28.10.2011, 23:57
Miejsce 2 na mojej liście najlepszych książek i cykli fantasy to
Saga wiedźmińska – Andrzej Sapkowski
W skład sagi wchodzą książki:
- Ostatnie życzenie (zbiór opowiadań) (1993)
- Miecz przeznaczenia (zbiór opowiadań) (1993)
- Krew elfów (1994)
- Czas pogardy (1995)
- Chrzest ognia (1996)
- Wieża Jaskółki (1997)
- Pani Jeziora (1999)
- Droga, z której się nie wraca (1990)
- Coś się kończy, coś się zaczyna (2000)
![[Obrazek: 10000.jpg]](https://lh5.googleusercontent.com/-cyY07iMu1vg/TqqQyFqWEHI/AAAAAAAAANg/KNLAM17-jEo/s550/10000.jpg)
Słów kilka o treści
Geralt z Rivii jest wiedźminem, czyli najemnym zabójcą potworów. Jak na wiedźmina przystało, wiedzie życie samotne i niebezpieczne, stroni od ludzi, a i oni od niego. Ludzie nie lubią wiedźminów, bo wiedźmin to już nie człowiek - to mutant, groźny i drapieżny; tak, czasem jego usługi mogą być przydatne, gdy trzeba zabić jakąś strzygę albo wampira nękającego wioskę, jednak lepiej aby trzymał się od nas z daleka. A Geralt jest piekielnie dobry w swoim fachu.
Jego życie zmienia się diametralnie, kiedy przeznaczenie nierozerwalnie wiąże go z Cirillą, Lwiątkiem z Cintry, dzieckiem-niespodzianką. Z konieczności i z wyboru staje się dla niej opiekunem, obrońcą i przyjacielem. A Ciri teraz bardzo potrzebuje kogoś takiego - wszyscy, których kochała, odeszli, pozostali tylko wrogowie. Za każdym zakrętem czają się cienie, śmierć ją ściga i śmierć wychodzi jej na przeciw. Wraz z Geraltem Ciri wyrusza w niebezpieczną i rozpaczliwą podróż, na spotkanie ze swoim przeznaczeniem.
Plusy
Fantasy pełną gębą. Elfy, driady, krasnoludy, smoki, potwory i inne fantastyczne istoty, często zaczerpnięte z wierzeń słowiańskich, choć nie tylko. Rewelacyjne opisy walk, zarówno drobnych starć, jak i wielkich bitew, czyli magia i miecz w najlepszym wydaniu, choć z przymrużeniem oka. Powieść przygodowa i powieść drogi. I umiejętnie przemycony między wierszami sprzeciw autora wobec rasizmu, dyskryminacji i bezsensownego zabijania.
Mamy tu też paletę pełnokrwistych, charakterystycznych postaci. Przede wszystkim ponurego i cynicznego Geralta, pogromcę potworów z dobrym sercem, choć skrzętnie skrywanym pod powłoką bezwzględnego skurczybyka. Mamy Jaskra - najlepszego, wiernego przyjaciela wiedźmina i jednocześnie jego całkowite przeciwieństwo - radosnego, kolorowego trubadura, miłośnika kobiet, wina, kobiet, śpiewu i... kobiet. Mamy piękną i groźną czarodziejkę Yennefer, istną femme fatale, a jednocześnie kobietę rozpaczliwie pragnącą spełnienia w macierzyństwie. Mamy Ciri, dziewczynkę nieoszczędzaną przez los i skrzywdzoną przez ludzi, która z księżniczki zmienia się w banitkę, z rozpieszczonego dziecka w wojowniczkę. Mamy piekielnie inteligentnego wampira Regisa, wesołą i waleczną kompanię krasnoludów z Yarpenem Zigrinem na czele, prostolinijną i szlachetną łuczniczkę Milvę i grono zawistnych czarodziejek. Tu żaden bohater nie jest czarno-biały i jednoznaczny, tu każdy z przyjaciela może stać się wrogiem, a z wroga - przyjacielem.
O genialnych dialogach i poczuciu humoru autora już wspominałam przy okazji Trylogii Husyckiej, więc nie będę się powtarzać.
Na koniec dodam, że Saga wiedźmińska składa się właściwie z pięciu tomów, począwszy od Krwi elfów, jednak dobrze jest najpierw przeczytać zbiory opowiadań, aby lepiej zrozumieć późniejsze wydarzenia. Natomiast dwa opowiadania ze zbioru Coś się kończy, coś się zaczyna są już tylko luźnym nawiązaniem do sagi. Droga bez powrotu to historia poczęcia Geralta, choć sam Andrzej Sapkowski przyznaje, że pisząc je, nie spodziewał się, iż zostanie tak zinterpretowane. Natomiast opowiadanie Coś się kończy, coś się zaczyna, często nazywane alternatywnym zakończeniem sagi, to tak naprawdę opowiadanie-żart, prezent ślubny dla przyjaciół autora i z cyklem łączą je tylko postacie bohaterów.
Minusy
Brak. Naprawdę.
Cytat z książki (tom I)
- Ty pało zakuta. Ty głupku patentowany. Czy ty zawsze musisz popsuć wszystko, czego byś się tylko nie podjął? Czy choć jeden jedyny raz w życiu nie mógłbyś zrobić czegoś tak, jak należy? Wiadomym jest mi, że samodzielnie myśleć nie potrafisz. Wiadomym jest mi, że masz lat blisko czterdzieści, wyglądasz na blisko trzydzieści, wyobrażasz sobie, że masz nieco ponad dwadzieścia, a postępujesz tak, jakbyś miał niecałe dziesięć. Będąc świadomym powyższego, zwykle udzielam ci precyzyjnych wskazówek. Mówię ci, co masz zrobić, kiedy masz coś zrobić, i w jaki sposób. I regularnie odnoszę wrażenie, że mówiłem do ściany.