Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!
Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!
11.03.2015, 17:05 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.03.2015, 17:11 przez Swordancer.)
Prawie zawsze jak gdzieś wychodzę zakładam koszulę, zależnie od pory roku i pogody z długim bądź krótkim rękawem. Oczywiście nie mam na myśli T-Shirtów. Prawie zawsze mam rozpięty pierwszy guzik od góry, nigdy nie wkładam jej do spodni, zawsze staram się aby była elegancko wyprasowana, dzięki temu wyglądam schludnie i dobrze się z tym czuję. Koszule mam różne, zwykle markowe, droższe i lepszej jakości. Kolorystyka i wzór również gra u mnie ważną rolę. Nie lubię koszul w kratę i dziwne wzory, jeśli już jakieś mają być to pionowe paski, bądź jakieś delikatne zarysy kolorystyczne. Oczywiście wolę jeśli jakiekolwiek wzory są na koszuli, bo jednolity kolor tez nie bardzo mi pasuje.
Dużo osób zwraca mi uwagę na ubiór, choć dużo osób nosi koszulę, to mi jakoś udaje się zawsze zwrócić uwagę innych, wiem co mi pasuje, a czego unikać, wbrew pozorom odpowiedni ubiór i mowa ciała potrafią zdziałać cuda.
Jak jest z Wami, czy lubicie nosić koszulę tak jak ja, czy uważacie, że są kiepskim pomysłem? Chciałbym poczytać bardziej treściwe komentarze i opinie.
Większość facetów w koszulach wygląda bosko. Zwłaszcza wyprasowanych, dopasowanych i na przykład w połączeniu z porządnymi jeansami i sportową marynarką, albo po prostu jeansy + koszula, zależnie od okazji. Osobiście w wersji "wyjściowej" noszę koszule damskie, ale na co dzień najwygodniejsze są dla mnie sukienki i swetry bądź getry i krótkie spodnie (bo nienawidzę nosić długich spodni), do tego ładna bluzka i męska, flanelowa koszula, bo te są ciepłe, praktyczne i koszula zawsze lepiej wygląda na kobiecie. Te flanelowe nadają się tez na każdą porę roku- na wieczór latem i w ramach sweterka zimą
Poza tym- proszę Was- wysoki, fajnej postury facet, ubrany w dobrze dobraną koszulę, z łanie utrzymanym zarostem jest jednym z najseksowniejszych stworzeń.
Tak jak wspomniała Demanufacture, Mężczyźni w koszulach są po prostu boscy. Ja osobiście uwielbiam koszule.Zwykle noszę koszule z krótkim rękawem (latem) i z długim (zimą) Jako, że jestem znana ze specyficznego gustu, tak znacznie bardziej podobają mi się koszule w kratę (we wszelakim stylu) i różnymi wzorami, natomiast nie przepadam za jednolitymi, nie licząc czysto czarnych. Z tego względu mam jedną ulubioną koszulę w odcieniach bieli i szarości w kratę ze wzorem przypominającym ślady po farbie na przodzie.
Moim zdaniem też koszule są bardzo wygodne i praktyczne, gdyż pasują do prawie każdego stylu, od sportowego (w połączeniu z jeansami i trampkami) do bardziej eleganckiego (ze spódnicą i obcasami).
Ci którzy Cie wspierają, znają na wylot, a jednak nadal kochają...Gdziekolwiek się znajdujesz, Twój świat tworzą Twoi przyjaciele...♥
11.03.2015, 18:25 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.03.2015, 18:27 przez Robotox.)
Lubię wyglądać schludnie, czysto, ale nie zawsze musi być to koszula w kratę. Bluzka mi dobrze pasuje do reszty ubioru, jednak jak jest jakieś ważniejsze spotkanie, to naturalnie zakładam czystą oraz dokładnie wyprasowaną koszulę lub garnitur, w szczególnych sytuacjach. Nie lubię mieć na sobie pognieconej koszuli / bluzki, dlatego zawsze przed wyjściem ubieram nową, nie tą, w której chodzę po domu.
Po zdjęciu z siebie zawsze układam ją prosto, aby nie pognieść oraz, żeby estetycznie to wyglądało, a nie tak jak 'rzucone łachy'.
Dla mnie nie muszą być te ubrania, aż tak markowe, że jak marka nie taka, to niekupuje. Byle byłyby z dobrego materiału i dobrze wykonane - to jest najważniejsze.
Mam dużo stylizacji, więc również nie mam większego problemu przy kupowaniu.
11.03.2015, 19:10 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.03.2015, 19:23 przez Maha Kali.
Powód edycji: skrót myślowy :(
)
Na służbowo noszę koszulę białą ze stójką zawsze z długim rękawem ( ze względu na tatuaże ). Zazwyczaj mam rozpięte dwa górne guzki, do tego ubieram jeansy - koszulę wkładam do spodni do tego często zakładam grafitowy płaszcz dwurzędowy. Jeżeli mam bardziej oficjalne spotkanie ( opiniowanie, odbiór ) do koszuli ubieram garnitur dwurzędowy. Można powiedzieć, że traktuje koszulę jako moje narzędzie pracy. Na co dzień ubieram się luźniej, w pracowni, wyjścia prywatne jeansy do tego gładki t-shirt lub gładki longsleeve. Kolorystycznie dominuje u mnie kolor czarny i grafitowy.
Kształt bez formy; odcień bez koloru
Sparaliżowana siła; gest bez ruchu
Nienawidzę (ale czasami muszę) zakładać białej lub jakiejś bardzo jasnej koszuli, jako tło pod krawat.
Jeśli zakładam koszulę na jakieś wyjście nieoficjalne, to tylko ciemne kolory (odcienie szarości, grafit, ciemny niebieski) w jakieś drobne, ledwo widoczne wzory, ale najlepiej czuję się w czarnym, czy też bardzo ciemnym graficie i w takim przypadku może to być jednolity kolor, bez wzorów.
Koszule flanelowe owszem, głównie w formie "ocieplacza" na jakiś t-shirt. Tutaj kolory nie mają znaczenia raczej, chociaż również wolę ciemne, ewentualnie czarno białe.
Ogólnie najlepiej czuję się w takim ubraniu, jeśli nie czuję że je mam. Ma nie krępować ruchów i nigdzie nie uwierać. Marka... no cóż, ważne, żeby wygodnie mi było, a markowe ciuchy są przeważnie lepszej jakości i z lepszych materiałów.
(11.03.2015, 17:20)Demanufacture napisał(a): Poza tym- proszę Was- wysoki, fajnej postury facet, ubrany w dobrze dobraną koszulę, z łanie utrzymanym zarostem jest jednym z najseksowniejszych stworzeń.
W koszuli wyglądam paskudnie....
Chłopak ciągle mnie namawia, żebym zaczął w nich chodzić... ale po prostu nie jestem wstanie w nich wyjść. Nie ważne czy to tania za 100zł z croppa, czy za 400 od Armaniego.
Po prostu moja głowa wygląda wtedy na mega dużą. Zdecydowanie lepiej czuję się w zwykłej koszulce, czy bluzie. Ewentualnie jak bardziej elegancko, to jakiś sweterek.
12.03.2015, 20:14 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.03.2015, 20:15 przez da Vinci.)
Lubie, nie lubię, muszę. Jeśli mam być szczery to strasznie denerwują mnie koszule, o wiele wygodniej jest mi w t-shirt'cie, ale do biura go przecież nie ubiorę... Zasada jest prosta, wyjściowo kołnierzyk, w domu luźno