Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!
Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!
19.11.2011, 22:37 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.11.2011, 18:41 przez Baron.)
Czy nasi odjechani forumowicze zaraz po otwarciu oczu , zaglądają w filiżankę kawy bez której niektórzy nie potrafią żyć i rano dobrze zacząć dzień ? Jak wygląda wasze życie z kawą i bez niej. Czy jesteście w stanie jej nie wypić ? A może jesteś już od niej uzależniony ? Napisz jak słowo : - kawa - wygląda w twoim osobistym życiu ? a nawet w twojej Rodzinie.
Heh - kiedyś nie wyobrażałem sobie życia bez kawy i porannego papierosa.
Mogłem nie jeść nawet śniadania, ale kawa i papieros musiał być.
Teraz ani nie piję kawy, ani nie palę papierosów i czuję się znacznie lepiej!
Co zauważyłem? Jak pytam niektórych dlaczego nie rzucą kawy, odpowiadają mi:
"...człowieku ja sobie nie wyobrażam wstać bez kawy! Przecież kawa pobudza!..."
Coś Wam powiem. Mnie również kawa "pobudzała" i nie wyobrażałem sobie poranka
bez kawy. Pierwsze próby rzucenia kawy były dla mnie dość trudne. To niemal tak jak
z papierosami, chociaż w przypadku kawy najtrudniej jest zostawić przyzwyczajenia.
Kawa o poranku to "kult wstawania", cały "rytuał" - czyli kolejna uzależniająca bzdura
z jaką styka się człowiek w swoim życiu.
Rzuć kawę, naucz się ją pić okazyjnie, a nie nałogowo.
Wstawanie bez kawy jest jeszcze lepsze niż z nią, ponieważ organizm nie jest "zamulony",
ma więcej energii itd. Tylko pierwsze kilka dni jest ciężko, a później to dopiero jest life.
Cieszę się, że potrafię pić kawę okazyjnie dla smaku, a nie nałogowo.
Kawę "rzuciłem" równo z papierosami, czyli jakieś 3 lata temu.
Wieli ludzi nie wyobraża sobie życia bez kawy... widocznie mają słabą wyobraźnię...
CzekoladowyBaron a jak paliłeś to nie lubiłeś palić papierosów. To takie samo tłumaczenie nałogowca .
Ale żeby nie było pierwsze co robię rano to wstawiam wodę na kawę. Świeżo mieloną, parzoną tradycyjnie, z cukrem i śmietanką. W pracy piję drugą ale już rozpuszczalny twór typu "3 w 1".