06.12.2012, 19:52
Gdybym był Świętym Mikołajem pracował bym jak wół przez 364 dni w roku, a zwieńczeniem tej harówki byłoby rozdanie kilku miliardów prezentów w ciągu zaledwie jednej nocy.
Nie mówiąc już o ludziach, którzy przy każdym spotkaniu mówiliby o swoich życzeniach, marzeniach albo co gorsza narzekali na nietrafiony zeszłoroczny prezent. A co z moimi...?
Nie mówiąc już o ludziach, którzy przy każdym spotkaniu mówiliby o swoich życzeniach, marzeniach albo co gorsza narzekali na nietrafiony zeszłoroczny prezent. A co z moimi...?