Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


"Infekcja" - Scott Sigler – Recenzja książki.
#1
"Infekcja" - Scott Sigler – Recenzja książki.

[Obrazek: 155x220.jpg]

Swoją recenzję zacznę od opisu powieści.

Seria tajemniczych i wyjątkowo okrutnych morderstw wstrząsa Stanami Zjednoczonymi. Ich sprawcami są zwykli ludzie, normalni, nieprzejawiający żadnych oznak brutalności, czy nadpobudliwości, będący ostoją spokoju. Czują, jakby jakaś niewidzialna siła kazała im pozabijać swoje rodziny i siebie samych. Jakby byli czymś zarażeni.

Amerykański rząd stara się za wszelką cenę ukryć sprawę przed społeczeństwem, żeby nie wywoływać paniki, a jednocześnie jak najszybciej wyeliminować zagrożenie. Do akcji wkracza Dew Phillips, specjalny agent rządowy, którego zadaniem jest pojmanie, choć jednej ofiary (kogoś zainfekowanego) żywcem. To jedyna szansa, aby dowiedzieć się, jaka tajemnicza siła sprawia, że normalni obywatele zamieniają się w krwawe bestie.

Coraz więcej oznak jednak wskazuje na to, że prawdziwe zagrożenie pochodzi nie od ofiar, ale od źródła śmiercionośnej Infekcji, która zalęga się w ich ciałach. Pozostawiając ślady w postaci „Trójkątnych” narośli.

W tym samym czasie Perry Dawsey, była gwiazda futbolu amerykańskiego, budzi się pewnego ranka i zauważa, że na jego ciele pojawiły się dziwne obrzęki. Obrzęki przeobrażają się w pasożyty w kształcie trójkątów, które zżerają go od środka. Wkrótce potem próbują przejąć we władanie jego myśli, Perry słyszy głosy i walczy z niekontrolowanymi atakami wściekłości... Dopadła go Infekcja. Rozpoczyna się rozpaczliwa walka z własnym ciałem będąca z góry skazana na przegrana.



Trochę o Autorze powieści w odniesieniu do „Infekcji”

Scott Sigler to jeden z najpopularniejszych obecnie na świecie autorów nowej fali literatury scienece fiction, horroru i thrilleru.

Jest uznawany za prekursora nowego sposobu myślenia o książce. Jego pierwsza powieść „Earthcore” była publikowana za darmo w Internecie. W formie odcinków audio, czytanych przez samego autora. Dzięki temu, w krótkim czasie zyskał grono wiernych fanów którzy podążają za nim w każdym etapie jego kariery. Wielka sława internetowa Siglera odbiła się wielkim echem wśród wydawców i wkrótce potem na tradycyjnym rynku książkowym ukazała się „Infekcja”, Jego drukowany debiut. Powieść stała się międzynarodowym bestsellerem, wydanym w blisko 20 krajach. Obecnie trwają prace nad przeniesieniem „Infekcji” na taśmę filmową.

Scott Sigler uznawany jest za pisarza nowej generacji, który łączy tradycyjne rozumowanie książki z nowoczesnymi technologiami. Takimi jak Internet czy też podcasting. Brytyjski magazyn „Independent” określił go mianem - „Cyfrowy Dickens”

Sigler posiada niesłychanie lekkie pióro, jego styl pisania przypomina płatek śniegu, gdyż jest niesamowicie łatwo przyswajalny przez czytelnika. Bardzo łatwo się czyta „Infekcje”, co sprawia, że książka jest bardzo wciągająca. Kolejnym wielkim plusem książki jest mała ilość opisów miejsc, co nie oznacza, że treść traci tym na wartości, wręcz przeciwnie, opisy zastępuje masa dobrych dialogów, często kończących się dowcipnymi puentami.

Minusem powieści jest brak zarysowanych postaci, gdzie autor umieścił każdego w ściśle określonej roli oraz miejscu w powieści, nie pisząc nic o ich przeszłości, wiec mało możemy się dowiedzieć o osobach występujących w książce – gdzie wyjątkami są Dew Phillips oraz Perry Dawsey (o nich wiemy najwięcej).


Opinie o książce:

Genialna książka, połączenie dobrego Horroru, kryminału, i Science Fiction, o której wypowiedział się sam James Rollins (Twórca takich Hitów jak „Amazonia”, „Ołtarz Edenu”, „Wirus Judasza”, „Kolonia Diabła”) w następujący sposób:

James Rollins napisał(a):Dam wam trzy rady:
1.) Nie czytajcie tej książki w nocy.
2.) Nie czytajcie tej książki, jeśli macie słaby żołądek.
3.) Nie czytajcie tej książki, jeśli macie słabe nerwy.

