Najlepszą przekąską w przerwie w pracy jest łosoś, z chlebkiem, z warzywami. Ja polecam łososia firmy Almar, moim zdaniem jest najlepszy, a jak jeść to tylko to co najlepsze
Mówisz o gotowym łososiu z opakowania tak? Jeśli tak - również polecam. Łosoś zawiera bardzo dużo białka. Jak już jesteśmy przy łososiu ciekawostka:
czy wiecie, że im bardziej pomarańczowy łosoś tym gorzej?
W naturze, łosoś ma kolor bardzo blado pomarańczowy, można by powiedzieć - taki budyniowy. Nienaturalne pomarańczowy kolor jest spowodowany niczym innym jak chemią w celu polepszenia sprzedaży. Uważajcie więc na apetycznego pomarańczowego łososia. Nie wszystko złoto co się świeci
Jeśli chcecie zjeść faktycznie dobrego łososia, powinien być jak najmniej pomarańczowy.
adam-as napisał(a):Jeśli chcecie zjeść faktycznie dobrego łososia, powinien być jak najmniej pomarańczowy.
W pełni się zgadzam. Warto się doinformować o tym jak powinny wyglądać bardziej naturalne produkty, ponieważ żywność pozbawiona zbędnej chemii lub modyfikacji genetycznych jest najlepsza.
Ja osobiście podczas przerwy w zajęciach lubię sobie przekąsić chlebek z pomidorkiem, gotowanym jajkiem i cebulką. Świetna sprawa
swordancer napisał(a):gotowanym jajkiem i cebulką. Świetna sprawa
O to hardcorowo
Owszem to bardzo dobre, ale w pracy cebula i jajko hehe.
Zaplecze jest pewnie Twoje
adam-as napisał(a):czy wiecie, że im bardziej pomarańczowy łosoś tym gorzej?
W naturze, łosoś ma kolor bardzo blado pomarańczowy, można by powiedzieć - taki budyniowy. Nienaturalne pomarańczowy kolor jest spowodowany niczym innym jak chemią w celu polepszenia sprzedaży. Uważajcie więc na apetycznego pomarańczowego łososia. Nie wszystko złoto co się świeci
I tutaj się z kolegą zgodzę.
Dodam, że jest to regułą.
Im piękniej przedstawia się jedzenie na ladzie
tym więcej ulepszaczy i temu podobnych chemicznych
dodatków.
Pytacie po co upiększać jedzenie? - odpowiedź jest bardzo prosta:
"Coś co pięknie wygląda pięknie się sprzedaje" i tak jest ze wszystkim.
Czy kupisz brzydkie małe jabłko ze skazami?
Jasne, ze nie. Kupisz te które jest wypolerowane bez żadnej skazy.
adam-as napisał(a):Owszem to bardzo dobre, ale w pracy cebula i jajko hehe.
Zaplecze jest pewnie Twoje
Ja nie mam jakiś problemów trawiennych i zawsze mam ze sobą winterfrash.
Poza tym lubię coś konkretnego sobie zjeść między zajęciami, bo teraz studiuję, a do pracy idę na wakacje.
Świetną przekąską do pracy są również suszone owoce, łodygi pora z dipem oraz niezastąpiony twarożek z warzywami.
Składniki:
- 1 opakowanie twarożku
- 1 zielony ogórek
- 1 rzodkiewka
- 1 papryka czerwona
- pół pęczka szczypiorku
- sól, pieprz
Warzywa kroimy w drobną kosteczkę, szczypiorek siekamy a całość doprawiamy solą i pierzem. Ja dolewam jeszcze dwie łyżki mleka, żeby twarożek miał rzadsza konsystencję i powstałą pasta smaruję obficie pieczywo. Mniam
Przyznam szczerze, że nie znałem tej reguły z łososiem, a często mam go w swojej diecie , tak że info się przyda. Z takich ciekawostek powiem wam jeszcze coś na temat wody którą pijecie... Między wodą źródlaną a mineralną jest kolosalna różnica. Woda mineralna uzupełnia organizm zdrowymi minerałami, jak sama nazwa wskazuje, natomiast woda źródlana wypłukuje je. Jak widać, jest to kompletne przeciwieństwo, a co najlepsze koszt takiej butelki to często więcej niż za zdrową mineralkę. Marka taka jak Żywiec zdrój... Koszt wysoki, woda źródlana. Warte przemyślenia
Vila, brzmi apetycznie, chyba się skuszę
Ja zamiast łososia polecam tuńczyka jako przekąskę do pracy,bardzo pożywny tylko trochę nieprzyjemny zapach,ale to już osobna kwestia:0 Oczywiście pasta z tuńczyka i z bułką jako kanapka.
Tuńczyk - fe, nie znoszę.
Ja do pracy mam stały zestaw - bułka z wędliną, serkiem topionym i ogórkiem, jogurt i batonik albo jakiś owoc. A jak się uda, to jeszcze jakiś "gorący kubek" - barszczyk z grzankami do wypicia albo "danie w 5 minut" - puree ziemniaczane, pycha.