Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Ludzkie organy z drukarki.
#1
Być może już wkrótce naukowcy będą w stanie stworzyć organy do przeszczepu przy użyciu drukarek, a właściwie biodrukarek które z pojedynczych komórek będą w stanie zbudować nowy, zdrowy, w pełni sprawny organ.

Pierwsza komercyjna drukarka organów została zbudowana przez firmę biomedyczną Invetech i dostarczona do Ogranovo, firmy pionierskiej w technologi biodruków.
Drukarka obecnie jest w stanie produkować arterie, które lekarze będą mogli używać w operacjach wszczepiania bajpasów. Wkrótce najprawdopodobniej możliwe będzie "drukowanie" bardziej złożonych części ludzkiego ciała, takich jak kości, serce, czy wątroba. Na takie osiągnięcia będzie trzeba jednak poczekać kolejnych parę lat. Dzięki tej technologii możliwe będzie skrócenie czasu oczekiwania na nowy organ dla chorego, jest także ogromna szansa na wyeliminowanie odrzutów. Jeśli zastosuje się własne komórki pacjenta do produkcji tkanek, zagrożenie nieprzyjęcia przez ciało przeszczepu byłoby znikome.

Naukowcy z Instytutu Medycyny Regeneracyjnej w Wake Forest (USA) postanowili wykorzystać technologię biodruku do wykonywania skóry, która byłaby przydatna np. przy leczeniu oparzeń.
[Obrazek: 11508-1367274784.jpg]
Powstaje ona z mieszaniny komórek skóry, kolagenu i koagulantów. Dodaje się do tego także specjalną biożywicę i tak powstałą tkankę można nałożyć na poparzone miejsce. Wcześniej jednak rana jest odpowiednio skanowana, a system wylicza dokładną liczbę komórek potrzebnych do przywrócenia skórze pierwotnej struktury. Zastosowano również odpowiednie komórki totipotencjalne, co pozwoliło na odbudowanie mieszków włosowych i gruczołów łojowych. Dotychczasowe eksperymenty na myszach wykazały, że rana zasklepia się w przeciągu dwóch tygodni. Wynalazek ten zachwycił Departament Obrony USA, który został głównym inwestorem projektu. Ma on być wykorzystany
przy leczeniu uszkodzeń skóry wśród żołnierzy walczących w Afganistanie.

Kolejnym pomysłem na zastosowanie biodrukarki jest odbudowanie struktury kostnej. Żeby było to możliwe, niezbędne jest użycie specjalnego proszku stanowiącego podstawę kości i żelu utwardzającego. Cały proces trwa zaledwie… 10 minut i implant jest od razu gotowy do wszczepu, gdzie zrasta się z tkanką biorcy.

W ciągu najbliższych 10 lat możliwe będzie „drukowanie” zębów, kości oraz bardziej skomplikowanych organów wewnętrznych.

Poniższy filmik ( niestety w wersji angielskojęzycznej) przybliża zasady działania biodrukarki 3D.

Zastanawiam się, czy w takim razie, w niedalekiej przyszłości część z nas będzie swoistego rodzaju "cyborgami"? Ile człowieka będzie w człowieku?

Co Wy o tym sądzicie?
[Obrazek: Y3AbJ8Z.jpg]
  Odpowiedz
#2
Końcówka - "...The future, is in your hands". Zgadza się. Cieszy mnie, że naukowcy pracują nad tego typu projektami. Często kilka sekund może doszczętnie zniszczyć całą naszą przyszłość. Taka technologia pozwala nieco oszukać przeznaczenie. W tej dekadzie cudów jeszcze może nie będzie, ale za jakiś czas, po wielu udoskonaleniach tego systemu, możemy dzięki temu znacząco przedłużyć swoje życie. Nie chce myśleć o kosztach takiej wątroby, czy serca, ale sam fakt możliwości, naprawdę motywuje przysłowiowego ojca do rozwoju finansowego, aby jego dzieciom w przyszłości, nie zabrakło szansy dostąpienia takich dobrodziejstw w razie czego.
  Odpowiedz
#3
Słyszałam o tej innowacji i myślę, że to wspaniała idea. Każde działanie, które przybliża naukowców do opanowania chorób, zapobiegania im lub naprawiania szkód prze nie wyrządzonych, daje nadzieje zarówno chorym jak i tym, którzy jeszcze są zdrowi.

Utracone ograny były do tej pory taką zakałą medycyny, wiadomo, oczekiwanie na przeszczep i tak dalej, teraz wydaje się nie być to już problemem. A w najbliższej przyszłości czekają nas zapewne kolejne odkrycia, które zrewolucjonizują medycynę i tak jak te drukarki, poprawia jakość życia tysięcy ludzi.
  Odpowiedz
#4
Ja również uważam, że ta technologia wniesie dużo dobrego. Na pewno uratuje zdrowie lub życie nie jednej osobie.
Jak na razie jest pewnie baaardzo droga w realizacji i tylko nieliczni będą mogli sobie pozwolić na korzystnie z niej.
Coś mi mówi, że zaraz rzucą się na takie drukarki specjaliści od tzw. medycyny estetycznej. Co też ludzie będą sobie chcieli powiększyć, zmienić czy dodrukować? Pewnie to samo co do tej pory przy pomocy dotychczas znanych metod, czyli wszystko. Możliwości są olbrzymie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zostaną właściwie wykorzystane.
[Obrazek: Y3AbJ8Z.jpg]
  Odpowiedz
#5
Mi osobiście ten pomysł się bardzo podoba. Wielu ludzi po śmierci oddaje swoje narządy, lecz musi być spełniony szereg warunków. Z twgo co mi wiadomo, trudno jest znaleść dawcę. Osobiście chciałbym pośmiertnie oddać narządy,bo komuś mogą się przydać, a mi już nie bardzo :P. Ciekawi mnie nie tylko koszt tej drukarki, lecz kiedy będzie taki sprzęt w naszym "lekko zacofanym" kraju. Pisząc to nie chciałem nikogo urazić.
A we mnie samym wilki dwa oblicze dobra oblicze zła
walczą ze sobą nieustannie wygrywa ten, którego karmię
  Odpowiedz
#6
Również kiedyś o tym czytałem, oglądałem też film dokumentalny na Discovery. Co prawda daleka droga do osiągnięcia zamierzonego celu, ale coraz więcej innowacji wchodzi w życie. Wydrukowane narządy raczej nie będą robić z nas cyborgów, ale pracuje się już nad egzoszkieletami. Wyobraźcie sobie sklonowaną rękę, czy nogę, to byłoby coś! Obecnie używa się cudzych narządów i członków do przeszczepu, ale wiadomo, obce DNA zmusza do dożywotniego zażywania leków przeciw odrzutom.

Mnie osobiście to fascynuje. Bioinżynieria idzie do przodu, ale martwi mnie jedynie hodowla wirusów. Tak czy inaczej to wielki krok na przód.
  Odpowiedz
#7
Drukarki 3d są kosztowne. Dobrej klasy urządzenie to koszt nawet kilkaset tysięcy zł. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie spróbował. Wszedłem online na platformę 3D Designers wybrałem szablon, w odpowiedzi dostałem wycenę projektu. Zamówiłem i po trzech dniach kurier dostarczył przesyłkę. Wrażenie niesamowite, druk wykonany przy użyciu żywic cmyk a więc bez żadnych przebarwień. Rzeczywiście technologia 3d to spory krok na przód i pewnie wiele zmieni.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości