05.04.2014, 21:58
05.04.2014, 23:17
06.04.2014, 01:35
Ja mam na myśli fakt, tego, że nikt nic nie "musi". Owszem, księża powinni świecić przykładem, ale nie wszyscy będą, bo są ludźmi. O tej kobiecie z filmu nic nie wiem, równie dobrze to może być prowokacja. Nie można nic o niej powiedzieć, nie można jej nawet oceniać. Można ocenić jedynie jej wypowiedź, jest pomylona, patrząc z większości perspektyw, bez sensu.
Jak dla mnie ta wymiana zdań jest bez sensu, bo po części wszyscy macie rację, tylko niepotrzebnie dajecie nacisk na Ja to nie Ty, Ty to nie ja, zaczekajcie, bo już się pogubiłem, to kto jest kto, ja to ty ty to ja, kto jest głupi ty jako ja, czy ja jako ty?
Cholera chłopaki nie o to w tym chodzi, żeby koniecznie udowodnić kto ma rację. Księża powinni być synonimem właściwego postępowania, twierdzi się więc, że "źli księża" dają dowód na to, że cała tam kościelna maskarada to zło, interpretują pisma tak aby koniecznie przypisać Bogu zło, mściwość itd, a powiedzcie kto napisał je wszystkie? Człowiek... Nawet jeśli gdzieś tam był Bóg, to wytarło się to przez tysiąclecia. Został nam zdrowy rozsądek.
Twierdzi się z kolei z innej strony, że ksiądz który nie świeci przykładem powinien odejść, choć słuszne, to nie takie proste. Nie da się wszystkich kontrolować, ludzie są podatni na pęta, które sami sobie tworzą, a że kościół to też biurokracja i zwykli ludzie, mają więzy między sobą, przyjaciół, kryją się wzajemnie i kryją swój autorytet, będąc atakowanym zbyt agresywnie lub o tak po prostu, dlatego będzie działo się źle. Jeszcze inni twierdzą, że zbyt dużą uwagę przypisuje się kościołowi patrząc na te wszystkie incydenty, a dookoła dzieje się zło o wiele bardziej dotykające nas samych bezpośrednio lub dotknie nas w przyszłości. Ta strona też ma rację, chociaż prędzej czy później intensywna wymiana zdań doprowadza do chaosu...
Ja pozwolę sobie porównać to z biurokracją. Tworzymy przepisy, gdy przestają się sprawdzać w konkretnych przypadkach, to dodajemy nowe, aby je uzupełnić, a po pewnym czasie stają się pętami, które uniemożliwiają nam wykorzystanie zdrowego rozsądku, aby rozwiązać problemy. Tak rodzi się chaos, anarchia i absurd. Gdy się kłócimy padają różne zdania, potem jest ich tyle, że wszystkie jej elementy można wykorzystać jako kontrargumenty w dalszej dyskusji, a to wszystko dlatego, że wykorzystało się zbyt wiele interpretacji zdań poprzednika, który robi później korektę, a my zamiast wyzerować wypowiedź, wchodzimy w dalsze dyskusje. Tak samo powinno zerować się przepisy, gdy przestają się sprawdzać, tak powinno się cofać wypowiedź, która rzeczywiście mogła zostać źle zinterpretowana. Całkiem niedawno doszedłem do tej ciekawej konkluzji.
Ja mam taką chrapkę ostatnio na neutralność. Ktoś kto to cale przeczytał, pomęczył się powinien zrozumieć co mam nam myśli, szczególnie że powyższa burza mózgów, świadczy tylko o tym, że próbujecie działać na korzyść ogółu, choć nie zawsze dzieje się to właściwie i macie łby na karku. Nie należy jedna dążyć do spięć, a konsensusu.
Jak dla mnie ta wymiana zdań jest bez sensu, bo po części wszyscy macie rację, tylko niepotrzebnie dajecie nacisk na Ja to nie Ty, Ty to nie ja, zaczekajcie, bo już się pogubiłem, to kto jest kto, ja to ty ty to ja, kto jest głupi ty jako ja, czy ja jako ty?

Cholera chłopaki nie o to w tym chodzi, żeby koniecznie udowodnić kto ma rację. Księża powinni być synonimem właściwego postępowania, twierdzi się więc, że "źli księża" dają dowód na to, że cała tam kościelna maskarada to zło, interpretują pisma tak aby koniecznie przypisać Bogu zło, mściwość itd, a powiedzcie kto napisał je wszystkie? Człowiek... Nawet jeśli gdzieś tam był Bóg, to wytarło się to przez tysiąclecia. Został nam zdrowy rozsądek.
Twierdzi się z kolei z innej strony, że ksiądz który nie świeci przykładem powinien odejść, choć słuszne, to nie takie proste. Nie da się wszystkich kontrolować, ludzie są podatni na pęta, które sami sobie tworzą, a że kościół to też biurokracja i zwykli ludzie, mają więzy między sobą, przyjaciół, kryją się wzajemnie i kryją swój autorytet, będąc atakowanym zbyt agresywnie lub o tak po prostu, dlatego będzie działo się źle. Jeszcze inni twierdzą, że zbyt dużą uwagę przypisuje się kościołowi patrząc na te wszystkie incydenty, a dookoła dzieje się zło o wiele bardziej dotykające nas samych bezpośrednio lub dotknie nas w przyszłości. Ta strona też ma rację, chociaż prędzej czy później intensywna wymiana zdań doprowadza do chaosu...
Ja pozwolę sobie porównać to z biurokracją. Tworzymy przepisy, gdy przestają się sprawdzać w konkretnych przypadkach, to dodajemy nowe, aby je uzupełnić, a po pewnym czasie stają się pętami, które uniemożliwiają nam wykorzystanie zdrowego rozsądku, aby rozwiązać problemy. Tak rodzi się chaos, anarchia i absurd. Gdy się kłócimy padają różne zdania, potem jest ich tyle, że wszystkie jej elementy można wykorzystać jako kontrargumenty w dalszej dyskusji, a to wszystko dlatego, że wykorzystało się zbyt wiele interpretacji zdań poprzednika, który robi później korektę, a my zamiast wyzerować wypowiedź, wchodzimy w dalsze dyskusje. Tak samo powinno zerować się przepisy, gdy przestają się sprawdzać, tak powinno się cofać wypowiedź, która rzeczywiście mogła zostać źle zinterpretowana. Całkiem niedawno doszedłem do tej ciekawej konkluzji.
Ja mam taką chrapkę ostatnio na neutralność. Ktoś kto to cale przeczytał, pomęczył się powinien zrozumieć co mam nam myśli, szczególnie że powyższa burza mózgów, świadczy tylko o tym, że próbujecie działać na korzyść ogółu, choć nie zawsze dzieje się to właściwie i macie łby na karku. Nie należy jedna dążyć do spięć, a konsensusu.
06.04.2014, 02:58
Jarus napisał(a):Ty na serio nie potępiasz takich księży?
Nie podoba mi się to co robią. Potępienie rozumiem jak skazanie na męki czy śmierć.
Swordancer już ładnie to napisał że to nic nie da że będę się na nich wkurzał.
Kurczę przecież nie tylko oni to robią a wszyscy w kółko mnie atakujecie na tle księży uprawiających najróżniejszy seks.
Jarus napisał(a):warto by chociaż wiedzieć z czym się nie zgadzamy
Raz tam można coś usłyszeć i zobaczyć. Raz a nie "tysiąc razy".
Jak coś mi się nie podoba to w milisekundzie jestem przekonany że mnie to nie rajcuje.
Dzięki temu nie głupieję i sobie żyję nie mordując mózgu bzdetami.
Jarus napisał(a):Księża muszą być przykładem
Przecież są. Ci co są to także są roztrzęsieni tym całym kościelnym seksem.
Jeden mi nawet powiedział że jak ksiądz ciągnie do seksu to powinien ustąpić ze stanowiska dla dobra Kościoła.
Popieram jego zdanie a jednak nic takiego się nie dzieje.
W pewnym sensie jest prawdą że w Kościele funkcjonuje nietykalna elita i najróżniejsze znajomości.
Tak na prawdę to najwięcej do powiedzenia mają ci kapłani którzy nie sięgają po "stołki".
Ja mam spowiednika, który ma starą komórkę, jeździ w podróż pociągiem, nie ma internetu, nie przywiązuje wagi do majątku i ubioru.
Za to jest obcykany w wielu tematach bo ludzie mu się zwierzają bo go lubią.
On jest taki bliższy nam zwykłym szarym obywatelom.
Jeździ na wycieczki krajoznawcze, słucha opery, czyta książki. Jest the best.
Jarus napisał(a):wcale mnie to nie dziwi, jeśli całe życie spędziła w środowisku Kościoła i księży
A skąd taka pewność? A co jeśli nawróciła się dwa lata przed tą wypowiedzią?
A co jeśli jej praca nie pozwala na częste wizyty w kościele?
Zakwalifikowałeś ją do grona moherów na podstawie domysłu.
To jest dopiero bez sensu.
Spotkaj się z nią, pogadaj i dopiero sobie ją oceń.
A co jeśli to fajna lasencja z dużym biustem i seksownym tyłkiem?
Zdziwiłbyś się jakie sztunie chodzą c o d z i e n n i e do kościoła.
Monoceros
06.04.2014, 03:31
Panowie jest 3.15 w nocy i mam zamiar coś napisać. Z góry sorry za błędy, jeśli takie się pojawię, ale tak czytam, czytam i do pewnego momentu nawet mi się nie chce, bo jedni mówią swoje drudzy swoje. Wiele tematów jest powielanych, a idąc bardziej w swoje racje stwarzamy nowe. Hmm no ale okej.
