10.02.2011, 23:53
Mój pierwszy w życiu skok na bungee
.
We Wrocławiu co jakiś czas organizowane są tego rodzaju imprezy. Można było skoczyć zupełnie za darmo. Normalnie skok z takiego dźwigu kosztuje około 100zł. Dźwigi były przy C.H.Korona oraz przy Aqua Parku.
Teraz niech słuchają Ci co jeszcze nie skakali ;-)
Przed skokiem musiałem się wylegitymować, stanąć na wagę i podpisać oświadczenie w stylu "co złego to nie my" i że skaczesz na własną odpowiedzialność. To było obowiązkowe. Na wagę stawałem ponieważ obsługa musi dopasować naciąg liny do Twojej wagi.
Jakie zabezpieczenia?
Na nogi założono mi zwykłe rzepy (trochę się przeraziłem) i dodatkowo pas od tułowia do nóg - na wypadek jakby zerwała się linka od nóg, mogłem zawisnąć trzymany tylko w pasie. Może to brzmi przerażająco, ale to bardzo solidne zabezpieczenia.
Podczas jazdy na górę ogarniało mnie ogromne zwątpienie. Od dołu wygląda to znacznie lepiej, ale jak byłem już w połowie drogi i poczułem wiatr we włosach trochę się spociłem patrząc że to dopiero połowa drogi.
Instruktor pytał się czy kiedyś skakałem - oczywiście że nie, ale zawsze o tym marzyłem. Dalej dyskusja była krótka:
jak wiedziemy na górę, otworzę bramkę, a Ty podejdziesz do krawędzi kosza. Podniesiesz ręce do góry, a następnie popatrzysz się na swoje dłonie. Ja mówię 3, 2, 1 BUNGEE i na "bungee" przechylasz się do przodu przez cały czas patrząc na swoje dłonie.
Gdybym tak nie zrobił, nie wiem czy bym skoczył. Byłem z siebie dumny jak paw
: W domu miałem natomiast ciche dni przez cały tydzień ;-)
Czy było warto?
Oczywiście że tak - moment w którym odrywasz się od kosza i czujesz, że w zastraszającym tempie nabierasz prędkości jest tego warty!. Przeogromna adrenalina i niesłychane odczucia zapamiętane do końca życia.
Zawsze marzyłem o skoku w przepaść ale nie doceniłem zwykłego dźwigu. Na ziemi byłem mokry z wrażenia.

We Wrocławiu co jakiś czas organizowane są tego rodzaju imprezy. Można było skoczyć zupełnie za darmo. Normalnie skok z takiego dźwigu kosztuje około 100zł. Dźwigi były przy C.H.Korona oraz przy Aqua Parku.
Teraz niech słuchają Ci co jeszcze nie skakali ;-)
Przed skokiem musiałem się wylegitymować, stanąć na wagę i podpisać oświadczenie w stylu "co złego to nie my" i że skaczesz na własną odpowiedzialność. To było obowiązkowe. Na wagę stawałem ponieważ obsługa musi dopasować naciąg liny do Twojej wagi.
Jakie zabezpieczenia?
Na nogi założono mi zwykłe rzepy (trochę się przeraziłem) i dodatkowo pas od tułowia do nóg - na wypadek jakby zerwała się linka od nóg, mogłem zawisnąć trzymany tylko w pasie. Może to brzmi przerażająco, ale to bardzo solidne zabezpieczenia.
Podczas jazdy na górę ogarniało mnie ogromne zwątpienie. Od dołu wygląda to znacznie lepiej, ale jak byłem już w połowie drogi i poczułem wiatr we włosach trochę się spociłem patrząc że to dopiero połowa drogi.
Instruktor pytał się czy kiedyś skakałem - oczywiście że nie, ale zawsze o tym marzyłem. Dalej dyskusja była krótka:
jak wiedziemy na górę, otworzę bramkę, a Ty podejdziesz do krawędzi kosza. Podniesiesz ręce do góry, a następnie popatrzysz się na swoje dłonie. Ja mówię 3, 2, 1 BUNGEE i na "bungee" przechylasz się do przodu przez cały czas patrząc na swoje dłonie.
Gdybym tak nie zrobił, nie wiem czy bym skoczył. Byłem z siebie dumny jak paw

Czy było warto?
Oczywiście że tak - moment w którym odrywasz się od kosza i czujesz, że w zastraszającym tempie nabierasz prędkości jest tego warty!. Przeogromna adrenalina i niesłychane odczucia zapamiętane do końca życia.
Zawsze marzyłem o skoku w przepaść ale nie doceniłem zwykłego dźwigu. Na ziemi byłem mokry z wrażenia.
