Nie ponoszę konsekwencji za skutki poniższego poradnika. Wszystko robisz na własną odpowiedzialność.
Pragnę Wam przedstawić jeden z oporniejszych sposobów na naprawę zintegrowanej karty graficznej w laptopie.
Po pierwsze, należy ustalić czy rzeczywiście został uszkodzony układ graficzny.
Najczęstsze objawy:
- ekran podzielony na 6 lub 8 części,
- artefakty czyli tzw. "krzaki", niedoskonałości, zakłócenia kolorów,
- zamiast pulpitu widoczny jest czarny ekran, a następnie komputer się samoczynnie restartuje.
...zabierzmy się zatem za nasz przysmak... :-)
Składniki:
- dwie lub cztery literatki,
- folia aluminiowa,
- śrubokręt gwiazdkowy,
- świeczka.
![[Obrazek: 4-1385252901.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/4-1385252901.jpg)
Przygotowanie:
Niestety konieczne będzie rozmontowanie całego laptopa. Pierwsze rozkręcenie zajęło mi około 1h więc powoli... spokojnie... nic na siłę.
![[Obrazek: 1-1385252898.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/1-1385252898.jpg)
![[Obrazek: 2-1385252900.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/2-1385252900.jpg)
![[Obrazek: 3-1385252901.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/3-1385252901.jpg)
Jeżeli wymontowanie płyty głównej obyło się bez potu i dziur w ścianie, należy obłożyć naszą "pieczeń" folią aluminiową kładąc największy nacisk na okolice układu graficznego.
![[Obrazek: 6-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/6-1385252902.jpg)
![[Obrazek: 5-1385252901.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/5-1385252901.jpg)
Następnie zabieramy się za pieczenie potrawy. Użyjemy w tym celu: literatek (jako podpórki), świeczki (jako dawcy ciepłej temperatury).
Wolna przestrzeń pomiędzy ofiarą, a ogniem powinna wynosić nie mniej niż 3cm.
...proszę pamiętać, aby płomień był równolegle pod układem graficznym...
![[Obrazek: 7-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/7-1385252902.jpg)
Co dalej...
Podpalamy!
![[Obrazek: 8-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/8-1385252902.jpg)
Po 10 minutach piekła, dajemy płycie głównej 15-20min na ochłonięcie.
![[Obrazek: 9-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/9-1385252902.jpg)
Zakładamy świeżą pastę termoprzewodzącą i skręcamy ponownie...
![[Obrazek: 10-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/10-1385252902.jpg)
![[Obrazek: 11-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/11-1385252902.jpg)
Chwila prawdy...
![[Obrazek: 12-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/12-1385252902.jpg)
Działa!

![[Obrazek: 13-1385252902.jpg]](http://img.liczniki.org/20131124/13-1385252902.jpg)
Z powyższego sposobu należy korzystać jedynie w skrajnych przypadkach. Osobiście nie miałem ani gwarancji, ani nic do stracenia więc spróbowałem i... udało się.
O co chodzi z tym wygrzewaniem?
Problem kart NVIDIA sprzed 2009 roku polega na tym, że podczas produkcji zastosowano cynę o złym składzie. Pod wpływem temperatury tworzą się tzw. zimne luty co w efekcie uniemożliwia przewodzenie prądu. Wygrzewając kartę topimy cynę, która łączy się na nowo, przewodzi prąd, a cały układ jest ponownie zdatny do pracy.
Dziękuję za uwagę i życzę samych zakalców!

![[Obrazek: jGTeTrj.png]](https://i.imgur.com/jGTeTrj.png)
"Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy. Wykorzystaj to z myślą o Twoim jutrze."