wczoraj byłem u babci na wsi i najadłem się bobu (to fasolowate). Po dwóch godzinach zaczął się uporczywy bół brzucha, brałem już różne prochy żeby ustało ale nic z tego, boli mnie do dzisiaj rozumiem
Dodam, że brak jakichkolwiek wymiotów i biegunki. To chyba po prostu niestrawność ale nie wiem jak się tego pozbyć tymbardziej, że zależy mi na czasie. Na 19:00 jestem umówiony
Znacie jakieś domowe sposoby?
"Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy. Wykorzystaj to z myślą o Twoim jutrze."