W dzisiejszych czasach nie jest ciężko o nowe produkcje filmowe. Kina pękają w szwach, repertuar przypomina tęczowy wachlarz, komedie, dramaty, horrory, każdy może znaleźć coś dla siebie. Główni bohaterowie utworów, mają to do siebie, że często się do nich upodabniamy. Czy to z wyglądu, czy z podejścia do życia, może z powodu podejmowanych przez nich decyzji, albo zrządzeń losu. Mimo, że są to postacie fikcyjne, często świetnie odbijają nasze życie. Miałeś kiedyś wrażenie, że film, który oglądasz, jest właśnie o Tobie?
Jak mnie ktoś zdenerwuje, czuje się jak Rambo
Jako tako nie mam takiej swojej postaci, do której mógłbym się upodobnić.
Musiałbym sie zastanowić nad tym dłużej.
Nie zaprzeczę, moja Droga
Czasem jednak mamy takie momenty, jak to wspomniał Adi, kiedy czujemy się jak tytułowy bohater fikcyjnego świata. Rambo, bo tak czuje się nasz kolega, kiedy jest zdenerwowany. Ja pisałem ostatnio w którymś wątku, że swoją mowę ciała budowałem na sylwetce postaci James'a Bond'a. Po obejrzeniu "300 spartan", aż chce się iść na siłownię, "Step Up" zachęca do wzięcia lekcji tańca, a po filmach z Van Damme'm, obiecujemy sobie, że w końcu zapiszemy się na jakieś sztuki walki.
Każdy z nas jest nieszablonowy, dlatego jedna postać filmowa na pewno nigdy nie odda w pełni naszej osobowości.
da Vinci napisał(a):Po obejrzeniu "300 spartan", aż chce się iść na siłownię, "Step Up" zachęca do wzięcia lekcji tańca, a po filmach z Van Damme'm, obiecujemy sobie, że w końcu zapiszemy się na jakieś sztuki walki.
Nie potrzebuję do tego filmów, wystarczy mi waga
. A tak poważnie- do tańca nie mam predyspozycji, sztuki walki trenuję dość namiętnie
Tak naprawdę nie potrzebujemy do tego filmu, wystarczy silna wola.
Hmmm... Ciekawy temat. Ja wyznaję podobną filozofię życia, taką jak główny bohater bardzo dobrze znanego serialu, którym nazwano jego nazwiskiem - Dr House. Po pewnych przykrych przygodach, które mnie w życiu "real life" spotkały, doszedłem do wniosków, że jest w tym sporo racji. Dodaję do tego po części Teorię Chaosu, którą prezentuje Dr Malcom z filmu Jurassic Park. Jeśli chodzi o sztuki walki i samoobronę to stosowałbym postać Undertakera (jego fotkę mam na awatarze) z Wrestlingu WWE w przypadku zaczepialskich "blokowców"
Uwielbiam czarny kolor
Odstrasza kłopoty
Staram się unikać przemocy.
Raczej tylko te trzy osobistości w pewnej części odzwierciedlają mój wizerunek i sposób bycia.
Reszta mnie to mój własny nie zarejestrowany filmowo, ani książkowo styl życia