Imię sobie daruję, bo w zasadzie do niczego nie będzie tu potrzebne. Wiek też Wam oszczędzę, ale żeby było chociaż trochę ciekawej, to powiem, że w tym samym roku otwarto piramidę w Luwrze.
Na co dzień zajmuję się monitoringiem sieci. Ogólnie bardzo nie polecam - cholernie nudne zajęcie. Ale z czegoś trzeba żyć, nie? Po godzinach pasjonuję się historią i muzyką. To dwie najważniejsze rzeczy w moim życiu. Historia, bo wbrew pozorom jest niesamowicie interesująca. Muzyka, to o wiele bardziej skomplikowana miłość. Nie gram, nie śpiewam, nie tworzę. Po prostu odkrywam. Zostaje jeszcze ta nieszczęsna informatyka, której nigdy nie studiowałem, a która opętała mnie, jak pierwszy raz rozebrałem Amigę i tak mi zostało.
Chyba tyle, coby nie zanudzić Was na śmierć.