Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Opowieść z mojego życia!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Chciałbym wam coś napisać. ;]
Trochę dla pośmiania i może komuś się to przydać.
Co się zdarzyło kilka minut temu...

Więc.
Dzisiaj, jak zwykle wieczorem siedzę na forum, coś jem, i oczywiście otwarty balkon i zaświecone światło...
Siedzę, aż tu nagle
"bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz"
Patrzę a tu szerszeń!!
Iż, że moja klapka była na wykończeniu (Rozwalona)
Raz ją walnąłem Cool
Ale oczywiście nie na tyle mocno, aby ją zabić...
Uzupełnijmy jeszcze to, że siedziała przy żylandorze.
Więc, tak siedzę i myślę jakby ją wypędzić.
I tak więc wpadłem na pomysł!
Może jej nie wypędziłem ;]
Ale się pozbyłem.
Wyciągnąłem odkurzacz z szafy, i tak go wessałem ;]
Oczywiście stawiał opór...
Ale był na tyle zmęczony, że udało się ;]

:OO:OO:OO:OO:OO:OO:OO:OO:OO:OO:OO

Jak wam się podoba??Cool
Mnie się w ogóle nie podoba. Niepotrzebne znęcanie się nad zwierzęciem.
Ja też nie znoszę szerszeni, pszczół, os i innych gadzin z żądłami, ale ich nie zabijam bez potrzeby, tylko wołam kogoś, żeby wypędził, ewentualnie w ostateczności sama wypędzam. Ale nie zabijam, a już na pewno nie wciągam do odkurzacza, gdzie na pewno nie umrze od razu, ale się jeszcze pomęczy.

Karrts napisał(a):Oczywiście stawiał opór...
Ale był na tyle zmęczony, że udało się
Po prostu brak mi słów... Brzmi to jakbyś walczył z przeciwnikiem co najmniej równym sobie...

Karrts napisał(a):Ale oczywiście nie na tyle mocno, aby zabić...
Uzupełnijmy jeszcze to, że siedziała przy żylandorze.
Więc, tak siedzę i myślę jakby wypędzić.
Skąd wiesz, że to była kobieta...?
Osa (Żeńska)

Tak wiem.
Ale bez przesady.
Dałem jej dużo czasu.
A strasznie boję się szerszeni...

Żeby nie było, że znęcam się nad zwierzętami to:
Żeby ją wypuścić, wystawiłem lampkę na balkon i tak leżała przez 30 minut.
A ta nic...
Jak próbowałem ją wypędzić to latała jak opętana po suficie...

Fakt. Zabrzmiało to trochę źle.
Ale innego sposobu nie widziałem...
Prosto było zabić, trudniej wypuścić. Powinieneś złapać tego szerszenia do jakiegoś worka i go wypuścić. Nie jest to istota która ma uczucia jak np. pies albo kot, ale tak się nie powinno robić.
Karrts napisał(a):szerszeń
Karrts napisał(a):Osa (Żeńska)
Karrts napisał(a):A strasznie boję się szerszeni...
Zdecyduj się w końcu, osa czy szerszeń...

Karrts napisał(a):Żeby ją wypuścić, wystawiłem lampkę na balkon i tak leżała przez 30 minut.
Dobrze rozumiem - lampkę, na której ten owad siedział? Jeśli tak, to już chyba nie problem było strząsnąć z lampki owada...
A w ostateczności trzasnąć gazetą czy czymś i zabić od razu.
Ciekawe, czy byś złapał ją w worek, jak cały czas siedziała w takim miejscu, że widać jej nie było

---------------------------------
Sorki, pomyłka,
Szerszeń


Lampka-Taki zamiar, ale tam nie wychodziła, nawet jak gasiłem światło...
Pewnie bym sobie jakoś poradził. Wziął grube rękawiczki, jakiś worek. Wybawił bym go z tego miejsca i próbował złapać. Nie jestem jakiś "Greenpeacem" i także nie raz zabiłem jakiegoś owada, ale nie próbowałem wciągać go odkurzaczem, więc nie ma się czym za bardzo chwalić :/