18.12.2015, 23:42
17.03.2016, 10:49
Dla mnie najlepsze serie to:
1. Władca Pierścieni i Hobbit - co prawda w pewnych momentach mocno się rozjeżdża z książką ale piękne krajobrazy i muzyka myślę że to rekompensuje.
2. Piraci z Karaibów - 3 część trochę nudnawa a 4 trochę mam wrażenie niepotrzebnie nakręcona. Fakt jest to inna historia ale jest to na siłę ciągnięta seria.
3. Igrzyska śmierci i seria niezgodna - w pierwszym przypadku czytałam książkę i była ciekawsza od filmu za to w drugim nie czytałam książki ale widziałam 2 cz. i jest dość wartka akcja nie to co w igrzyskach.
1. Władca Pierścieni i Hobbit - co prawda w pewnych momentach mocno się rozjeżdża z książką ale piękne krajobrazy i muzyka myślę że to rekompensuje.
2. Piraci z Karaibów - 3 część trochę nudnawa a 4 trochę mam wrażenie niepotrzebnie nakręcona. Fakt jest to inna historia ale jest to na siłę ciągnięta seria.
3. Igrzyska śmierci i seria niezgodna - w pierwszym przypadku czytałam książkę i była ciekawsza od filmu za to w drugim nie czytałam książki ale widziałam 2 cz. i jest dość wartka akcja nie to co w igrzyskach.
12.05.2016, 09:58
Musiałabym się mocno zastanowić... i nie obiecuję, że nie wyedytuję dodając coś jeszcze! Na chwilę obecną myślę, że jeżeli chodzi o trylogie to będą to:
- "Władca Pierścieni" i "Hobbit"
- "Matrix"
- "Za garść dolarów", "Za kilka dolarów więcej" i kultowy "Dobry, zły i brzydki" S. Leone
- Trylogia pana Chęcińskiego: "Sami Swoi", "Nie ma mocnych", "Kochaj albo rzuć"- no kurde, kultowe dzisiaj!
- "Jak rozpętałem II Wojnę Światową"- nie trzeba tłumaczyć.
- "Star Wars"- Teraz wg niektórych być może zgrzeszę, ale trylogią są dla mnie Gwiezdne wojny. No cóż, uznaję tylko 3 epizody.
No i teraz serie:
- "Star Wars"- o ile stare trzy części to nierozerwalny tryptyk o tyle w każdych kolejnych twórcy czerpią garściami z bogatego świata SW tworząc chyba największe i najbardziej wciągające uniwersum współczesnego kina.
- "James Bond"- seria, której nie trzeba chyba nikomu przedstawiać
- "Harry Potter"- osobiście nie cierpię typa, ale seria filmowa zrealizowana naprawdę ładnie zasługuje na miejsce w tym rankingu.
- "Pitch Black"
- "Asterix i Obelix"- serie i aktorskie i rysunkowe
Zastanowię się i najwyżej dopiszę. Serii i trylogii jest wiele, ale miały być subiektywnie najlepsze więc starałam się (zwłaszcza w trylogiach) dodać te, w których przynajmniej dwie części były imo dobre. Chętnie podejmę się polemiki.
- "Władca Pierścieni" i "Hobbit"
- "Matrix"
- "Za garść dolarów", "Za kilka dolarów więcej" i kultowy "Dobry, zły i brzydki" S. Leone
- Trylogia pana Chęcińskiego: "Sami Swoi", "Nie ma mocnych", "Kochaj albo rzuć"- no kurde, kultowe dzisiaj!
- "Jak rozpętałem II Wojnę Światową"- nie trzeba tłumaczyć.
- "Star Wars"- Teraz wg niektórych być może zgrzeszę, ale trylogią są dla mnie Gwiezdne wojny. No cóż, uznaję tylko 3 epizody.
No i teraz serie:
- "Star Wars"- o ile stare trzy części to nierozerwalny tryptyk o tyle w każdych kolejnych twórcy czerpią garściami z bogatego świata SW tworząc chyba największe i najbardziej wciągające uniwersum współczesnego kina.
- "James Bond"- seria, której nie trzeba chyba nikomu przedstawiać
- "Harry Potter"- osobiście nie cierpię typa, ale seria filmowa zrealizowana naprawdę ładnie zasługuje na miejsce w tym rankingu.
- "Pitch Black"
- "Asterix i Obelix"- serie i aktorskie i rysunkowe
Zastanowię się i najwyżej dopiszę. Serii i trylogii jest wiele, ale miały być subiektywnie najlepsze więc starałam się (zwłaszcza w trylogiach) dodać te, w których przynajmniej dwie części były imo dobre. Chętnie podejmę się polemiki.