Co najmniej co do dwóch z tych rzeczy byłem pewien ze je posiadam ( Mocny żołądek oraz pancerne nerwy). Jednak podczas czytania "Infekcji - Scotta Siglera" okazało się, że nie znam własnego ciała - Balem się niczym małe dziecko potwora mieszkającego w szafie z ubraniami


Ciekawostki:

1.) Sigler poświęcił wiele nieprzespanych nocy nim wydał „Infekcję”. Musiał się przebić przez setki wydawców nim w końcu ktoś zdecydował się wydać jego powieść. Walka z wydawcami o wydanie lektury trwała ponad 15 lat, w trakcie batalii Sigler otrzymał ponad 300 odmów wydania książki, jednak nie zrezygnował i się nie poddawał. Walczył dalej aż do skutku, w końcu jego starania się opłaciły, gdyż międzynarodowe wydawnictwo „Readers Digest” zgodziło się na jej wydanie, marketing z nim związany oraz wzięło na swoje barki koszty związane z promocja samego autora.

2.) Perry Dawsey to bohater książki stworzony tak jakby na podobieństwo autora. Siegler posiada taki sam charakter jak jego postać książkowa. Jest porywczy, łatwo go zdenerwować, jest nieugięty i ambitny, jego nadpobudliwość oraz nieustępliwość są wręcz idealnym odzwierciedleniem Perryego Dawseya.

3.) Siegler w infekcji pozostawił niedokończony wątek „Trójkątnych” narośli tzn., Co się z nimi stało?, Czy jakakolwiek narośl przeżyła?, Czy Perry do końca życia będzie miał styczność styczność „trójkątami”?. trójkątami więc można się spodziewać drugiej części tej książki.

4.) Wytwórnia, Universal zakupiła prawa do ekranizacji książki, i film prawdopodobnie wejdzie na ekrany kin w styczniu 2014 roku.
  Odpowiedz
#2
A jest do tej książki film? Jeśli tak, to chętnie obejrzałbym go sobie, bo książki niezbyt lubię czytać .
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. 
  Odpowiedz
#3
Filmu niestety jeszcze nie ma, ale powstaje on właśnie na podstawie tej książki :)
  Odpowiedz
#4
Już ją kilka razy widziałam, ale jeszcze mi w ręce nie wpadła. Zapowiada się ciekawie i może i bym przeczytała, ale na ten miesiąc to jestem taka zawalona książkami od wydawnictw, że ledwo się dzisiaj spod nich wygrzebałam. Jak widzę listonosza albo kuriera, to mi się normalnie słabo zaczyna robić, bo wiem, że zaraz przyniesie coś nowego ...

Poza tym moje paluszki więdną od ciągłego naparzania w klawiaturę a mózg lasuje się od wymyślania nowych wątków, tak więc będzie krótko. O czym to ja miałam napisać? Ach ta skleroza, już wiem - o Infekcji.

Kocham horrory i nic nie odwiedzie mnie od czytania ich w nocy, tylko wtedy się boje, więc aby książka spełniła swoje zamierzenie, to koniecznie wieczorem. Uwielbiam fantasy, no po prostu za fantasy bym się dała pokroić, czy tam inne si-fi :D

O przeszłości bohaterów nie trzeba pisać, wystarczy przedstawić klarownie ich postacie tak na tu i teraz (wygląd, upodobania, nawyki, cechy charakterystyczne itd.)

No i autor recenzji mnie teraz zdenerwował, bo najprawdopodobniej tą książkę dorwę i tym samym rozwalę sobie plan czytelniczy na najbliższy czas... ;D
  Odpowiedz
#5
(26.02.2013, 23:36)Vilandra napisał(a): Już ją kilka razy widziałam, ale jeszcze mi w ręce nie wpadła. Zapowiada się ciekawie i może i bym przeczytała,


No to polecam ci tą książkę,

Cytat:Kocham horrory i nic nie odwiedzie mnie od czytania ich w nocy, tylko wtedy się boje, więc aby książka spełniła swoje zamierzenie, to koniecznie wieczorem.