A ja potępienie rozumiem, jako potępienie coś z czym się nie zgadzam i sprzeciwiam.
Nie Skrzypas, My Cię nie atakujemy, lecz wyrażamy zdanie, na podstawie własnych wysnutych wniosków, oraz opinii innych, bądź faktów. Nie chodzi o atak na Ciebie, lecz o to, że takie zachowanie uważasz za jak najbardziej normalne wśród ludzi autorytetu jakim są księża, bo przecież to są ludzie i mają pokusy jak "zwyrodnialcy". Skoro nimi są to nie powinni udzielać się w życiu Kościoła, które inni biorą na poważnie w swoim życiu. Po prostu, tyle w temacie.
Jak to napisał kolega wyżej:"Jak można głosić słowa o dobroci, życiu zgodnym z przykazaniami itd. jednocześnie samemu łamiąc nagminnie zasady jakie chce się wpoić (a czasami wręcz narzucić) innym?"
skrzypas napisał(a):Nie podoba mi się to co robią. Potępienie rozumiem jak skazanie na męki czy śmierć.
Swordancer już ładnie to napisał że to nic nie da że będę się na nich wkurzał.
Kurczę przecież nie tylko oni to robią a wszyscy w kółko mnie atakujecie na tle księży uprawiających najróżniejszy seks.
A ja potępienie rozumiem, jako potępienie coś z czym się nie zgadzam i sprzeciwiam.
Nie Skrzypas, My Cię nie atakujemy, lecz wyrażamy zdanie, na podstawie własnych wysnutych wniosków, oraz opinii innych, bądź faktów. Nie chodzi o atak na Ciebie, lecz o to, że takie zachowanie uważasz za jak najbardziej normalne wśród ludzi autorytetu jakim są księża, bo przecież to są ludzie i mają pokusy jak "zwyrodnialcy". Skoro nimi są to nie powinni udzielać się w życiu Kościoła, które inni biorą na poważnie w swoim życiu. Po prostu, tyle w temacie.
Jak to napisał kolega wyżej:"Jak można głosić słowa o dobroci, życiu zgodnym z przykazaniami itd. jednocześnie samemu łamiąc nagminnie zasady jakie chce się wpoić (a czasami wręcz narzucić) innym?"
06.04.2014, 08:53
Pora abym to ja się wypowiedział w tym wątku.
Zadam wam jedno pytanie: Jaki K**** prawem Księża ( Będący Autorytetem kościoła) maja nas pouczać, pieprzyc balamuki w kwestii o której nie maja zielonego pojęcia czym to się je ( Celibat).
Wcale mnie nie dziwi ze księża korzystają z usług prostytutek (Znam takich) skoro bezsensowne ( CHORE) "Prawo Kanoniczne" im tego zabrania (Śmiech na Sali). Przecież księża to w większości przypadków zdrowi normalni mężczyźni posiadający potrzeby jak każdy z nas. A ze w Seks w kościele katolickim to temat TABU - nie od dzisiaj wiadomo; księża którzy się tego dopuścili są napiętnowani przez społeczeństwo (Bo tak nie można postępować nosząc sutannę). (Znowu śmiech na sali). Niech do jasnej cholery zlikwidują chory do maximum celibat i niech wtedy nas pouczają.. Bo jak na razie nie widzę nawet najmniejszej podstawy abym ich miał słuchać, będąc w nich zapatrzonym.
U nas w Kościele Zielonoświątkowym Pastorzy mogą mieć żonę i dzieci, i to własnie oni są dla mnie AUTORYTETEM bo oni znają temat na który nauczają.
Zadam wam jedno pytanie: Jaki K**** prawem Księża ( Będący Autorytetem kościoła) maja nas pouczać, pieprzyc balamuki w kwestii o której nie maja zielonego pojęcia czym to się je ( Celibat).
Wcale mnie nie dziwi ze księża korzystają z usług prostytutek (Znam takich) skoro bezsensowne ( CHORE) "Prawo Kanoniczne" im tego zabrania (Śmiech na Sali). Przecież księża to w większości przypadków zdrowi normalni mężczyźni posiadający potrzeby jak każdy z nas. A ze w Seks w kościele katolickim to temat TABU - nie od dzisiaj wiadomo; księża którzy się tego dopuścili są napiętnowani przez społeczeństwo (Bo tak nie można postępować nosząc sutannę). (Znowu śmiech na sali). Niech do jasnej cholery zlikwidują chory do maximum celibat i niech wtedy nas pouczają.. Bo jak na razie nie widzę nawet najmniejszej podstawy abym ich miał słuchać, będąc w nich zapatrzonym.
U nas w Kościele Zielonoświątkowym Pastorzy mogą mieć żonę i dzieci, i to własnie oni są dla mnie AUTORYTETEM bo oni znają temat na który nauczają.