muszę cały temat przerobić aby na kartkówce czy sprawdzianie łapać po punkciku i na tą dwójkę czy trójkę się załapać.
Ja natomiast jestem ścisłowcem, nie bez powodu miałem 3 lata fizykę, chemię i matmę (no i angielski, chociaż dużo się nie nauczyłem

) rozszerzoną

Natomiast przedmioty humanistyczne to u mnie porażka i to Wielka przez duże W.

Ja nie na widzę matmy już od podstawówki mam z nią problemy, dlatego chyba bardziej humanista jestem
A ja sam nie wiem.
Z polskim nie miałem nigdy problemu, historie też ogarniam.
Matmy nienawidzę ale języków obcych też.
Bliżej mi do humanizmu chyba.
