Witam
Coraz bardziej denerwuje mnie narastający i bardzo agresywny spam na youtube. Dobrze wiem, że google traci miliony na utrzymywaniu tego serwisu i nie czerpie z niego dodatnich zysków, ale ten cały spam i bardzo wolne ładowanie filmików to już przesada. Odkąd spam się pojawił, nie zaglądam już tak często na youtuba. Myślicie, że to się kiedyś zmieni, czy tylko będzie coraz gorzej?
Google nie czerpie z tego serwisu zysków?
O ile mi wiadomo przecież Oni są właścicielami You Tuba to jak nie czerpią zysków? Prowadzą go dla idei? Nie żartuj. A te wszystkie reklamy? Wyskakujące i zasłaniające film?
O jakim spamie mówisz tak poza tym? O co konkretnie chodzi?
(21.05.2012, 17:03)swordancer napisał(a): [ -> ]ale ten cały spam i bardzo wolne ładowanie filmików to już przesada. Odkąd spam się pojawił, nie zaglądam już tak często na youtuba.
Mi YT płynnie chodzi a często na nim siedzę więc wiem co mówie.
na początku jak zmienili wygląd to mi scinało ale teraz chodzi elegancko
adam-as napisał(a):Google nie czerpie z tego serwisu zysków?
O ile mi wiadomo przecież Oni są właścicielami You Tuba to jak nie czerpią zysków? Prowadzą go dla idei? Nie żartuj.
Koszty utrzymywania youtuba przez google przerastają jego zyski już od dawna. Tak google są właścicielami yt, nie pisałem, że nie jest. Roczny koszt utrzymywania youtuba to od 400-700 mln $ i chodź źródła są sprzeczne, to wszędzie mowa o stratach, a jego zyski na skalę roku często bywały ujemne. Gdyby nie to, youtube nie miał by reklam typu wideo przed filmikem, zasłaniających obraz banerków i innych migających reklamówek, których jeszcze rok temu nie było.
Na szczęście yt wychodzi z roku na rok na prostą i może w końcu te banerki znikną. Jak wiadomo filmy yt leżą na różnych serwerach i w zależności na to na jaki trafię film chodzi wolniej lub szybciej. Mam szybki internet, a mimo wszystko na niektórych filmikach ładuje się i ładuje... aż wyjdę.
(21.05.2012, 17:30)swordancer napisał(a): [ -> ]Roczny koszt utrzymywania youtuba to od 400-700 mln $ i chodź źródła sąsprzeczne, to wszędzie mowa o stratach, a jego zyski na skalę roku często bywały ujemne. Gdyby nie to, youtube nie miał by reklam typu wideo przed filmikem, zasłaniających obraz banerków i innych migających reklamówek, których jeszcze rok temu nie było (...)
Człowieku ty chyba kompletnie nie masz pojęcia o youtube. Czytając że są na minusie omało nie spadłem z krzesła. Wiesz czemu są reklamy przed filmami? - wytłumaczę Ci to bo widocznie nie wiesz. W serwisie YouTube istnieje takie coś jak "partnerstwo". Zbierając pewną liczbę widzów (dla polskiego yt jest to +/- 5 000) otrzymujesz partnerstwo. Dzięki niemu na swoim kanale, lub też przed filmem możesz zgodzić się na wyświetlanie reklam za które płaci Ci google. Oczywiście płaci ono od wejścia w reklame tj. w kliknięcie bannera etc. są to małe pieniądze lecz przy 100 000 wyświetleń jest szansa że chociaż 15% w nie kliknie (celowo lub nie). O i taka tajemnica.
(21.05.2012, 17:30)swordancer napisał(a): [ -> ]Na szczęście yt wychodzi z roku na rok na prostą i może w końcu te banerki znikną. Jak wiadomo filmy yt leżą na różnych serwerach i w zależności na to na jaki trafię film chodzi wolniej lub szybciej. Mam szybki internet, a mimo wszystko na niektórych filmikach ładuje się i ładuje... aż wyjdę.
Rada dla Ciebie. Sprawdź swoją prędkość łącza np. na stronie speedtest.net ponieważ twój usługodawca może Cię robić w przysłowiowego konia. U mnie przy łączu 21 mb/s filmy przy 1080p (full HD) ładują się szybko i nie przycinają więc problem tkwi w Twoim internecie.
PS
I wytłumacz mi jedno o jaki spam na YouTube Ci chodzi bo kompletnie nie wiem o czym mówisz.
Nie mówmy o prędkości internetu, a mój usługodawca nie robi mnie w konia, bo się nie jestem głupi. Mówię o poszczególnych filmach na poszczególnych serwerach, które w godzinach szczytu zamulają. Nie obchodzi mnie jednak to zbytnio, najbardziej denerwują mnie hałaśliwe reklamy odtwarzane przed filmikiem i banerki przykrywające wideo.
Sebastian napisał(a):I wytłumacz mi jedno o jaki spam na YouTube Ci chodzi bo kompletnie nie wiem o czym mówisz.
Mam się powtarzać? Przecież napisałem.
Ja napisał(a):...zasłaniających obraz banerków i innych migających reklamówek, których jeszcze rok temu nie było.
