Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Bałaganiarstwo - pokój nastoletnich
#11
admin napisał(a):Haha A gdzie ja napisałem, że chodzi o moją córkę?;)
Domyślam się ;)

admin napisał(a):Nie jestem przekonany czy olewanie sprawy przyniesie jakiś skutek.
Nawet ja tego nie wiem bo na każdego z osobna można znaleźć inny patent. Jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz :-)
[Obrazek: jGTeTrj.png]

"Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy. Wykorzystaj to z myślą o Twoim jutrze."

  Odpowiedz
#12
Assassin-X napisał(a):Tata mi zawsze powtarzał odkładaj na miejsce z którego wziąłeś bo jak oślepniesz to niczego nie znajdziesz.
W przypadku mojej córki szczęka by Go zaczęła bolec od tego powtarzania.
Moja córa to ciężki przypadek i będzie chyba potrzebna ciężka artyleria...
  Odpowiedz
#13
Ja tam już z wieku nastoletniego parę lat temu wyrosłam, ale z bałaganiarstwa w żadnym razie. Jasne, rodzice próbowali, wszystko było: groźby i kary (jak nie posprzątasz, to nie wyjdziesz), zawstydzanie przy znajomych (patrz, jaki bajzel, twoja koleżanka na pewno nie ma tak w pokoju), przekupstwo (jak posprzątasz to dostaniesz coś tam)... I co? I nic. No dobra, jedynie łapówka czasem działała, parę groszy zawsze się przydało, ale mimo to jakoś nie weszło mi to w nawyk. I nie chodzi o to, że nie sprzątam, zawsze dbam, żeby w domu było czysto, to po prostu skłonność do tworzenia bałaganu, niektórzy już tak mają. Także, Adminie, życzę przyjemnej walki z wiatrakami. :D

I jeszcze jedno, w imieniu wszystkich osób nazywanych tak krzywdząco "bałaganiarzami" - my nie bałaganimy! My z pełną premedytacją tworzymy wokół siebie artystyczny nieład bądź kontrolowany chaos, którego subtelnego piękna nie dostrzegą oczy zwykłego śmiertelnika! Więc proszę nas tu nie obrażać. ;)
  Odpowiedz
#14
Jestem zbyt leniwa żeby sprzątać. Tak jestem bałaganiarą. Straszną. Ale na szczęście u mnie nie jest aż tak źle jak na zdjęciu :)
I ja NAPRAWDĘ wiem co gdzie jest (zwykle). Co więcej- odkryłam że odkładanie rzeczy tam gdzie teoretycznie powinny być jest pozbawione sensu. Dlaczego? Bo nigdy nie można ich znaleźć. Razu pewnego postanowiłam że ładowarka do telefonu nie będzie leżała pod biurkiem zaplątana w przedłużacz do którego jest z reguły podłączana i w kabel od laptopa. Wylądowała więc w pudełku a pudełko na półce. Oczywiście nie mogłam jej później znaleźć ;D
Najwięcej jest problemu z ciuchami, które są wszędzie. Najgorzej jest w piątek wieczorem. Czemu? Bo w tygodniu nie mam czasu/ ochoty sprzątać a że w piątek lekcji nie odrabiam to biurko w sposób naturalny zostaje zajęte ;P
Tak jak napisała MissFunreal- to nie jest bałagan. To jest lekki nieład, który jest głęboko przemyślany i zgodny z prawami natury. PORZĄDEK JEST NIENATURALNY. Większość (jeśli nie wszystkie) elementów w przestrzeni dąży do równomiernego rozmieszczenia i jeśli nie działają przeszkadzające siły zewnętrzne. Przecież nie będziemy przeszkadzać naturze :)
A co do skłonienia nastoletniej córki do sprzątania- niech się zacznie uczyć matematyki. Wiem, brzmi dziwnie ale u mnie zadziałało. Bo matematyka jest królową, która wymaga bezwzględnego posłuszeństwa a niestety taka jest prawda że matematyka lubi porządek (pomijając szalonych naukowców, którzy gubią się w bałaganie notatek- to jest akurat spowodowane szałem twórczym). Największy problem może być z przekonaniem córki do matematyki, ale na to już sposobu nie mam ;)
[Obrazek: Polska_Flaga.gif] Staram się pisać poprawnie
  Odpowiedz
#15
Trudna sprawa, po pierwsze dlatego, że lubię porządek, ale też nie mam nic przeciwko temu, żeby trochę nabałaganić. Oczywiście tylko i wyłącznie mi wolno brudzić, nikomu innemu! Zdarzają się chwilę, że z powodu możliwości technicznych (albo ich braku), moje otoczenie wygląda jak na załączonym obrazku, ale są to tylko epizody i staram się jak najszybciej zrobić porządek.

Z drugiej strony jednak, chaos, twórczy nieład są domenami ludzi kreatywnych i posiadających dużo energii - więc każdy chwilowy burdel tak właśnie sobie tłumaczę i w sumie jest to dobre usprawiedliwienie :-)
  Odpowiedz
#16
Gorzej, jeśli ma się w pokoju porządek, a inni twierdzą, że go nie ma Auc
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości