(06.08.2011, 01:40)MissFuneral napisał(a): Ja też bez obrazy dla nikogo. Oczywiście, że szkoda człowieka, choć nie zgadzam się (i nigdy nie zgadzałam) z powiedzeniem, że "o zmarłych źle się nie mówi", a o Lepperze baaardzo wiele złego można by powiedzieć, ale to inna sprawa, spróbuję napisać coś dobrego.
Z pewnością Andrzej Lepper miał niezwykłą, charyzmatyczną osobowość i był jedyną w swoim rodzaju indywidualnością na polskiej (jeśli nie światowej) scenie politycznej oraz żywym dowodem na to, że nawet niewykształcony człowiek znikąd może osiągnąć bardzo wiele, jeżeli będzie uparcie i wytrwale dążyć do celu.
No cóż, taką sobie Andrzej Lepper wybrał drogę (jeśli to faktycznie było samobójstwo) i powinniśmy to uszanować, każdy człowiek ma prawo wyboru.
(A propos, ja też nie chciałabym, żeby mi po śmierci pisali [*] w Internecie...)
Nie chciałabym przy takiej okazji wchodzić zbyt głęboko w politykę, zaznaczam, że jestem zdecydowanym antyPiSowcem, ale to już chyba lekka przesada...
Co tu ma do rzeczy Kaczyński? Sugerujesz, Tony, że miał on coś wspólnego ze śmiercią Leppera? I w czym on niby był mu niewygodny? Przecież Lepper już od dawna nie istniał na scenie politycznej, w jaki sposób mógł on być dla jakiegokolwiek polityka niewygodny?
Tony ma rację Lepper za dużo wiedział...