szybcior napisał(a):Wystarczy kilka razy wziąść, a nieprzestaniesz już nigdy. Śmieszne nie? Ten co mówi, że ma kontrole za 1/2 lata będzie bezdomny (jeżeli chodzi o człowieka dorosłego), albo ma kłopoty z nauką (jezeli chodzi o młodzieńca). Są przypadki, w których da się to wyleczyć, ale to tylko 20% - Z tego co pamiętam ze spotkania z gościem pracującym w ośrodku leczenia uzależnień czy coś w tym stylu. Czyli na 100 osób tylko 20 da się wyleczyć.
I tu się nie zgodzę. Marihuana szkodzi, tak jak wszystko na świecie, ale życie to nie jest konkurs na najzdrowsze ciało w trumnie. Marihuana jest narkotykiem miękkim, nie wiem ile trzeba wypalić, by się uzależnić, w każdym razie jest to możliwe. Uzależnienie jest psychiczne, a nie fizyczne. Zielsko było i jest nadal wykorzystywane w medycynie, przede wszystkim by obniżyć ciśnienie śródgałkowe, działanie przeciwwymiotne, przeciwdrgawkowe, przepisywana osobom terminalnie chorym. Ewentualne skutki częstszego zażywania maryśki- zmniejszona energia, apatia, skrócony czas skupienia uwagi, upośledzona zdolność do komunikowania się z innymi, osłabiona zdolność przyswajania nowych informacji, pamięci, w skrajnych przypadkach dochodzi do schorzeń psychicznych. Śmiertelne przedawkowanie jest praktycznie niemożliwe, aby kogoś zabić potrzeba 800 jointów, lecz osoba nie umiera z powodu marihuany, a ze względu na zatrucie tlenkiem węgla. Weźmy sobie teraz zielsko kontra alkohol. Światowa Organizacja Zdrowia jednoznacznie stwierdziła, że alkohol jest o wiele bardziej uzależniający i szkodliwy od marihuany, ona znalazła się u nich na 11 miejscu pod względem szkodliwości, alkohol na 5. Alkohol jest narkotykiem twardym prowadzącym do uzależnienia fizycznego, poza tym jest to najprawdopodobniej jedyny narkotyk, który prowadzi do śmierci przy nagłej próbie odstawienia w zaawansowanym uzależnieniu. Liczba zgonów w ciągu roku: Alkohol- 85000, przepisane lekarstwa- 18675, kofeina-5800, aspiryna-7600, kokaina-2390, heroina- 2147, marihuana-0. Teraz zioło kontra papierosy. W ciągu 20 lat przeprowadzanych badań, testów, eksperymentów, okazało się, że płuca tych co palili regularnie marihuanę, są zdrowsze od ludzi, którzy palą papierosy czy nawet tych stroniących od jakichkolwiek używek. Naukowcy twierdzą, że ten wynik spowodowany jest tym, że palenie zioła podobne jest do testów czynnościowych płuc, ponadto substancje zawarte w konopiach są przeciwzapalne, sam jednak dym nie jest zbyt zdrowy, dlatego rozważa się przyjmowanie innej formy THC. O uzależnieniu od papierosów chyba nie muszę wspominać. W krajach gdzie maryśka jest zalegalizowana nikogo nie dziwi widok starszego pana z jointem, który ma się dobrze, w Polsce ze względu, że marihuana jest zakazana ( chyba tylko po to by zrobić niektórym na złość) sieje się ferment i wiadomości jaka to ona jest szkodliwa, no cóż. Co jest lepsze? Co pociąga za sobą więcej minusów? Każdy ma wolną wole