Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Kto Cię dzisiaj wkurzył?
#31
Polonistka- zgubiła wypracowania, które pisaliśmy we wrześniu (!), i kazała nam na lekcji pisać inne (tzn, rozdała temat maturalny z przerabianej lektury + fragment tekstu i ma 2 godziny spokoju). I nie chciała z nami rozwiązać arkusza, twierdząc że już to robiliśmy (taa, powiedziała jak napisać wstęp, dalej streścić fragment i to powinno wystarczyć, bo w ,,klucz się nie wstrzelicie, rzadko się zdarzają matury, żeby było 90%"). I narzekała, że nam źle matury próbne poszły- połowa punktacji na maturze jest za zadania do tekstu jakich w ogóle na lekcji nie robimy. I że jej na maturze obniżyli ocenę bo źle napisała nazwisko autorki książki, i że chciałaby pisać taką maturę jak my (twierdząc, że nie wstrzeliłaby się w klucz).
!!!!
I w ogóle przypominała mi Pimkę z ,,Ferdydurkę". Tylko, że w drugą stronę. I w sumie takie porównanie jest chyba krzywdzące dla Gombrowicza.

No, skończyłam.
[Obrazek: Polska_Flaga.gif] Staram się pisać poprawnie
  Odpowiedz
#32
Kaiselin - w klucz można się 'wstrzelić' - to tylko głupie gadanie głupiej polonistki. Chętnie mogę Ci zdradzić swoją tajemnicę :diabel

Mnie dzisiaj zdenerwował głupi, głupszy od biednego buta Globus (przekręcone nazwisko) - wykładowca arcyciekawego przedmiotu "Multimedialne formy kultury" - nie dość, że nawet pomylił nazwę przedmiotu z fakultetem w ramach, którego odbywają się te zajęcia (a my przecież pana dr-a nie będziemy uświadamiać) to na każdych zajęciach czerpie przyjemność z czepiania się. Zada nam przygotowanie się z "rozwoju telewizji w latach 50. i 60." a pyta o lata 30. i 70. Do tego na każdych jednych zajęciach czepia się jednej dziewczyny - nieważne co powie czy czegoś nie powie - z błahej rzeczy potrafi zrobić sprawę i przez 5 minut rozgaduje się o dziewczynie (co prawda, ma ona trochę fiku, ale to go nie usprawiedliwia).
Nie lubię takich wykładowców, gdzie atmosfera na zajęciach powoduje ból brzucha. Gdy myślę o Globusie tęsknię za trochę szowinistycznym i lekko zboczonym doktorem - ale u niego chociaż atmosfera była lepsza...
Masakiera.
Free Your Mind!
  Odpowiedz
#33
Byłem dzisiaj na mieście, załatwiałem sprawy papierkowe w urzędach i trochę mi się spieszyło do dentysty, bo ząb mnie tak rwał po ostatniej nieudanej wizycie u niego, że byłem pewien, że dziś go wyrwę... Prawa dolna szóstka cały czas pulsuje w całej szczęce, jadę już do mojego wybawiciela, a tu bach, tory zamykają... Zastanawiałem się, czy zdążę zadzwonić do znajomego i obgadać z nim jedna sprawę w tym czasie, no i wyjąłem telefon, zaczęliśmy gadkę, minęło z 20 min, nic nie jedzie, ludzie już zdenerwowani kombinują aby jakoś nawrócić, tu mnie ku$%@ boli, ten w telefonie nadaje bez przerwy, oj naprawdę puszczały mi ramy stalowego opanowania...

Korek wytworzył się już tak wielki, że nawet nie miałem po co zawracać, bo miasto z tej strony było kompletnie nieprzejezdne. Na torach jeździło w kółko kilka składów z prędkością 5km/h, chyba zjeżdżały akurat z trasy wszystkie na raz, katastrofa.

Zajechałem do dentysty siny z bólu, wszedłem bez kolejki, ulżyło mi strasznie, że już leżę na fotelu i zaraz moje cierpienie się skończy... A to był dopiero początek. Ząb do usunięcia, był już za słaby po ciągłych próbach postawienia go na nogi. Pierwszy zastrzyk, minuta czekania, boli nadal, nic nie drętwieje... Mówię dentyście, słabo wyszło, roztwór nie działa, wyciągnął drugą strzykawkę, znowu wbił mi ją pod prawą dolną szóstkę, nic... Nadal czuję obie strony i język. Mówię mu o tym, a on stwierdził, że tak już widocznie będzie, taki ząb, nic się nie zrobi, będę musiał wytrzymać. No cóż, zacisnę pięści i jakoś wytrzymam, se myślę... Kolejne 7 minut trwało dobrą godzinę, twardy byłem, nie pisknąłem, ale spocony byłem jak mysz kościelna, koszulka do wykręcenia. Twarz nadal mam obolałą, jakbym wrócił z dobrej imprezy za czasów szczeniaka...

To był naprawdę intensywny dzień :)
  Odpowiedz
#34
Olka napisał(a):Kaiselin - w klucz można się 'wstrzelić' - to tylko głupie gadanie głupiej polonistki. Chętnie mogę Ci zdradzić swoją tajemnicę Diabel


Naprawdę. Wiesz, zawsze jak porównuję to co napisałam z tym co jest w kluczu zastanawiam się co pili jego autorzy :) A polonistka zrobiła nam dziś przyjemność i została w domu opiekując się chorą córeczkę. No, szkoda dziecka, ale z drugiej strony...
I w ogóle mnie rozbawiła- napisała do klasy wiadomość (przez e-dziennik), że wczorajsze wypracowania nie będą oceniane, za to omówimy je z kluczem- vivat konsekwencja- wczoraj właśnie o to się z nią kłóciliśmy, to stwierdziła, że musimy mieć ocenę, a arkusze już omawialiśmy :D Słuchanie ze zrozumieniem się kłania.
A kto mnie dziś wkurzył? W zasadzie to chyba nikt. Dwie koleżanki mnie trochę podirytowały, polonistka doprowadziła do reakcji ,,wtf", ale żeby ktoś mnie wkurzył to chyba nie wyszło :) W takim razie koniec offtopu.
[Obrazek: Polska_Flaga.gif] Staram się pisać poprawnie
  Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Od dzisiaj skrzypas 0 1 342 31.12.2011, 01:53
Ostatni post: skrzypas

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 11 gości