Chciałbym móc czytać wieczorami, ale niestety mój wrodzony astygmatyzm mi na to nie pozwala :( Jak próbuje czytać wieczorem jakąkolwiek książkę to mi sie litery zlewają :(
Cytat:Uwielbiam fantasy, no po prostu za fantasy bym się dała pokroić, czy tam inne si-fi :D

A w jakich Autorach gustujesz ?? :)

Cytat:No i autor recenzji mnie teraz zdenerwował, bo najprawdopodobniej tą książkę dorwę i tym samym rozwalę sobie plan czytelniczy na najbliższy czas... ;D

To chyba dobrze co nie ?? :D Bo moim celem było zachęcenie chociażby jednej osoby do przeczytania tej książki :D No i sie udało Tak Mysli :D
  Odpowiedz
#6
Z pewnością się udało, gdyż to mój ulubiony gatunek. Ostatnio jednak z tym czytaniem różnie bywa, mam tyle książek, że któraś musiałaby mnie naprawdę mocno zaciekawić, żebym się zainteresowała, albo musiałabym nie mieć nic innego do roboty :D

Przede wszystkim podoba mi się okładka i wbrew przekonaniu: nie oceniaj książki po okładce, można z nich dużo wywnioskować, tak więc w pewien sposób mogą być wykładnią tego, co znajdziemy w treści.
  Odpowiedz
#7
Mesajah napisał(a):To chyba dobrze co nie ?? Bo moim celem było zachęcenie chociażby jednej osoby do przeczytania tej książki
mission accomplished ;)

Książkę połknąłem na dwa razy. Zacząłem jakiś tydzień temu, później kilka dni przerwy, wczoraj w nocy natomiast przysiadłem znowu i skończyłem ją, więc jestem "na gorąco" po lekturze. Jak wrażenia?

Hmm... Zaznaczam na wstępie, że jest to w pełni subiektywne, moje zdanie. Jeśli sam nie przeczytasz tej książki, nie dowiesz się tak naprawdę jaka ona jest.

Zacznę od początku. Pierwsza ćwierć jest nudna... Przez ten cały czas występuje jedynie jedna godna uwagi akcja, reszta to nudne wprowadzenie do tematu. Później, w granicach połowy książki, zaczyna się dziać. Akcja nabiera rozpędu, opisywane sceny są nie tyle straszne, co po prostu obrzydliwe. To nie jest jedna z tych książek, które ciężko przebrnąć w nocy, podczas czytania których odwracamy się co jakiś czas odruchowo, aby sprawdzić, czy naprawdę jesteśmy sami w pomieszczeniu... Nie, nie, to nie ten typ. Przynajmniej nie w moim odniesieniu. Kolejna część książki już trzyma czytelnika w ciekawości. Drugą połowę czyta się zdecydowanie lepiej. Osobiście nie podobało mi się zakończenie. Liczyłem na coś więcej, dlatego po zamknięciu knigi, byłem trochę nienasycony... Jakbym odszedł głodny od stołu podczas obiadu.

Sięgając po "horror", miałem nadzieje, że trafię na jakiegoś dreszczowca, że utwór wzbudzi we mnie strach i zwątpienie. Jedynym zaś odczuciem było obrzydzenie, jednak nie aż tak mocne, jak to opisuje okładka, czy recenzja. Żadna rewolucja w żołądku, po prostu zniesmaczony wyraz twarzy. Nie wiem, może ja jestem po prostu znieczulony i mnie takie coś nie rusza. Zapewne wrażliwa kobieta, która sięgnie po tę pozycje, na pewno bardziej odczuje zamierzony efekt autora. Na mnie bynajmniej to nie działa.


Ogólna ocena - 6/10

Książka nie jest zła, szczerze mogę ją polecić każdemu z Was. Jestem pewien, że oceny innych czytelników, byłyby wyższe, bo zdaję sobie sprawę, że produkcja Siglera, może wywoływać wielkie emocje u odbiorców. Wiele po prostu zależy od jednostki. W moim fachu, widziałem już takie rzeczy, że opisywane przez autora sytuacje, nie były dla mnie czymś zupełnie nowym. Może w tym tkwił ziewający problem ;)
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Książki o wampirach aska914 9 6 442 06.11.2017, 18:15
Ostatni post: Demanufacture
  Książki psychologiczne adam-as 4 3 226 22.10.2013, 01:34
Ostatni post: da Vinci
  Książki o patologii Marika 1 2 279 19.07.2013, 21:42
Ostatni post: Nicholas
  Szukam książki o dojrzewaniu nastolatek adam-as 8 6 751 10.04.2013, 09:40
Ostatni post: Mesajah
  "Święty Graal, święta krew" - recenzja książki Mesajah 1 3 635 13.03.2013, 17:04
Ostatni post: Vilandra

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości