Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!
Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!
02.10.2012, 15:22 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.10.2012, 23:44 przez MissFuneral.)
Swój samorozwój zacząłem od autohipnozy i Sztuki kontroli umysłu metodą SILVY. Potem interesowałem się takimi zjawiskami jak hipnoza, OOBE - wyjście poza ciało (coś czego czasami ludzie doświadczają podczas śmierci klinicznej), świadome sny LD (polecam stronę twórcy tego fenomenu w Polsce Adama Bytofa, u którego również byłem na kursie) http://www.adambytof.pl/
Zanim nie byłem na kursie hipnozy miałem same obawy na temat hipnozy.
Uważałem, że jestem odporny na hipnozę i samo zjawisko nigdy nie będzie miało nade mną kontroli.
Na kursie wszystko się odmieniło. Dowiedziałem się, że wokół hipnozy krąży wiele mitów, w które sam też wierzyłem. Hipnozy nie nauczysz się z książek.
Polecam warsztaty u Michała Cieślakowskiego jak powołasz się na mnie to dostaniesz 10% zniżki, lub Janusza Gołyńskiego (też jeśli się na mnie powołasz otrzymasz 10% zniżki) obydwaj trenerzy są z Warszawy
Właśnie niedługo zaczyna się kurs 1 stopnia, który chyba z ciekawości powtórzę (powtórki są za darmo).
Jeśli ktoś jest z Poznania to może przyjść na spotkanie klubu hipnotyzerów HIPNOJUNKIES i popatrzeć jak to wygląda lub doświadczyć hipnozy na sobie (jeśli będzie chciał).
Szczegóły o spotkaniach na PW
Wdzięczność - najpiękniejcza waluta na świecie.
Jeśli masz szybkie łącze i chcesz ściągać z kilkudziesięciu serwerów uploadowych bez limitu prędkości, przetestuj TO:
Hipnoza polega na wywołanu stanu silnej koncentracji umysłu z jednoczesnym głębokim rozluźnieniem i gdy już ktoś jest w takim stanie to można mu zakotwiczyć symbol, aby np. na określony gest lub słowo znowu był w głębokim transie. Dzięki temu skracamy sobie przy następnym razie czas do wejścia w głęboki trans używając kotwicy, czyli zamiast 40 min gadać robie jeden gest, a efekt jest ten sam.
Wdzięczność - najpiękniejcza waluta na świecie.
Jeśli masz szybkie łącze i chcesz ściągać z kilkudziesięciu serwerów uploadowych bez limitu prędkości, przetestuj TO:
07.10.2012, 12:10 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.10.2012, 12:15 przez Vilandra.)
Temat hipnozy jest mi akurat bardzo dobrze znany.
Prawdą jest, że na temat hipnozy narosło wiele mitów i błędnych przekonań. Pozwolę sobie w tym miejscu rozwiać niektóre z nich.
1. Hipnoza jest niebezpieczna, a jej skutki mogą być niekorzystne dla człowieka.
Fałsz. Hipnoza jest całkiem bezpiecznym, wręcz korzystnym dla organizmu stanem, w którym przebywamy nawet kilka razy dziennie, w ogóle nie zdając sobie z tego sprawy. Stan alfa pobudza zdolności twórcze, daje dostęp do mądrości, jaką dysponuje nasza podświadomość, rozluźnia, pomaga pozbyć się stresu, a co najważniejsze może być wykorzystany w wielu dziedzinach życia w bardzo pozytywny sposób.
1. Hipnotyzerzy posiadają nadprzyrodzone zdolności.
Nieprawda. Hipnotyzer dysponuje takim samym zasobem środków jak każdy inny człowiek, a jedyny wyjątek stanowi fakt, że wie on jak tych środków używać. Hipnotyzować może każdy, tak, jak praktycznie każdy może zostać zahipnotyzowany. Tylko niewielki odsetek ludzi na ziemi jest całkowicie odporny na hipnozę. Co prawda niektórzy ludzie mają szczególne predyspozycje w tym kierunku np. posiadają niezwykle odprężającą i działająca usypiającą barwę głosu, ale przy odpowiednim treningu, każdy człowiek potrafi modulować swój głos w ten sposób. Umiejętność hipnotyzowania to po prostu wiedza na temat funkcjonowania ludzkiej podświadomości i praktyka - nic więcej, żadnych paranormalnych sztuczek.
3. Stan hipnozy wiąże się z niezwykłymi i silnymi doznaniami psychicznymi i fizycznymi.
Bzdura. Tak jak pisałam wcześniej, w stanie hipnozy możesz być kilka a nawet kilkanaście razy w ciągu dnia. Wiesz o tym? Zapewne nie. Czy kiedy oglądasz wciągający film lub zawiesisz oko na ciągu reklam zawierających w sobie przekaz podprogowy jesteś w stanie uwierzyć, że zapadasz w stan alfa, rozluźniasz się i przyjmujesz chłonnie oglądane treści? Wiele osób o tym nie wie. Albo kiedy czytasz niezwykle interesującą książkę i okazuje się, że cały świat przestaje na jakiś czas istnieć, a jedyne z czego zdajesz sobie sprawę to rozgrywająca się w książce akcja? Wtedy też możesz znajdować się w stanie hipnozy. Nie odczuwasz jakiś szczególnych doznać, jesteś po prostu "wyłączony", uruchamia Ci się coś na styl trybu czuwania. Zachowujesz świadomość, ale jest ona pogrążona gdzieś w głębi Ciebie, wychwytuje tylko określone bodźce i nie ma w tym nic szczególnego... na pozór.
4 Nieuczciwy hipnotyzer może skłonić mnie do zrobienia czegoś złego.
Kłamstwo. Twoja podświadomość nie przyjmie sugestii, która stoi w sprzeczności z Twoim systemem wartości. Jeśli coś, co potocznie nazywamy sumieniem, mówi Ci, ze pewne zachowania są nieetyczne, niemoralne i najzwyczajniej w świecie złe - podświadomość oprze się niekorzystnym sugestią. Tak więc nie ma obawy, że podczas hipnozy ktoś namówi Cię do kradzieży, zabójstwa czy czegoś w tym stylu. Jeśli Twoje wewnętrzne systemy reprezentacyjne uważają takie postępowanie za złe - hipnotyzer nic nie wskóra.
Vilandra napisał(a):4 Nieuczciwy hipnotyzer może skłonić mnie do zrobienia czegoś złego.
Kłamstwo. Twoja podświadomość nie przyjmie sugestii, która stoi w sprzeczności z Twoim systemem wartości. Jeśli coś, co potocznie nazywamy sumieniem, mówi Ci, ze pewne zachowania są nieetyczne, niemoralne i najzwyczajniej w świecie złe - podświadomość oprze się niekorzystnym sugestią. Tak więc nie ma obawy, że podczas hipnozy ktoś namówi Cię do kradzieży, zabójstwa czy czegoś w tym stylu. Jeśli Twoje wewnętrzne systemy reprezentacyjne uważają takie postępowanie za złe - hipnotyzer nic nie wskóra.
A jeżeli człowiek byłby zdolny do popełnienia przestępstwa, ze strony etycznej i moralnej nie miałby oporów, ale nie robił tego, powiedzmy, ze strachu przed karą albo po prostu nie miał do tej pory chęci/potrzeby, żeby przestępstwo popełnić? Czy wtedy hipnotyzer byłby w stanie nakłonić do delikwenta do złamania prawa?
(07.10.2012, 13:28)MissFuneral napisał(a): A jeżeli człowiek byłby zdolny do popełnienia przestępstwa, ze strony etycznej i moralnej nie miałby oporów, ale nie robił tego, powiedzmy, ze strachu przed karą albo po prostu nie miał do tej pory chęci/potrzeby, żeby przestępstwo popełnić? Czy wtedy hipnotyzer byłby w stanie nakłonić do delikwenta do złamania prawa?
Na 99% nie, gdyż strach jest wystarczającym mechanizmem hamującym zapędy podświadomości. W pewnym sensie jest to już wpisane jako część tzw. systemu moralnego, natomiast pobudki, które kierują określonym zachowaniem mogą mieć tu mniejsze znacznie. Strach podobnie jak zasady moralne, to pewien bufor, wyznacznik tego co wolno, a co nie. Lęk przed karą skutecznie zablokuje podświadomość w tym kierunku - ona nigdy sama sobie nie dokopie. W stanie beta owszem, ale w alfa ujawnia się jej zdolność oceny sytuacji i konsekwencji ewentualnych poczynań. Jeśli tylko zbrodnia nie jest dla człowieka normalnością - nie ma takiej opcji.
Vil, rozumiem, a przyjmijmy, że to nie strach był hamulcem, tylko dotychczasowy brak potrzeby popełnienia przestępstwa, co wtedy? Drążę, bo ktoś już napisał mi na PW, że owszem, w takim wypadku hipnotyzer mógłby nakłonić do przestępstwa.
Jeśli to nie strach, a po prostu brak potrzeby, sposobności itp. to nie wykluczam, że nieuczciwy hipnotyzer mógłby przekazać sugestie nakłaniającą do takiego czynu i podświadomość podążyłaby za nią.
Ludzki umysł jest tak skomplikowanym tworem, że nigdy nie możemy być czegoś w 100% pewni, zwłaszcza jeśli chodzi o inne osoby.
Wniosek nasuwa się sam: jeśli już korzystamy z usług hipnotyzera/hipnoterapeuty, niech będzie to sprawdzona, godna zaufania osoba. No, ale przecież można hipnotyzować się samemu. Od ok. półtora roku wprowadzam się sama w stan hipnozy (nazywamy ją wtedy autohipnozą) i mam pewność, że do mojej podświadomości nie trafiają szkodliwe dla mnie sugestie. Tak samo sprawa się ma podczas hipnozy pośredniej (np. z pomocą nagrania), słuchasz go wcześniej i masz pewność, że jest odpowiednio skonstruowane i bezpieczne.
29.01.2019, 00:24 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.01.2019, 00:24 przez morgi.)
Co do kursu, to nie wystarczy jakieś jednodniowe spotkanie. Trzeba wybierać kursy na wysokim poziomie, aby poznać hipnozę. Szkoła ericksonowska czy Towarzystwa Hipnozy Terapeutycznej i Badań nad Hipnozą uczy hipnozy, która pomaga pacjentom. Poczytajcie sobie generalnie o hipnoterapii. Hipnoza znana z telewizji to szopka pod publiczkę.