Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Skracanie wyrazów.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czy was też drażni skracanie przez inne osoby wyrazów? Czy to polskie czy to angielskie...

Czasami pisząc z kimś dostaje pytanie: "ctm", które to w pełnej budowie ma formę " Co tam"
Lub tradycyjne "ok" niedawno spotkałem się z wyrażeniem "k", które to właśnie zastępuje jakże krótki wyraz...
Po takim skracaniu od razu mam sceptyczne podejście do danej osoby.

A co Wy o tym myślicie? Też to was denerwuje?
Czy denerwuje? Nie rusza mnie to do chwili, kiedy naprawdę już nie wiem o co chodzi. Sam nie stosuję takich skrótów, wręcz przeciwnie, mam małe zboczenie na tle dokładności, przecinków, składni itd. Wbrew pozorom nasza pisownia mówi więcej o naszej osobie, niż mogłoby się to wydawać. Kultura pisana jest również ważna, a skróty, które podałeś, po prostu ją kaleczą. Czytając tekst napisany w ten sposób, można odczuć pewien dyskomfort, no chyba, że obracamy się w takim środowisku na co dzień i potrafimy płynnie analizować taki ciąg znaków. Jeśli chodzi o skrót OK, historia jest dość ciekawa. Pochodzi on od - All Correct, czyli - wszystko w porządku, wszystko poprawnie. Wymawiamy to fonetycznie jako ol korekt, stąd skrót O.K.

Ta forma jest już dziś na tyle powszechna, że sama w sobie stała się pełną wersją swojego znaczenia.
No właśnie ja też staram się pisać poprawnie i nie stosować jakiś skrótów, ponieważ wiem, że tym w jakimś stopniu kaleczę nasz ojczysty język.
Troche dziwne, ale właśnie pisałem z dziewczyną którą znam od niedawna i Ona do mnie "ctm"...
Ja sobie myśle jakie kurde ctm? Napisałem jej co to oznacza, i że nie lubie takich skrótów :P. Na to ona, że to jest "Co tam". Czy bym na, to wpadł? Małe prawdopodobieństwo :P
Wpadłbyś, to bardzo intuicyjne skróty ;) Pamiętam jak musiałem się zastanowić chwilę, aby rozszyfrować popularne "nmzc". Dostałem to w formie odpowiedzi po czasie. Włączyłem gg i ujrzałem jedynie tę wiadomość, bez reszty kontekstu. Dopiero po wejściu w archiwum i przeczytaniu poprzednich wpisów, skojarzyłem, że chodzi o "Nie ma za co". Wszystko da się wyłapać, czasem po prostu potrzebny jest kontekst.

Dodam jeszcze małą ciekawostkę. Im większą wartość mamy w oczach rozmówcy, tym mniej skrótów on używa. Nie umiem znaleźć odpowiedniego słowa aby to określić, ale jakkolwiek to brzmi, pisząc z osobą, na której uznaniu nam zależy, bardziej się staramy. Inaczej ma się sprawa, kiedy zasiadamy do luźnej pogawędki z kolegą z grupy ćwiczeniowej na przykład.
A to ci ciekawostka :P
Nie wiedziałem :D Dzięki za te jakże przydatne informacje - To nie jest sarkazm :D! :D
Ja stosuję skróty tylko gdy pisze po angielsku. Naprawdę rzadko używam ich w polskim. Jedyne co to "zw" (zaraz wracam) "jj"(już jestem). Jakoś mnie ogólnie skróty nie rażą i raczej nie czuję, że osoba która ich używa nas mniej szanuje, to raczej indywidualne. O wiele bardziej denerwuje mnie zestaw samych emotikon i "XD".
Stosuję skróty głównie z angielskiego, typu: "lol", "brb", "afk" czy "nick'aw", ale głównie, jeśli rozmawiam z kimś przez internet i muszę szybko odejść od komputera nie mając czasu na wyjaśnienia. Ale rozwala mnie "cya". Jeśli rozmawiam na luzie z kimś anglojęzycznym zdarza mi się używać ułatwień typu "sth".
Co do polskich skrótów- "z.w." używam zwykle. Podobnie jak da Vinci miałam problem z "nmzc". Staram się nie używać komp zamiast komputer i takich tam, ale z tym akurat różnie bywa. :) I nic mnie tak nie rozwala jak rozmowa z kimś i ktoś pisze "tb"; "cb" i inne kosmiczne skróty. "kk" zamiast "ok", "dobrze". Takie samo zdanie mam co do akronimów i skrótowców wszelkiego rodzaju. Nie mam nic do 3m się, ale nadużywanie pewnych znaczków irytuje.

A co do emotikon- to już zupełnie inna historia. Używam, bo potem część osób uważa post za śmiertelnie poważny i odbiera go jako atak na swój nie wiem, intelekt czy dumę- to po części zrozumiałe, ale tylko po części. Jak ktoś ze mną pisze i używa ":D" od razu (wybaczcie wszyscy myślący, jednak używający) "Nastoletni idiota". Fakt, są i całkiem inteligentni młodzi/dorośli, którzy tego używają ze swojego rodzaju powagą wyrażając ową emotikonką swoje emocje, ale to są wyjątki potwierdzające regułę.

Jeszcze na koniec przypomniał mi się suchar opowiadany przez nottinghamskiego kumpla:
- Why is six afraid of seven?
- Because seven 8 nine.
Co do popularnego "zw", jasne, że stosuję. Jest proste, szybkie i mieści się w mojej tolerancji, ale już na przykład podane przez Demanufacture skróty typu "tb", "cb"... Nie, na pewno nie.
Dema, dobry suchar! Haha

Widzicie, a jednak popularne nie jest wcale złe, ale np. takie "XD", czy "LOL" już kojarzy się raczej dziecinnie, choć wyraża całkowicie normalne emocje. Skrótów powinno używać się raczej w zamkniętym gronie lub jeśli są wyjątkowo zrozumiałe, z reguły tylko na szybkim czacie. Używanie ich w otwartych dyskusjach jest raczej bezmyślne, bo nie każdy jest weteranem czatu czy jakiś komunikatorów.
Nie zauważyłem tego dowcipu wcześniej... Bikos sewen ejt najn, biedna szósteczka :)

Nawiązując jeszcze do lol'ów, iksd'ów itp, najbardziej razi to w nadmiarze. Nagminne stosowanie co linijkę powielanego ":D", na pewno irytuje. Samego skrótu lol, bez kodu emotkikona nie stosowałem chyba nigdy. Trochę mało wymowny jest.
Stron: 1 2