Czasami bywa tak, że nasze życie przypomina niekończące się pasmo pecha, innym razem czujemy się niczym dziecko szczęścia, przejeżdżając zakorkowane miasto na wiecznie zielonym świetle. Pamiętasz swój ostatni fart? Co dziś sprawiło, że poczułeś się lepiej? Może stoi za tym ktoś kogo znasz, albo zupełnie obca Ci osoba? Podziel się tym z nami!
Mnie dziś z samego rana pocieszył znajomy kierowca z hurtowni, który zadzwonił do mnie, że będzie przejeżdżał przed południem obok z towarem, więc jak czegoś potrzebuję... Traf chciał, że za 30 min sam miałem jechać specjalnie do miasta, aby wskoczyć do hurtowni
Facet spadł mi jak z nieba
Taka mała rzecz, a jaką radochę miałem.