Na szczęście yt wychodzi z roku na rok na prostą i może w końcu te banerki znikną
Sebastian napisał(a):Człowieku ty chyba kompletnie nie masz pojęcia o youtube. Czytając że są na minusie omało nie spadłem z krzesła. Wiesz czemu są reklamy przed filmami? - wytłumaczę Ci to bo widocznie nie wiesz. W serwisie YouTube istnieje takie coś jak "partnerstwo". Zbierając pewną liczbę widzów (dla polskiego yt jest to +/- 5 000) otrzymujesz partnerstwo. Dzięki niemu na swoim kanale, lub też przed filmem możesz zgodzić się na wyświetlanie reklam za które płaci Ci google. Oczywiście płaci ono od wejścia w reklame tj. w kliknięcie bannera etc. są to małe pieniądze lecz przy 100 000 wyświetleń jest szansa że chociaż 15% w nie kliknie (celowo lub nie). O i taka tajemnica.
Nie twierdziłem, że nie wiem nic o partnerstwie. Reklamy na yt to kolejny sposób na wyrównanie zysków dla google i tyle, a z twojego partnerstwa nie dostajesz pełnej kwoty, część leci na google.
Same google powiedzą ci o zyskach youtuba:
KLIK
Niejednokrotnie znajomi na studiach opowiadali mi o serwisie yt i o tym, że przynosi straty. Na początku nie wierzyłem, dopóki sam nie poczytałem różnych artykułów w internecie.
Odnośnie reklam na YT - spam owszem. Czasami zanim dojdę do filmu muszę go odkopać zamykając po kolei stado banerów. YT w dość agresywny sposób wyświetla swoje reklamy. Obawiam się, że za chwilę zanim obejrzymy film, będziemy zmuszeni oglądać reklamę, a dopiero później dostaniemy szansę zamykania banerów.
Jeśli chodzi o ładowanie się filmów - nigdy nie odczułem spowolnienia czy coś w tym rodzaju. Mam łącze 16-20MB/s.
Czy YT zarabia czy też nie - trudno mi powiedzieć. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że utrzymanie takiego serwisu to potężne pieniądze, które gdzieś trzeba znaleźć. Nie kupilibyście TIRa wiedząc, że nie będzie zarabiał pieniędzy.
Myślę, że poszła fama do Internetu o dochodowości YT i tak się szerzy interes. Kto wie, czy nie jest to jedna ze sztuczek rekinów biznesu internetowego... Tego się pewnie nie dowiemy.
Kiedyś oglądałem program dokumentalny na discovery w którym wspomniano, że yt to była zbyt pochopna inwestycja google, ale oni zrobili to szybko, zanim inna firma wykupiła by im yt z przed nosa. Dlatego uważam, że te wszystkie informacje mają sens. Poza tym nie widzę celu w rzucaniu fałszywych informacji, bo przy tak dużej firmie wyciek o tym, że to tylko kłamstwo byłby nieunikniony.
Myślę, że reklamy nie znikną prędko, ponieważ zapewne tak jak wspomniałem, jest to sposób na wyrównanie dochodów. Co prawda daje użytkownikom zarobić, ale szaremu użytkownikowi przeszkadza.
Czasem jednak warto zajrzeć czy takie "niewiarygodne" fakty jak, to że yt przynosi straty nie są czasem prawdziwe, zanim spadnie się z krzesła śmiejąc z postu.
Dobrze, że jednak nie spadłeś i sobie niczego nie złamałeś Sebastian.
(21.05.2012, 20:04)swordancer napisał(a): [ -> ]Myślę, że reklamy nie znikną prędko, ponieważ zapewne tak jak wspomniałem, jest to sposób na wyrównanie dochodów. Co prawda daje użytkownikom zarobić, ale szaremu użytkownikowi przeszkadza.
Wiesz co jednego nie rozumiem. Masz pretensje do YouTube o reklamy. Powiedz mi z czego głownie (oczywiście nie jest co całkowity dochód) utrzymuje się strona internetowa? Każdy zawsze ma jakieś "ale" do reklam, ale przecież właśnie z tego utrzymują się strony. Reklamy były, są i będą. Myślisz że np. te forum w przyszłości nie będzie miało w sobie reklam? Każda strona istnieje po to aby na siebie zarabiać, więc im więcej wyświetleń strony tym droższa reklama. Same reklamy na yt nie powstały po to aby "dać zarobić użytkownikom". Jest do dodatek zachęcający do produkcji filmów. Google dzieli się z nami zyskami z reklam w zamian za przyciąganie ludzi.
swordancer napisał(a):Poza tym nie widzę celu w rzucaniu fałszywych informacji
A pamiętacie jak była plotka w internecie o "wojnie" między Google i Microsoft ?
Było wiele informacji na temat niedostarczania e-maili z hotmaila do gmaila i na odwrót.
Zrobił się tylko wielki rozgłos dookoła obu firm a w internecie aż huczało
Każdy ruch ma jakieś znaczenie mniejsze bądź większe, pozytywne lub nie ale myślę że Google by nie utrzymywało serwisu "na minusie"