Demanufacture napisał(a):Powinno być tak, że do 24 roku życia tej 600ccm maszyny nawet mieć się nie powinno. Czemu? Bo jazda motocyklem to odpowiedzialność i do tego trzeba dorosnąćW pełni się zgadzam. Motocykl to nie zabawka, podobnie jak samochód. Ludzie szaleją również autami ale nie oszukujmy się... Jaki 20 latek kupi sobie sportowego ścigacza, aby jeździć nim przepisowo?
Wiek 18 lat to jeszcze pstro w głowie, kompletnie. 21 również. Sam jeździłem, sam miałem na tym punkcie bzika i z perspektywy czasu widzę, jaki głupi wtedy byłem. Człowiek ma to do siebie, że w jakim wieku by nie był, wydaje mu się, że już jest w pełni dojrzały... Co za bzdura. Wsiadając do pojazdu, obojętnie jakiego, odpowiadasz za siebie, ale również i za innych. Manetka kusi, to nie to samo co pedał gazu w zaciszu cieplutkiego wnętrza samochodu, gdzie nie poczuje się tej wolności wokół, jak na jednośladzie. Naprawdę wielką głupotą było to prawo jazdy kategorii A od 18 roku życia. Obecne przepisy są już lepsze, ale jeśli ode mnie by to zależało, dla młodych kierowców przewidziałbym jeszcze psychotesty.
Inaczej prowadzi motocykl ojciec i mąż z pasją do sportowych jednośladów, niż dwudziestoparoletni szczeniak, który jeszcze studiuje. Inne priorytety.