27.06.2012, 12:46
Koncert, pod złowieszczym hasłem ,,Nosferatu'' odbył się 22 czerwca,we wrocławskim klubie Liverpool. Na scenie wystąpiły zespoły z kręgu gotyckiego ( Digital Angel, Gothaur) i dark electro - Desdemona. Koncerty zaczęły się z dużym opóźnieniem – może dlatego,że wydarzenie to miało poważną konkurencję w postaci meczu Niemcy - Grecja?
Niemniej jednak około 21.40 na scenie pojawił się zespół Digital Angel i zaprezentował krótki,ale dynamiczny show. Muzycy wykonują bardziej gitarową odmianę rocka gotyckiego.
Największe wrażenie zrobił na mnie utwór ,który rozpoczęło podniosłe intro w postaci fragmentu Litanii do Maryi w języku łacińskim. Co ciekawe sama kompozycja, oparta na hipnotycznym gitarowo - klawiszowym motywie, zabrzmiała na koncercie aż dwa razy! - na prośbę fanów.
Po krótkiej przerwie nieco dłuższy koncert zagrał Gothaur. Muzyka mogła się podobać choć, jak dla mnie, była ona nieco mało oryginalna - wyraźnie słyszalne wpływy The Sisters of Mercy i Moonspell (zwłaszcza w agresywnych partiach wokalnych).
Gothaur wykonali też cover dawnego przeboju grupy Rezerwat - ,,Zaopiekuj się mną''. Nie zabrzmiało to tak intrygująco jak w wersji oryginalnej,ale dobrze,że nowe zespoły pamiętają o nieco już zapomnianych artystach sprzed lat.
Muzycy Desdemony zaczęli grać dopiero przed 24.00 ze względu na drobne usterki techniczne. Zespół wykonał prawie wszystkie utwory z niedawno wydanej płyty ,,Endorphins''. Bardzo dobrze wypadła zarówno wokalnie jak i wizualnie Agnieszka Leśna, ubrana w stylowe buty na koturnach.
Agnieszka potrafiła z jednej strony zaśpiewać bardzo lirycznie(kapitalna ballada ,,Sorrow'') jak i niezwykle drapieżnie w ,,Let's play love'' z histerycznymi krzykami i niemal aktorskim zacięciem.
Na koncercie usłyszeliśmy także: znany z teledysku ,,Bring in all'', niepokojący ,,Desdream'', niezwykle rytmiczny ,,Jealous sky'' czy też zamykający koncert, transowy ,,XXX''. Dużym plusem, poza świetnym brzmieniem, były nieco zmienione aranżacje wykonanych utworów - na przykład w ,, Let' s play love'' wokal Agnieszki nie był przesterowany tak, jak to miało miejsce na płycie.
Muzycy wykonali również kilka starszych kompozycji - ,,Sinner'' z pamiętnym tekstem ,,I' m gonna burn in hell'' oraz ,,No more lies''. Duże wrażenie zrobiła na mnie koncertowa wersja ,,In flames'' podczas której Agnieszka wyszła przed scenę i śpiewała zwrócona wprost do jednej z fanek.
Koncert bardzo mi się podobał i myślę, że był on symbolicznym otwarciem ,,nowego rozdziału'' w twórczości Desdemony. Ten długi, gotycki wieczór spędzony przy wtórze mrocznych dźwięków z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci.
Niemniej jednak około 21.40 na scenie pojawił się zespół Digital Angel i zaprezentował krótki,ale dynamiczny show. Muzycy wykonują bardziej gitarową odmianę rocka gotyckiego.
![[Obrazek: digitalangel1.jpg]](http://img818.imageshack.us/img818/9043/digitalangel1.jpg)
Największe wrażenie zrobił na mnie utwór ,który rozpoczęło podniosłe intro w postaci fragmentu Litanii do Maryi w języku łacińskim. Co ciekawe sama kompozycja, oparta na hipnotycznym gitarowo - klawiszowym motywie, zabrzmiała na koncercie aż dwa razy! - na prośbę fanów.
![[Obrazek: digitalangel2.jpg]](http://img821.imageshack.us/img821/4882/digitalangel2.jpg)
Po krótkiej przerwie nieco dłuższy koncert zagrał Gothaur. Muzyka mogła się podobać choć, jak dla mnie, była ona nieco mało oryginalna - wyraźnie słyszalne wpływy The Sisters of Mercy i Moonspell (zwłaszcza w agresywnych partiach wokalnych).
![[Obrazek: gothaur1.jpg]](http://img542.imageshack.us/img542/489/gothaur1.jpg)
Gothaur wykonali też cover dawnego przeboju grupy Rezerwat - ,,Zaopiekuj się mną''. Nie zabrzmiało to tak intrygująco jak w wersji oryginalnej,ale dobrze,że nowe zespoły pamiętają o nieco już zapomnianych artystach sprzed lat.
![[Obrazek: gothaur2.jpg]](http://img441.imageshack.us/img441/756/gothaur2.jpg)
Muzycy Desdemony zaczęli grać dopiero przed 24.00 ze względu na drobne usterki techniczne. Zespół wykonał prawie wszystkie utwory z niedawno wydanej płyty ,,Endorphins''. Bardzo dobrze wypadła zarówno wokalnie jak i wizualnie Agnieszka Leśna, ubrana w stylowe buty na koturnach.
![[Obrazek: desdemonaagnieszkacala.jpg]](http://img20.imageshack.us/img20/7897/desdemonaagnieszkacala.jpg)
Agnieszka potrafiła z jednej strony zaśpiewać bardzo lirycznie(kapitalna ballada ,,Sorrow'') jak i niezwykle drapieżnie w ,,Let's play love'' z histerycznymi krzykami i niemal aktorskim zacięciem.
![[Obrazek: desdemona1.jpg]](http://img406.imageshack.us/img406/2373/desdemona1.jpg)
Na koncercie usłyszeliśmy także: znany z teledysku ,,Bring in all'', niepokojący ,,Desdream'', niezwykle rytmiczny ,,Jealous sky'' czy też zamykający koncert, transowy ,,XXX''. Dużym plusem, poza świetnym brzmieniem, były nieco zmienione aranżacje wykonanych utworów - na przykład w ,, Let' s play love'' wokal Agnieszki nie był przesterowany tak, jak to miało miejsce na płycie.
![[Obrazek: desdemona2.jpg]](http://img849.imageshack.us/img849/84/desdemona2.jpg)
Muzycy wykonali również kilka starszych kompozycji - ,,Sinner'' z pamiętnym tekstem ,,I' m gonna burn in hell'' oraz ,,No more lies''. Duże wrażenie zrobiła na mnie koncertowa wersja ,,In flames'' podczas której Agnieszka wyszła przed scenę i śpiewała zwrócona wprost do jednej z fanek.
![[Obrazek: desdemona3.jpg]](http://img651.imageshack.us/img651/8822/desdemona3.jpg)
Koncert bardzo mi się podobał i myślę, że był on symbolicznym otwarciem ,,nowego rozdziału'' w twórczości Desdemony. Ten długi, gotycki wieczór spędzony przy wtórze mrocznych dźwięków z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci.