mabud73
01.03.2011, 13:19
12-latkowie z kalifornijskiego Anaheim, którzy więcej niż cztery razy nie przyszli do szkoły bez usprawiedliwienia, zostaną zaczipowani! Żartowałam, będą musieli nosić przy sobie nadajnik GPS.
Jak pisze Orange County Register, uczniowie podstawówki, którzy wsławili się wagarami, muszą mieć przy sobie urządzenie GPS wielkością przypominające telefon komórkowy. Co więcej, o poranku w dni powszednie otrzymują przypomnienie, że czas ruszyć się do placówki edukacyjnej.
Pięć razy dziennie muszą wpisywać do urządzenia specjalny kod, którym potwierdzają, że są przy urządzeniu: gdy wychodzą do szkoły, gdy przychodzą do szkoły, w porze lunchu w szkole, gdy opuszczają szkołę oraz o 20.00. Miller Sylvan z firmy odpowiedzialnej za program powiedział: "Chcemy, by uczniowie wchodzili w interakcję z urządzeniem i dawali nam znać, gdzie się znajdują. To ich zdyscyplinuje i sprawi, że będą bardziej odpowiedzialni. Będą musieli planować swój rozkład dnia."
Dzieciaki na pewno będą teraz chodzić na lekcje z większą chęcią. Historia dowodzi, że permanentna inwigilacja prowadzi do budowania zaufania.
Program objął około 75 siódmo- i ośmioklasistów, którzy wagarowali, a ich rodzice wyrazili zgodę na wykorzystanie GPS-u. Całość jest finansowana z budżetu stanowego. Każde urządzenie kosztuje 300-400 dolarów.
Pilotażowy program potrwa 6 tygodni, a potem władze zadecydują, czy warto go kontynuować. Podobne rozwiązanie zastosowano już w Baltimore i San Antonio. Statystyki obecności w szkole podskoczyły z 77 do 95 procent.
Tylko czekać jak pojawi się to w Polsce
Źródło: http://gizmodo.pl/
Jak pisze Orange County Register, uczniowie podstawówki, którzy wsławili się wagarami, muszą mieć przy sobie urządzenie GPS wielkością przypominające telefon komórkowy. Co więcej, o poranku w dni powszednie otrzymują przypomnienie, że czas ruszyć się do placówki edukacyjnej.
Pięć razy dziennie muszą wpisywać do urządzenia specjalny kod, którym potwierdzają, że są przy urządzeniu: gdy wychodzą do szkoły, gdy przychodzą do szkoły, w porze lunchu w szkole, gdy opuszczają szkołę oraz o 20.00. Miller Sylvan z firmy odpowiedzialnej za program powiedział: "Chcemy, by uczniowie wchodzili w interakcję z urządzeniem i dawali nam znać, gdzie się znajdują. To ich zdyscyplinuje i sprawi, że będą bardziej odpowiedzialni. Będą musieli planować swój rozkład dnia."
Dzieciaki na pewno będą teraz chodzić na lekcje z większą chęcią. Historia dowodzi, że permanentna inwigilacja prowadzi do budowania zaufania.
Program objął około 75 siódmo- i ośmioklasistów, którzy wagarowali, a ich rodzice wyrazili zgodę na wykorzystanie GPS-u. Całość jest finansowana z budżetu stanowego. Każde urządzenie kosztuje 300-400 dolarów.
Pilotażowy program potrwa 6 tygodni, a potem władze zadecydują, czy warto go kontynuować. Podobne rozwiązanie zastosowano już w Baltimore i San Antonio. Statystyki obecności w szkole podskoczyły z 77 do 95 procent.
Tylko czekać jak pojawi się to w Polsce
Źródło: http://gizmodo.pl/