Mój kotek wabi się Judin. Dość specyficzne imię i nawet nie wiem skąd się ono wzięło ale tak się przyjęło i już Kotek ma 2 lata, gdy był mały został przywieziony przez mojego tatę z Gdańska do naszego domu. Początkowo speszony ale z upływem dni był coraz bardziej zaaklimatyzowany. Szczerze mówiąc nie usiedzi w jednym miejscu, non stop się czymś bawi, a przeważnie w nocy koło 4 nad ranem kiedy biega po całym domu i gania za piłeczką od ping ponga
No cóż, zabawny to on jest Jego fotki:
"Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy. Wykorzystaj to z myślą o Twoim jutrze."