Macie jakiś swój ulubiony dystans?
Ja bardzo lubiłem dystans 5000m, a w późniejszym czasie polubiłem również i 1000m. Tylko 3 minuty, ale czujesz, że masz płuca i wiesz, że był na prawdę to szybki bieg w granicy 20km/h w moim przypadku.
A Wy, co lubicie biegać?
Ja lubię biegać na 5-10KM, swoje tempo i bez przerw, chyba, że mam zły dzień i wypluwam flaki, to krótka przerwa. Nie biegam jednak za często, bo nie do grubych nie należę i nie ma sensu chudnąć bardziej. Biegam tyle ile czuję, że potrzebuję, by być zdrowszym.
Nie ma to jak uczucie wyluzowania po bieganiu, bezcenne.
Widzisz zmianę wagi po kilkunastu takich treningach?
Cytat:Nie ma to jak uczucie wyluzowania po bieganiu, bezcenne.
Zgadza się. Endorfina, wiatr we włosach. Ja zazwyczaj biegam wieczorem, przed zmrokiem 2-3h. Wspaniale się biega o tej porze, kiedy jest chłodniej niż za dnia. Warto też spróbować i przebiec się nieco wcześniej, w rano, w południe, jednak trzeba uważać na dystans i pogodę. Wtedy energia na cały dzień, a nie tylko na wieczór
Bieganie daję mimo zmęczenia pewien rodzaj powera.
A po jakiej nawierzchni biegacie? Asfalt, las?
Nie lubię asfaltu, jak mam biegać po tak twardej nawierzchni, to wolę nie biegać wcale, nawet w dobrych butach. Ubita ziemia, czy nawet krótka trawa, to najlepsza opcja. Byle było równo i stabilnie.