Odjechani.com.pl

W sieci buczy o nowej dyrektywie dotyczącej praw autorskich, która ma na celu lepsze zwalczanie piractwa i umożliwienie mniejszym wydawcom na zarabianie na swoich treściach większych pieniędzy poprzez ograniczanie rozpowszechniania ich treści przez inne podmioty i która niestety została przegłosowana przez buraków w Parlamencie europejskim. W rzeczywistości moim zdaniem ofiarami staną się właśnie mniejsze strony i wydawcy niż te większe.

Lewackie media nazywają tzw. ACTA2 fake newsem argumentując, że dyrektywa jest źle interpretowana i nie ogranicza Internetu, przytaczając właśnie ideę stojącą za tą dyrektywą, która jak najbardziej jest szlachetna, ale a z kolei przeciwnicy słusznie zauważają, że choć brzmi szlachetnie coś tutaj śmierdzi. Pokazują w jaki sposób można wykorzystać tę dyrektywa do zwykłego szkodzenia Internautom i mniejszym wydawcom. 


Prawda jak zwykle zapewne leży gdzieś po środku, ale ja obawiam się, że copyright trolling teraz przybierze na sile. Zastanawiam się, czy nasza storna na tym nie ucierpi i czy sam będę musiał wprowadzać mechanizmów, które z punktu widzenia naszej strony nie są możliwe do zrealizowania. Jako teoretycznie wydawca będę musiał filtrować takie treści, które mogą naruszać prawa autorskie, jednak z punktu widzenia mechanizmu forum i darmowego silnika może to nie być możliwe do zrealizowania, a bynajmniej nie będzie proste i jest całkowicie uzależnione od mojego portfela i ewentualnie czasu twórców silnika. Silnik jak wiemy jest darmowy i tworzony przez zorganizowaną niezależną społeczność programistów. 


Po prostu Ci którzy tworzyli tę dyrektywę nie wiedzą jak funkcjonuje Internet i nie brali pod uwagę wielu aspektów. Wygląda na to, że ich działa szybko obrócą się o 180 stopni uderzając we mnie i w Was zamiast w piratów, którzy rozpowszechniają nielegalnie treści chronione prawem autorskim.

Co uważacie?

Rząd podobno będzie się starał złagodzić ustawę przynajmiej na terenie Polski, ale czy coś z tego wyjdzie - nie wiadomo.
Ta ustawa jest moim zdaniem całkowicie irracjonalna, bo nie będzie wspierać małych twórców, a wielkie korporacje. Wolność wypowiedzi w internecie też zostanie zmniejszona, choć na szczęście nie w tak wielkim stopniu, jak w Acta z 2012 roku. Nie wiadomo co za kilka lat wymyślą europarlamentarzyści, może próbują małym krokiem kilkuetapowo wprowadzić to prawdziwe ACTA, bo skoro teraz ustawa przeszła, to za 2 lata może przejść następna i następna, aż dojdziemy do momentu pełnej inwigilacji. Niedługo wybory do Parlamentu Europejskiego, mam nadzieję, że ludzie, którzy głosowali za tą ustawą nie zdobędą kolejnej kadencji. 
Mądra wypowiedź polskiego europosła po przeglosowaniu tej ustawy:


Dziwi mnie natomiast zachowanie Platformy Obywatelskiej, która po raz kolejny pokazała jak szybko zmienia poglądy i nie dotrzymuje obietnic. W głosowaniu z lipca pod naciskiem wyborców opowiedzieli się przeciw tej ustawie jednocześnie promując się jako partia sprzeciwiająca się. Dla przypomnienia ich spot:


W tym głosowaniu poparli ACTA2 jednocześnie tłumacząc, że to wcale nie jest Acta tylko "dobra ustawa", choć 2 miesiące wcześniej uznali tą ustawę za złą.  
Krzyczą, że w Polsce zagrożona jest demokracja, wolność wypowiedzi, a sami głosują za ACTA2, mimo że rząd, który "zagraża wolności" opowiada się za wolnym internetem   To partia rządząca do jakiś cełów teoretycznie mogłaby pozwolić sobie na wspieranie takich ustaw, ale opozycja powinna być po stronie obywateli, a nie po raz kolejny popierać coś, czego ludzie nie popierają. Zachowując się w ten sposób PiS następne wybory ma wygrane bez kiwnięcia palcem.

Już we wtorek ostateczne głosowanie dot. tej dyrektywy.
Polskie partie polityczne mające przedstawicieli w europarlamencie, które opowiedziały się zagłosować za odrzuceniem: 
Prawo i Sprawiedliwość
Polskie Stronnictwo Ludowe
Sojusz Lewicy Demokratycznej
Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN)
Kongres Nowej Prawicy.

Do tego grona dołączyła dzisiaj oficjalnie Platforma Obywatelska, jednak jak ostatecznie zagłosują jej europosłowie dowiemy się już wkrótce. Przypominam, że przed poprzednim głosowaniem europosłowie tej partii również deklarowali zagłosowanie przeciwko, jednak ostatecznie oddali głos za.


Cieszy fakt, że żadna partia z przedstawicielem w europarlamencie nie opowiedziała się za poparciem tej ustawy. 

Ugrupowania niemające swoich europosłów opowiadające się przeciwko tej dyrektywie: Kukiz'15, Partia Razem, Ruch Narodowy
Jedyną partią w Polsce, która popiera tę dyrektywę jest .Nowoczesna 

---

W ten weekend w większych miastach odbędą się protesty, można również napisać mail'a do wybranego europosła za pomocą strony https://saveyourinternet.eu

Wczoraj niektóre serwisy zostały wyłączone na 24h na znak protestu.

Mi to osobiście szczerze już wisi. Jestem ciekaw chaosu jaki będzie towarzyszył temu wszystkiemu. Filtrowanie treści nie jest możliwe na serwisach, w których zamieszcza się pirackie materiały. Serwisy porno, serwisy streamujące media typu wykop i inne będą prawnie miały po prostu utrudnienia stąd powszechna propaganda przez nie promowana. To co proponuje ustawa, a raczej tylko jej fragment jest nierealne, ale jednocześnie będzie narzędziem w rękach różnych przedsiębiorstw do robienia dymu. Duże przedsiębiorstwa będą nękać małe i na odwrót. Na pewno dostanie się nie jednemu internaucie za jakieś niewinne rzeczy, ale najmniej szaraka to dotyczy. Moim zdaniem niewiele się zmieni i tyle, chociaż jestem przeciw. Takie zmiany ograniczają wolność w Internecie. Stopniowo wprowadzane za 20 lat mogą sprawić, że człowiek będzie bał się surfować w Internecie.

No i stało się, europosłowie poparli dyrektywę. 348 za, 274 przeciw, 36 wstrzymało się.


Polskie partie mające przedstawicieli w europarlamencie, którzy w 100% głosowali za odrzuceniem:
Prawo i Sprawiedliwość (13)
Polskie Stronnictwo Ludowe (4)
Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN) (2)
Kongres Nowej Prawicy (2)
Prawica RP (1)
Unia Pracy (1)

Europosłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej w części wstrzymali się od głosu (2 przeciw, 2 wstrzymało się)
Natomiast europosłowie Platformy Obywatelskiej, mimo zapewnień partii w większości zagłosowali za przyjęciem dyrektywy. Tylko czterech europosłów z tej partii oddało głos przeciw.

Czy to koniec europejskiego internetu jaki znamy?

Ciekawe, czy jeszcze ktokolwiek ma wątpliwości co do antypolskich zapędów PO. Wiadomo, że Polacy w większości przeciw, a Ci jak zawsze to samo... Mam nadzieję, że wystosują z czasem jakąś poprawkę na te kontrowersyjne artykuły.